Z twórcą filmu: „NO GREATER ALLY”. Danielem Kłosowskim rozmawia Katarzyna Murawska.
Katarzyna Murawska: Daniel Kłosowski. Mówia o nim Amerykanin z polską duszą. Żołnierz armii amerykańskiej, żołnierz rezerwy armii, komendant PLOV (The Polish Legion Of American Veterans), inżynier brodcaster kanału szóstego TV w Milwaukee, szczęśliwy mąż, ojciec i dziadek. Czy czegoś zapomniałam dodać?
Daniel Kłosowski: Tak, to wszystko prawda, co powiedziałaś, ale muszę koniecznie uzupełnić. Jestem obywatelem amerykańskim, a w trzecim pokoleniu wnukiem i synem polskich emigrantów. Jako pierwsi przybyli do Stanów Zjednoczonych moi dziadkowie. Mój ojciec i ja urodziliśmy się tutaj, na ziemi amerykańskiej, ale ja i moja rodzina także, serca mamy ciągle po polskiej stronie. W późnych latach sześćdziesiatych (1967-70)odbywałem służbę wojskową w amerykańskiej bazie w Niemczech. Wtedy były dwie republiki niemieckie. RFN(Republika Federalna Niemiec), ta zachodnia utworzona z amerykańskiej, brytyjskiej i francuskiej strefy okupacyjnej i NRD ( Niemiecka Republika Demokratyczna) ta wschodnia, utworzona ze strefy okupacyjnej Sowieckiej . Miałem okazję skonfrontować swoją szkolno –książkową wiedzę o II wojnie, o Polsce i Polakach, czyli o moich przodkach.
K.M. Jak to robiłeś? Jakie były źródła twojej konfrontacji?
D.K. Obserwowałem, czytałem dużo książek, spotykałem się z weteranami, którzy opowiadali o swojej służbie w 2 Korpusie gen. Władysława Andersa, 1 Dywizji gen Stanisława Maczka, czy Samodzielnej Brygadzie Spadochronowej gen. Stanisława Sosabowskiego. Zainteresowałem się też bliżej postacią Meriana Coopera, którego znałem jako reżysera i producenta filmowego. Okazało się, że miał dość mocne związki z Polską, gdyż jego prapradziadka — pułkownika Johna Coopera — łączyła z generałem Kazimierzem Pułaskim serdeczna przyjaźń i wspólne ideały umiłowania wolności. Razem walczyli w bitwie pod Savannah. Prawdopodobnie pułkownik John Cooper był przy śmierci generała. Pamięć o tym przekazywana w rodzinie z pokolenia na pokolenie spowodowała, że kapitan lotnictwa Merian C. Cooper, romantyk XX wieku, postanowił spłacić Polsce dług wdzięczności. W lutym 1919 roku przyjechał do Polski w ramach tworzonej przez Herberta Hoovera misji humanitarnej. W Polsce poznał gen. Tadeusza Rozwadowskiego, późniejszego głównego stratega bitwy warszawskiej. Współpraca obydwu oficerów zaowocowała powstaniem eskadry lotnictwa, której nadano imię bohatera dwóch narodów — polskiego i amerykańskiego — Tadeusza Kościuszki. Eskadra Kościuszkowska zapisała się chwalebnie w walkach o wschodnie granice Polski. Polegli w obronie tych granic lotnicy amerykańscy uhonorowani są pomnikiem na Cmentarzu Orląt we Lwowie.
K.M. Lotnikom Eskadry Kościuszkowskiej poświęcasz fragment swego filmu dokumentalnego „No Greater Ally”. Proszę , opowiedz, jak narodził się pomysł stworzenia tego dokumentu?
D.K. W swojej pracy zawodowej na kanale szóstym telewizji Milwaukee spotkałem wiele osób polskiego pochodzenia, którzy byli zainteresowani stworzeniem filmu dokumentalnego pokazującego umiłowanie wolności i braterstwo broni Polaków i Amerykanów. Obydwaj polscy bohaterowie – Kazimierz Pułaski i Tadeusz Kościuszko są uosobieniem tej idei. Wiele osób zachęcało mnie do realizacji pomysłu i deklarowało swoją pomoc. Uwagę naszą przykuła świeżo wtedy wydana książka Kennetha Koskodana „No greater Ally” ( Najwierniejszy sojusznik). Uznaliśmy, że taki tytuł najbardziej oddaje to, co chcielibyśmy w filmie przekazać. Skontaktowaliśmy się z autorem książki, który urodził się i wykształcił w sąsiednim stanie, w Michigan i wszyscy zaczęliśmy współpracę nad projektem dokunentalnego filmu o polsko amerykańskim braterstwie broni. Potem rozszerzyliśmy projekt o chwalebny udział Polaków w II wojnie światowej.
K.M. Jak przebiegały prace nad realizacją dokumentu? Były trudności nie do pokonania?
D.K. Nie było łatwo, ale nie ma rzeczy niemożliwych. Największą trudnością było zebranie funduszy na produkcję. Mimo, że wszyscy pracowaliśmy bez honorarium, to każde wejście do archiwum trzeba opłacić, każde pozwolenie użycia materiałów trzeba zarejestrować prawnie i opłacić. Materiały, narzędzia i użycie studia do wyprodukowania odpowiedniej ilości kaset DVD trzeba opłacić. Przyznam, że gdyby nie wsparcie moralne mojej żony, pewnie bym zwątpił w sens realizacji tego projektu. Wspólnie też zadecydowaliśmy, że film będzie produkcją non-profit. Trwało to wszystko kilka lat. Tego (2023) roku technicznie skończyliśmy pracę nad projektem.
K.M. Obejrzałam Twój film kilka razy. Jest to bardzo profesjonalnie zrobiona produkcja. Uważam, że film powinien się znależć w każdej szkole, powinien być pomocą naukową dla uczniów szkół średnich, a także być znany w oddziałach wojskowych przygotowujących się do misji wojskowych w Europie, a szczególnie tych stacjonujących w Polsce.
D.K. Chciałbym aby tak się stało. To byłoby spełnieniem moich marzeń, aby film mógł być rozpowszechniony zarówno w Stanach Zjednoczonych jak i w Polsce, byłoby to udostępnienie prawdziwego, zgodnego z dokumentami, obrazu polskich bohaterów, polskiej armii, wreszcie oddanie Polakom należnego im miejsca w historii II wojny światowej. Aby tak się stało trzeba prawnie uregulować sprawę praw autorskich, a na to nie mamy już środków.
K.M. Poprośmy o pomoc czytelników tego materiału, wszystkich, którym na sercu leży prawdziwy obraz Polski w świecie. Może wspólny wysiłek przyniesie oczekiwane efekty?
D.K. Chciałbym o to poprosić, ale najpierw chciałbym podziękować wszystkim, dzięki którym ta produkcja powstała, a wśród nich są: Michael Berezowski, John Drilling, Jerry Halkowski, Eugene Kałużny, Janice Kłosowski, Lisa Kłosowski, Mike Miller, Podkayne Miller, Katarzyna Murawki, Marcin Murawski, Bruse Nason, Donald Pieńkoś, Randall Jacques, Paul Ruffino, Garett Schmidt, Julie Wiech i wielu innych. Wszystkim kłaniam się głęboko w podzięce.
Serdecznie dziękuję sponsorom : Polish Legion of American Veterans USA, Polish American Congress - Wisconsin Division, Friends of Freedom For Honor.
K.M. Serdecznie dziękuję za rozmowę i życzę żeby wszystkie trudności z dystrybucją filmu zostały pomyślnie rozwiązane.