Tłusty Czwartek to tradycja wielu krajów. Na przykład w Nadrenii w Niemczech, Weiberfastnacht (wieczór karnawału kobiet) to dzień, w którym kobiety przejmują ratusze miejskie, symbolicznie obcinając panom... krawaty — w zamian za całusa w policzek. Giovedì grasso jest też obchodzony we Włoszech, a jueves lardero (zwany też Día de la Tortilla, czyli dzień tortilli) w Hiszpanii. W Polsce, obchodzi się ten dzień raczej na słodko, spożywając przede wszystkim pączki, oraz faworki (czyli chrust). W tym roku, Tłusty Czwartek przypada na 24 lutego.
Tłusty Czwartek a Wielkanoc
Data Tłustego Czwartku zależy od daty Wielkanocy, a Wielkanoc, to święto ruchome, przypadające każdego roku trochę inaczej. Dokładna data zależy pośrednio od pierwszego dnia wiosny (zwykle 21 marca) oraz od... fazy Księżyca. Mówiąc prosto, Wielkanoc to pierwsza niedziela po pełni Księżyca, która przypada na — lub po — wiosennej równonocy, a jeśli pełnia księżyca przypada w niedzielę, Wielkanoc przypada wtedy w kolejną niedzielę.
W bieżącym roku (2022), niedziela Wielkanocna wypada dość późno, bo 17 kwietnia. Jest to w dzień po pierwszej wiosennej pełni Księżyca, w Wielką Sobotę. Zatem idąc wstecz, Środa Popielcowa, która rozpoczyna czterdziestodniowy Wielki Post, to w tym roku 2 marca. Poprzedzający ją Śledzik, czyli Tłusty Wtorek (Mardi Gras) to 1 marca. No a czwartek na 6 dni przed tym, to oczywiście Tłusty Czwartek, w tym roku już 24 lutego.
Tłusty Czwartek a Ostatki
Słowo ostatki, zwane też zapustami, oznacza ostatnie dni karnawału zaczynające się w Tłusty Czwartek, a kończące się zawsze we wtorek, zwany w Polsce „śledzikiem”, a np. w USA, z francuska — Mardi Gras (dosłownie tłusty wtorek). Następny dzień – Środa Popielcowa – oznacza początek Wielkiego Postu w oczekiwaniu na Wielkanoc.
W ostatki urządza się ostatnie huczne zabawy i bale przed nadchodzącym okresem wstrzemięźliwości. Ponieważ Wielki Post to dla praktykujących katolików długi, czterdziestodniowy post, czas ostatków wykorzystuje się jako okres na przejadanie się, ogólne pofolgowanie sobie i po prostu — zabawę. Wedle tradycji, w tym okresie ogólnej dyspensy dozwolone jest objadanie się do woli, byle tylko nie pęknąć.
Chyba najbardziej znanym, największym i najbardziej spektakularnym balem karnawałowym na świecie jest karnawał w Rio de Janeiro rozpoczynający się w ostatni piątek przed Środą Popielcową i trwający przez pięć dni aż do środy nad ranem. Znany jest z rozmaitych ekscesów i jest praktycznie narodowym świętem Brazylii. Na nieco mniejszą skalę, lecz również niezwykle hucznie, obchodzi się tradycyjne Mardi Gras w Nowym Orleanie, w Stanach Zjednoczonych, oraz — niezależnie — w wielu innych miastach świata, poprzez organizację różnych festiwali lub parad ulicznych.
W Wielkiej Brytanii (oraz Australii, Kanadzie i Stanach Zjednoczonych) dzień Mardi Gras znany jest również pod nazwą "Shrove Tuesday" (w wolnym tłumaczeniu, wtorek odpustowy), albo "Pancake Tuesday" (z ang. naleśnikowy wtorek) i — jak nazwa wskazuje — może być okazją do spożycia naleśników. W Szwecji i innych krajach północnej Europy jada się tzw. semle, czyli swego rodzaju ptysie z kremowym nadzieniem. W Polsce, ostatki rozpoczyna Tłusty Czwartek, a z nim nieodzownie związane są pączki.
Tłusty Czwartek kontra Tłusty Wtorek
Ponieważ te dwa święta mają tak podobne nazwy, wiele osób myli je. Oba dni są częścią ostatków — czwartek je właśnie otwiera, a wtorek zamyka — a tradycje z nimi związane są ze sobą splecione. Są to jednak dwa różne dni i nic nie stoi na przeszkodzie aby obchodzić i jeden, i drugi, oraz wszystkie dni pomiędzy.
W Polsce, tłusty wtorek jest nazywany „Śledzikiem”, bo żegna się wtedy karnawałowe przysmaki, witając postnego śledzia. Co nie przeszkadza wszystkim konsumować i w tym dniu pączków, faworków, oraz suto zakrapiać alkoholem. To w końcu ostatni dzień karnawału.
Dzień Pączków
Tłusty Czwartek w Polsce zatem oznacza tylko jedno: pączki i to w dużych ilościach! Jest to pierwszy dzień okresu odpustu przed długim okresem wielkopostnej wstrzemięźliwości, więc Polacy starają się rozkoszować swoimi przepysznymi pączkami, póki jeszcze mogą to przed postem zrobić. Zgodnie z tradycją, pączki to nie tylko dekadencki przysmak, ale także sposób na odpędzenie nieszczęścia w nadchodzącym roku.
Dla osób mówiących po polsku to nie będzie zaskoczeniem, ale musimy to wytłumaczyć naszym anglojęzycznym czytelnikom: słowo „pączki” jest już w liczbie mnogiej i wymawia się POHNCH-KEE. Pisana forma "paczki" to dla Polaków śmieszne przeinaczenie, które znaczy — no właśnie, paczki, tak jak do wysyłki. No a "paczkis", "ponchkies", lub "ponchkees", to już coś kompletnie bez sensu.
Forma w liczbie pojedynczej to „pączek” i wymawia się POHN-CHECK — ale konia z rzędem temu, kto potrafiłby zjeść tylko jednego! W Polsce ponoć, co roku na Tłusty Czwartek spożywa się średnio 100 milionów pączków. To około dwa i pół pączka na każdą osobę mieszkającą w kraju.
Począwszy od Tłustego Czwartku, ludzie w całej Polsce wykorzystują te kilka dni przed Wielkim Postem, aby naprawdę dobrze się bawić. Podczas gdy większość Polaków pracuje lub chodzi do szkoły przynajmniej w niektóre z tych dni, często zdarza się, że szefowie, koledzy z pracy, nauczyciele, lub koledzy z klasy przynoszą ze sobą pączki, aby wszyscy mogli się nimi cieszyć. Obdarowuje się też wzajemnie prezentami w postaci pączków, ludzie odwiedzają się, aby wspólnie spożyć pączki — to prawdziwe święto narodowe.
Oprócz pączków, ludzie często spożywają inne tłuste lub słodkie specjały, a także alkohol. Bardzo popularnym słodyczem w tym dniu jest też chrust, czyli faworki, obowiązkowo posypane cukrem-pudrem.
Historia
Geneza tłustego czwartku sięga aż czasów pogaństwa. Był to dzień, w którym świętowano odejście zimy i nadejście wiosny. Ucztowanie opierało się na jedzeniu tłustych potraw, szczególnie mięs oraz piciu wina, a zagryzkę stanowiły pączki przygotowywane z ciasta chlebowego, nadziewanego słoniną. Objadanie się w tłusty czwartek symbolizowało dostatek i pomyślność domownikom, oraz żeby w ciągu roku nie zabrakło im jedzenia.
Podobno już nawet Rzymianie obchodzili w ten sposób raz w roku tzw. tłusty dzień.
Oskar Kolberg, polski etnograf i folklorysta, pisał w połowie XIX wieku: „Do uczty wchodziły koniecznie pączki, na smalcu w domu smażone, lub chrust, czyli faworki, ciastka podługowate, kruche, na smalcu smażone”. [6]
Co to są pączki?
Pączki, to jedna z najbardziej kultowych polskich potraw — znana już od dłuższego czasu. Ponoć Polacy zaczęli wytwarzać i spożywać pączki już w średniowieczu, jako sposób na wykorzystanie wszelkich pozostałych, pożywnych aczkolwiek łatwo psujących się składników (takich jak masło i jajka) przed postem. Istotnie, "ostatki" tłumaczy się jako „resztki”, odnosząc się do wykorzystania resztek jedzenia.
Zwyczaj jedzenia pączków w wersji słodkiej w Polsce pojawił się około XVI wieku. Dawniej objadano się pączkami nadziewanymi słoniną, boczkiem i mięsem, dziś królują te na słodko z lukrem lub cukrem pudrem, nadziewane wiśniami, dżemem, różą lub ajerkoniakiem.
Dzisiejsze pączki to duże kulki szczególnie bogatego drożdżowego ciasta, smażone w głębokim tłuszczu, tradycyjnie wypełnione dżemem ze śliwek lub płatków róży (chociaż inne są powszechnie używane) i posypane cukrem pudrem, lub oblane lukrem. Podstawowymi składnikami są mąka, masło, jajka, cukier i drożdże, a ciasto musi być bardzo dobrze wyrabiane, aby uzyskać najlepszą konsystencję przed smażeniem, koniecznie na smalcu. Nie stosuje się żadnych dodatków ani konserwantów, więc pączki niezbyt dobrze się przechowują. W zależności od rodzaju i nadzienia, każdy pączek to 330-460 kalorii, no ale trzeba je spożyć póki są świeże. Smacznego!
Trzeba tu zaznaczyć, że prawdziwe polskie pączki bardzo niewiele mają wspólnego z amerykańskimi „donatami” (doughnut), choć często w Stanach Zjednoczonych myli się te pojęcia i pod niefortunną nazwą „paczki” — proszę zwrócić uwagę na brak ogonka przy literze a — próbuje się przemycić zupełnie im nie dorównujące amerykańskie specjały, często i łatwo przyrównywane do pączków. Niestety — Krispy Kreme czy Dunkin Doughnuts po prostu wysiadają. Pączek nigdy nie wygląda jak oponka, w środku pączka nigdy nie ma dziury, a po poprawnym wykonaniu jest prawie okrągły i ma wyraźny jaśniejszy poziomy pasek, gdyż w czasie smażenia pływa po powerzchni gorącego tłuszczu. Jeśli tego jaśniejszego paska nie widać, to znaczy, że pączek nie był prawidłowo wykonany.
Pączki w Polsce można kupić praktycznie w każdej cukierni, sklepie spożywczym, lub supermarkecie, i to nie tylko w tłusty czwartek. Jednak w ten właśnie dzień, w większych miastach, takich jak Warszawa lub Kraków, niektóre z najpopularniejszych piekarni będą miały setki ludzi ustawionych w kolejce na zewnątrz pod drzwiami i wzdłuż ulicy. Są to sceny przypominające czasy komunistyczne, kiedy zakupy przypominały bardziej polowanie, a kolejki były dosłownie po wszystko.
Każdy może oczywiście wykonać także sam pączki w domu — nie jest to aż tak trudne, jak by się wydawało (jak widać z mojej zeszłorocznej fotografii na początku artykułu), choć jest to całkiem czasochłonne i wymagające precyzyjnej kontroli temperatury smażenia.
Leniwym (lub zagonionym) osobom z okolic Chicago osobiście polecam zawsze świeże, zwykle jeszcze gorące pączki z Polish Pączki Cafe na rogu W Foster Ave. i Harlem Ave. (dostępne cały rok).
O polskiej słodkiej tradycji tłustego czwartku pisało wielu. Oto przykład:
Góra pączków, za tą górą
tłuste placki z konfiturą,
za plackami misa chrustu,
bo to dzisiaj są zapusty.
...
W tłusty czwartek się swawoli,
później czasem brzuszek boli.— Wł. Broniewski
Niezależnie od tego, czy jest się łasuchem na słodycze, czy ma się upodobanie do alkoholu, czy po prostu jest się zafascynowanym polską kulturą, ostatki to okres, którego nie można przegapić! Według jednego z przesądów, jeśli ktoś w tłusty czwartek nie zje ani jednego pączka — w dalszym ciągu roku nie będzie mu się wiodło. Nie ma więc co ryzykować!