Zbrodnia katyńska była ludobójstwem

Read this article:  in English


Dokonany wiosną 1940 r. przez reżim sowiecki masowy mord na polskich jeńcach wojennych i więźniach, zwany zbrodnią katyńską, wymyka się wszelkim, nawet najbardziej cynicznym próbom racjonalizacji. To nie tylko wymordowanie w warunkach formalnego braku stanu wojny bez mała 22 tysięcy bezbronnych ludzi, ale też fałszowanie i ukrywanie przez dziesięciolecia prawdy o tym ludobójstwie, czynienie z niego oręża walki politycznej, niszczenia przeciwników ideologicznych.

W siedemnastym dniu wojny polsko-niemieckiej na tyły broniącego się z determinacją Wojska Polskiego uderzyła Armia Czerwona. Było to następstwem paktu Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939 r., przewidującego wspólny niemiecko-rosyjski rozbiór ziem Rzeczypospolitej. W rękach sowieckich znalazła się znaczna liczba polskich jeńców wojennych, wojskowych i cywilów. Na potrzeby ich przetrzymywania rozkazem szefa NKWD Ławrientija Berii utworzono sieć ośmiu obozów specjalnych. Oficerów, policjantów i część cywilów (elity administracyjne i kulturalne) izolowano w trzech z nich: Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku. Obóz ostaszkowski, przeznaczony głównie dla policjantów, był największy i liczył ok. 6 tysięcy jeńców; oficerów skierowano do dwóch pozostałych – kozielskiego, ok. 4,5 tysiąca, i do starobielskiego, ok. 4 tysięcy.

Polscy jeńcy wojenni schwytani przez Armię Czerwoną podczas sowieckiej inwazji na Polskę. (Źródło: Wikipedia)

Przez pierwsze miesiące niewoli brakowało decyzji, co dalej począć z jeńcami oraz z tysiącami obywateli polskich przetrzymywanych w więzieniach. Dopiero 5 marca 1940 r. Biuro Polityczne Komitetu Centralnego WKP(b) podjęło decyzję zgodną z wcześniejszą praktyką, z okresu tłumienia buntów chłopskich czy masowego terroru lat 1937–1938. Zadecydowano o ich wymordowaniu, uznając, że nie kwalifikują się do reedukacji w sowieckim duchu. Powołano specjalny organ, tzw. Centralną Trójkę (Osoboje Sowieszczanije), który miał zająć się stroną organizacyjną tego ludobójstwa, sprawić, by mimo jego kolosalnej skali dokonane zostało w sposób tajny.

Centralna Trójka podzieliła jeńców i więźniów na partie po mniej więcej sto osób, ujęte w formie wykazów („list śmierci”). Na ich podstawie komendant danego obozu wydawał partię jeńców jednostkom Wojsk Konwojowych NKWD, które transportowały ich do wskazanego obwodowego zarządu NKWD wraz z rozkazem ich wymordowania. Podobnie było z więźniami. Jeńców ze Starobielska mordowano w tzw. więzieniu wewnętrznym Zarządu NKWD w Charkowie, a grzebano w masowych grobach w strefie parkowej koło miasta. Jeńców z Ostaszkowa mordowano w więzieniu wewnętrznym w Kalininie (obecnie Twer), a grzebano w pobliskim Miednoje. Jeńców z Kozielska mordowano w Lesie Katyńskim koło Smoleńska, bezpośrednio nad dołami śmierci.

Brak jak dotąd dokumentacji wskazującej, gdzie zamordowano i pogrzebano ponad 7300 więźniów. Ci, których mordowało białoruskie NKWD (tzw. lista białoruska), zapewne spoczywają w Kuropatach koło Mińska. Natomiast ci podlegli ukraińskiemu NKWD (tzw. lista ukraińska) – zapewne w różnych miejscach, z których dotąd ustalono tylko Bykownię pod Kijowem, gdzie ekshumowano ok. 500 zwłok.

Fakt dokonanego ludobójstwa udało się zachować w tajemnicy do wiosny 1943 r. Wówczas to, 13 kwietnia, Radio Berlin nadało komunikat, że w Lesie Katyńskim pod Smoleńskiem odkryto masowe groby zamordowanych oficerów polskich. Moskwa z miejsca oskarżyła o tę zbrodnię Wehrmacht, które to oskarżenie Anglosasi uznali za nieudowodnione w trakcie procesu norymberskiego. Niemniej Moskwa tzw. kłamstwo katyńskie głosiła nadal, reagując agresywnie na wszelkie próby jego podważania.

W Polsce mimo objęcia tematu zbrodni katyńskiej zapisem cenzury prawda o niej była powszechnym udziałem społeczeństwa. Wykazał to dowodnie okres tzw. pierwszej „Solidarności”, gdy na masową skalę pojawiły się tego dowody w postaci jawnie organizowanych prelekcji, spektakli artystycznych, wydawnictw podziemnych, różnych pamiątkowych mobiliów, znaczków poczty podziemnej itp.

Pod koniec lat 80., w warunkach tzw. pieriestrojki i głasnosti, powstała szansa na obalenie kłamstwa katyńskiego. Doszło do tego w kwietniu 1990 r., gdy Sowieci oficjalnie przyznali, iż zbrodni ludobójstwa na polskich jeńcach i więźniach dokonało wiosną 1940 r. NKWD.

Rosyjska prokuratura wojskowa została zmuszona do rozpoczęcia śledztwa w sprawie tej zbrodni. Ciągnęło się ono latami, stopniowo tracąc na dynamice. Niewątpliwie wiązało się to z rosyjską polityką historyczną, w której zwycięstwo w II wojnie światowej stało się swoistym mitem, uosabiającym potęgę i znaczenie ZSRR (Rosji). Mitem, na który nie może padać żaden cień, a takim była niewątpliwie zbrodnia katyńska. Dopiero we wrześniu 2004 r. ogłoszono komunikat określający ją jako… „przestępstwo pospolite, które uległo przedawnieniu”.

Zbiorowy grób w Katyniu, 1943 r. (Źródło: Wikipedia)

Mimo że Rosja oficjalnie przyznała się do sprawstwa zbrodni katyńskiej, w rosyjskiej polityce historycznej prawda ta jest dziś praktycznie nieobecna. Nie mieści się bowiem w micie o wielkim zwycięstwie w wojnie, podobnie jak nie mieszczą się w nim zmowa Hitler-Stalin z 1939 r., masowe deportacje, zniewolenie republik bałtyckich czy kolosalna skala maruderstwa Armii Czerwonej w końcowej fazie II wojny światowej.

Dla społeczeństwa rosyjskiego, przywykłego do faktu, że władza posługuje się masowymi zbrodniami jako skutecznym narzędziem politycznym, pietyzm, z jakim Polacy podchodzą do pamięci o ofiarach mordu katyńskiego, jest niezrozumiały. Dla Rosjan 22 tysiące polskich ofiar tej zbrodni to kropla w morzu w porównaniu z milionami ich rosyjskich ofiar po 1917 r., które nie przeszkadzają im czcić pamięci Lenina i Stalina. Do zdecydowanej większości nie docierało i nadal nie dociera, że posługiwanie się nieludzkimi, zbrodniczymi metodami w realizowaniu tzw. zadań strategicznych pociąga za sobą degenerację nie tylko elity władzy, ale także społeczeństwa tę władzę akceptującego. Taką społeczną akceptację widzieliśmy w trakcie wojny czeczeńskiej, agresji na Gruzję czy też napaści na Krym. Obserwujemy ją również od lutego 2022 r., gdy Putin zdecydował o wojnie na ogromną skalę przeciwko bratniej – jak głoszono przez dziesięciolecia – Ukrainie.

Trudno być optymistą, jeśli chodzi o przyszłość takiego państwa i narodu, i nie przejawiać niepokoju o los państw z nim sąsiadujących.




Źródła/Bibliografia:


Sto lat temu, 17 września 1924 roku powstał Korpus Ochrony Pogranicza (KOP). Przez dokładnie piętnaście lat, do agresji ZSRR na Polskę w 1939 roku, strzegł naszej wschodniej granicy. Ponieważ i dzisiaj nie jest ona bezpieczna warto wspomnieć o tej wyjątkowej formacji wojskowej.

Czytaj dalej...

Dzisiaj przypada 85 rocznica sowieckiej agresji na Polskę. 17 września 1939 r. nad ranem Związek Sowiecki zbrojnie zaatakował Polskę. W ten sposób Stalin wywiązał się z sierpniowego, tajnego porozumienia z Hitlerem (pakt Ribbentrop-Mołotow).

Czytaj dalej...

Jako pierwszy stworzył i opisał definicję zbrodni ludobójstwa oraz przeforsował wprowadzenie jej do prawa międzynarodowego przez ONZ. To była misja jego życia, za którą zapłacił wysoką cenę. 28 sierpnia minęło 65 lat od jego śmierci.

Czytaj dalej...
Katyńska blizna
Karol Nawrocki

Wiosną 1940 roku Sowieci zgładzili bez wyroku sądowego kwiat polskiej inteligencji. Dziś rosyjskie władze chciałyby widzieć w tej zbrodni pospolite przestępstwo, które podlega przedawnieniu.

Czytaj dalej...

Ochrona zabytków symbolizujących wolność i upamietniających okropności ludobójstwa nie powinna napotykać na sprzeciw. Jednak pomnik w Jersey City upamiętniający mord katyński w 1940 r. 22 tysięcy polskich oficerów–jeńców wojennych przetrzymywanych przez Armię Sowiecką po inwazji na Polskę w 1939 r. został zakwestionowany i opracowano plany jego usunięcia w maju ubiegłego roku.

Czytaj dalej...

Zbrodnia katyńska, według wielu prawnych definicji, kwalifikowana jest jako zbrodnia przeciwko ludzkości, zbrodnia przeciwko pokojowi, zbrodnia komunistyczna i zbrodnia ludobójstwa. Ze względu poprawności politycznej w różnych momentach historycznych używano innych określeń. Dlaczego sprawa zbrodni katyńskiej jest tak trudną i tak długo była przemilczana i ciągle nie jest do końca wyjasniona? Może przypomnienie kilku najboleśniejszych faktów przybliży zrozumienie problemu.

Czytaj dalej...