W polskiej narracji o żołnierzach niezłomnych często zapominamy, że część z nich kontynuowała swoją walkę o niepodległą i suwerenną Polskę na emigracji. Dzień pamięci o żołnierzach niezłomnych przeszedł w tym roku cicho i prawie niezauważalnie. A przecież, szczególnie teraz, jest możliwość, żeby podkreślić zasługi w działalności takich niezłomnych jak pułkownik Edmund Jerzy Banasikowski — oficer Wojska Polskiego, żołnierz Armii Krajowej, współtwórca WACHLARZA, prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej w Wisconsin, działacz polonijny, korespondent Radia Wolna Europa. Jego życie i świadoma działalność patriotyczna powinna być wzorem dla nas wszystkich, a szczególnie dla tych, którzy wkraczają w dorosłe życie.
Ppor. Edmund J. Banasikowski
Edmund J. Banasikowski urodził się 3 kwietnia 1914 roku w Siedlcach. Jego ojciec, Władysław, był legionistą Józefa Piłsudskiego. Kiedy wyjechał do Francji, matka — Leokadia, sama wychowywała troje dzieci. Nie było to łatwe, szczególnie w czasie kryzysu, który objął Polskę w 1929 roku i trwał do 1933. Biorąc pod uwagę trudny czas i szacunek, jakim darzono Naczelnika Państwa Polskiego – Józefa Piłsudskiego, Edmund Banasikowski wybrał karierę zawodowego oficera. Wstąpił do Szkoły Podchorążych Piechoty w Komorowie-Ostrowi Mazowieckiej, którą ukończył w 1935 roku.
Został on przydzielony do 23 Pułku Piechoty im. płk. Leopolda Lisa-Kuli. Jako młody oficer, podporucznik, maszerował w kondukcie żałobnym żegnającym Marszałka Józefa Piłsudskiego. Było to dla niego niezapomniane przeżycie. Znał i cenił zasługi Marszałka dla budowania wolnej Polski.
W momencie wybuchu II wojny światowej zajmował stanowisko dowódcy odcinka Batalionu Fortecznego „Mikołów”. Pierwszego września 1939 roku rano, jego koledzy oficerowie zgromadzili się, aby się naradzić i podjąć decyzję o sposobie obrony przed brutalnym najeźdźcą. Banasikowski pobiegł do pobliskiej szkoły po mapy. Gdy wrócił, w miejscu narady był głęboki lej po bombie. Jego koledzy zginęli. On swoje ocalenie uznał za cud. Podobnych cudów doświadczy w swoim życiu jeszcze kilka razy. Walczył dalej. Brał udział w bitwie pod Mokrą. Gdy 17 września Sowieci ze wschodu napadli na Polskę i wiadomo było, że klęska jest nieuchronna, nie złożył broni i nie poszedł do niewoli. Był jednym z organizatorów i działaczy walki podziemnej.
Ze Związku Walki Zbrojnej i Armii Krajowej wydzielono grupę około tysiąca żołnierzy do działań dywersyjnych na wschodzie. Grupa przybrała nazwę „WACHLARZ”. Edmund Banasikowski był jednym z jej twórców i od 1942 roku dowódcą odcinka IV, działającego w okolicach Połocka, Witebska i Nowla. Do zadań ”WACHLARZA” należało niszczenie szlaków kolejowych, którymi Niemcy dostarczali zaopatrzenie na front wschodni. W grupie tej walczyło kilku „cichociemnych”. Banasikowski nosił wtedy pseudonim „Jeż”.
Po reorganizacji struktur dywersji na Wschodzie przydzielony został do okręgu wileńskiego Armii Krajowej. 7 lipca 1944 roku, rozpoczęła się operacja „Ostra Brama”. Oddziały Armii Krajowej zaatakowały zajęte przez Niemców Wilno. Kilkudniowe zmagania prowadzone wspólnie z Armią Czerwoną doprowadziły 13 lipca do oswobodzenia miasta. Niedługo potem sowieci podstępnie aresztowali polskich dowódców i zaczęli rozbrajanie żołnierzy AK. Banasikowski dwa razy był aresztowany przez Niemców i trzy razy przez NKWD. Zawsze udawało mu się uniknąć śmierci. Jako oficer AK i dowódca wielu akcji, przeciwnik nowej okupacji Polski, wiedział, że może być ścigany przez polski rząd komunistyczny.
W 1945 roku aresztowany przez NKWD, zdołał zbiec z więzienia i przedostać się do Warszawy. Wobec narastającego terroru radzieckiego i represji wobec byłych żołnierzy AK, podjął decyzję o wyjeździe z kraju. W 1946 roku na statku transportującym węgiel został przerzucony do Szwecji. Zabrał z sobą głęboką wiarę, że walka o wolną Polskę jeszcze się nie skończyła.
W Szwecji poznał Zofię Brzozowską, byłą reprezentantkę Polski w łyżwiarstwie szybkim na zimowej olimpiadzie w Garmisch Partenkirchen w 1936 r. Jako więźniarka obozu koncentracyjnego w Ravensbrück, powracała w Szwecji do zdrowia i równowagi psychicznej. Pobrali się, ale ich kłopoty jeszcze się nie skończyły. Ona z córką wyemigrowała do USA, on czekał na możliwość emigracji jeszcze rok. W 1951 roku przez Kanadę dotarł do Stanów Zjednoczonych.
Zamieszkali w Milwaukee. Od momentu przyjazdu do Ameryki Edmund Banasikowski stał się liderem Polonii w Wisconsin. Swoją postawą i zaangażowaniem inspirował innych. Pokazywał, że Polska żyje, że kultura, historia i tradycje polskie są godne podziwu. W czasie swojej pracy jako przewodniczący Kongresu Polonii Amerykańskiej nawiązał ścisłą współpracę z rządem Stanów Zjednoczonych. Prezydent John Kennedy i jego brat Robert Kennedy byli sprawom polskim bardzo przychylni.
Edmund J. Banasikowski z Kongresmanem Klemensem Zabłockim
Przyjaźń i współpraca z kongresmanem z Milwaukee, Klemensem Zabłockim, zaowocowała ufundowaniem przez rząd USA szpitala w Krakowie i Centrum Badawczego im. Klemensa Zabłockiego. Przy pomocy kongresmana Zabłockiego przekonał dyrektora naczelnego Poczty Stanów Zjednoczonych Johna Gronowskiego do tego, żeby uczcić polskie Milenium wydaniem znaczka z wizerunkiem orła piastowskiego. Z okazji Milenium (1966) zorganizował wiele uroczystości podkreślających znaczenie Polski w historii i kulturze.
Zapraszał do Milwaukee wybitnych polskich artystów mieszkających w Ameryce i w Europie. Wśród nich swój artystyczny dorobek prezentowali: wybitny pianista Witold Małcużyński, śpiewaczka operowa Lucyna Szczepańska, kompozytor zakazanej wówczas w Polsce piosenki „Czerwone maki na Monte Cassino” Feliks Konarski, jego żona „Helenka Ochotniczka’”- Renata Bogdańska i grupa „Wesoła Czwórka”.
Wśród wybitnych gości znaleźli się też weterani II wojny, działacze polityczni na uchodźstwie, historycy i publicyści tacy, jak: generał Władysław Anders, Jan Nowak Jeziorański, Jan Karski, Józef Garliński, Cezary Chlebowski, Stefan Korboński, Zbigniew Stypułkowski, Kazimierz Łukomski, Alojzy Mazewski, czy Janusz Krzyżanowski. W ramach obchodów Tysiąclecia państwa polskiego Banasikowski zaprosił do Milwaukee prymasa Stefana Wyszyńskiego, ale prymas nie mógł przybyć. Podczas uroczystości milenijnych zorganizowanych w najważniejszym polskim kościele — Bazylice św. Józefata w Milwaukee — czekał na Prymasa udekorowany kwiatami tron kardynalski. Była to wspaniała demonstracja patriotyzmu i umiłowania wolności. W wielu wielkich miastach Ameryki w polskich kościołach czekały na Prymasa takie trony kardynalskie.
Edmund Banasikowski był też, z okazji ”Dnia Weterana”, zapraszany do innych miast (Londynu, Toronto) na prelekcje i spotkania. Zawsze mówił o swojej walce o Polskę i o wolność.
Był korespondentem „Radia Wolna Europa”, a w Milwaukee współredagował audycje radiowe „Echa z Polski”, które zaczęły się w roku 1953 i często transmitowane przez Radio Wolna Europa, towarzyszyły Polonii przez 50 lat. Jego artykuły były publikowane w Londynie w piśmie „Orzeł Biały”. Edmund Banasikowski pisał artykuły polityczne i historyczne, ale pisał również poezje i baśnie dla dzieci. Jest autorem dokumentalnej książki „Na zew Ziemi Wileńskiej” (1990). To właśnie w tej książce Edmund Banasikowski jako pierwszy wspomina legendarną sanitariuszkę Inkę — Danutę Śledzikównę — oraz wprowadza pojęcie: „żołnierze niezłomni”. Związek Pisarzy Polskich na Obczyźnie w roku 1989 wyróżnił go swoją nagrodą.
Szlak wojenny zakończył w randze kapitana, ale za swoją pracę na rzecz niepodległości Polski został przez Rząd Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie a potem przez rząd Mazowieckiego awansowany do stopnia pułkownika. Uhonorowany został wieloma odznaczeniami, m.in: Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari, Krzyżem Walecznych, Złotym Krzyżem zasługi z Mieczami, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
Krzyż Komandorski, najwyższe polskie odznaczenie, nadany mu został przez Prezydenta Rzeczypospolitej Lecha Wałęsę w szczególnych okolicznościach. 3 maja 1993 roku, w rocznicę Konstytucji, odznaczenie wręczał mu Konsul Generalny w Chicago Michał Grocholski, syn Adama Remigiusza Grocholskiego, który był pierwszym, bezpośrednim dowódcą Edmunda Banasikowskiego w „Wachlarzu”.
Nie sposób w tym artykule wymienić wszystkich zasług pułkownika Banasikowskiego. Jego bogate, pełne heroizmu i patriotyzmu życie zasługuje na specjalną monografię. Edmund Jerzy Banasikowski piastował przez 17 lat (w latach 1960-1977), najdłużej w historii tej organizacji, funkcję prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej na stan Wisconsin. Po roku 1977 był jej honorowym przewodniczącym. 3 kwietnia 2022 roku mija dwunasta rocznica jego śmierci.
Trzeba ocalać najlepsze, chwalebne chwile dla pamięci potomnych, trzeba upominać się o szacunek dla naszego kraju, o prawdę historyczną, tę odległą czasowo i tę bliższą, dotyczącą II wojny światowej i powojennych opinii o roli Polaków w tej wojnie. Musimy to robić razem, poprzez liczące się organizacje, inaczej nasz głos będzie głosem „wołającego z oddali”, niesłyszalnym. Na cmentarzu w Zakopanym jest mądry napis: „Narody, które tracą pamięć, tracą życie”. Jeśli chcemy zachować swoją tożsamość, pamiętajmy też o naszych emigracyjnych bohaterach, o tych, którzy swoimi czynami tożsamość tę budowali.
Wszystkie zdjęcia pochodzą z prywatnej kolekcji Rodziny Banasikowskich.