Minęła właśnie 103 rocznica Bitwy Warszawskiej, która przeszła do historii jako wielkie zwycięstwo niepodległej Polski nad bolszewikami. Bitwa ta odbyła się pomiędzy 13 a 25 sierpnia 1920 roku i nazywana jest do dziś „Cudem nad Wisłą”.
Zwycięstwo Wojska Polskiego nad nacierającymi oddziałami Armii Czerwonej na Warszawę, stolicę już wtedy niepodległej Polski, nie tylko pozwoliło tę niepodległość zachować, ale także radykalnie zmieniło zamiary Sowietów na wywołanie rewolucji komunistycznej nie tylko na terenach Polski ale też całej Europy Zachodniej. Europa ma tu dużo do zawdzięczenia Polakom.
Nie byłoby „Cudu nad Wisłą”, gdyby nie słynny plan obrony opracowany przez genialnego stratega i ówczesnego Szefa Sztabu Wojska Polskiego, gen. Tadeusza Jordana Rozwadowskiego. To właśnie on obmyślił plan zwycięskiej bitwy i dowodził wojskami polskimi aż do zwycięstwa.
Mimo, iż Marszałek Piłsudski przypisywał sobie zasługi tego zwycięstwa, to jednak fakty historyczne świadczą o tym, że w początkach walki był nieobecny, a w jej końcowym etapie wyznaczył sobie tylko jej fragmentaryczny odcinek.
Nie sposób też pominąć szokującego dla wielu faktu, że 12 sierpnia 1920 roku Józef Piłsudski złożył pismo ze swoją dymisją z funkcji Naczelnika Państwa oraz Naczelnego Wodza na ręce premiera rządu Ocalenia Narodowego, Wincentego Witosa.
Zaraz potem marszałek wyjechał do miejscowości Bobowa, gdzie przebywała jego kochanka (a późniejsza żona) Aleksandra Szczerbińska z ich dwiema córkami. Marszałek wrócił z Bobowej do Puław dopiero 14 sierpnia.
Gen. Rozwadowski nie wiedząc o dymisji Piłsudskiego (Witos schował pismo z dymisją do szuflady i nie podał tego faktu do wiadomości publicznej) nadal traktował Marszałka jako Naczelnego Wodza.
Generał Tadeusz Rozwadowski jako autor planu bitwy warszawskiej był całkowicie lojalny wobec Józefa Piłsudskiego. W czasie wojny polsko-bolszewickiej był szefem sztabu Wojska Polskiego i to jego podpis widnieje pod słynnym rozkazem nr 10.000, który zmienił główną koncepcję bitwy warszawskiej.
To właśnie gen. Rozwadowski przekonał marszałka, że zamiast bronić się tylko ze strony południowej, należy zaatakować Sowietów jednocześnie z dwóch stron: od południa i północy.
Ważną decyzją było też (znowu pomysł gen. Rozwadowskiego) przyspieszenie uderzenia znad Wieprza z 17 na 16 sierpnia. Spowodowało to wycofanie się wojsk Armii Czerwonej. Tym razem to Polacy pogonili Sowietów.
Warto wspomnieć również o mało znanym fakcie, że to dzięki inicjatywie gen.Tadeusza Rozwadowskiego powstała eskadra lotnicza im. Tadeusza Kościuszki. Stworzył ją amerykański lotnik Merian C. Cooper.
Gen. Rozwadowski i kpt. Cooper poznali się w roku 1919, kiedy generał dowodził bohaterską obroną Lwowa, a kapitan dostarczał żywność do obleganego przez Ukraińców Lwowa.
Po zdemobilizowaniu amerykańscy lotnicy zgłaszali się do polskich placówek aby wesprzeć Polaków w walce z Sowietami. W roku 1920 amerykańscy lotnicy wykonali 190 lotów bojowych wspierając z powietrza polskie dywizje piechoty.
Bitwa wygrana, jej główny strateg i dowódca odsunięty w cień. Marszałek Józef Piłsudski triumfuje i przypisuje sobie zasługę zwycięstwa — Taki właśnie stan faktyczny zaistniał po zakończeniu działań Bitwy Warszawskiej.
Gen. Rozwadowski z właściwą sobie pokorą i elegancją w postępowaniu, nie upomniał się o należne mu zaszczyty za obronę stolicy, godząc się z cichą, drugoplanową rolą w tym wielkim zwycięstwie.
Po zakończeniu wojny polsko-bolszewickiej gen. Rozwadowski objął nową funkcję Inspektora II Armii. Awansował także na stopień generała broni.
Od roku 1921 zajął się reformowaniem i szkoleniem polskiej kawalerii. W roku 1921 został odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Wojskowego Virtuti Militari, a w roku 1922 Krzyżem Komandorskim Orderu Wojennego Virtuti Militari.
Niestety wielkie zasługi generała oraz jego silna pozycja wojskowa stały się potencjalnym zagrożeniem dla planów politycznych marszałka Piłsudskiego.
W maju 1926 roku marszałek Józef Piłsudski dokonał zbrojnego zamachu stanu w Polsce. Walki pomiędzy siłami rządowymi a zwolennikami marszałka toczyły się w stolicy od 12 do 15 maja i spowodowały smierć 379 osób, w tym 164 cywilów. Ponad tysiąc osób zostało rannych.
Gen. Rozwadowski został mianowany obrońcą konstytucyjnych organów państwa polskiego przed zamachowcami Piłsudskiego. W trakcie walk o stolicę spora cześć oddziałów wojska polskiego przeszła na stronę zamachowców. Przewrót majowy zakończył się całkowitym zwycięstwem marszałka Piłsudskiego i jego zwolenników.
Gen. Tadeusz Rozwadowski został aresztowany w Warszawie z rozkazu Piłsudskiego a następnie wywieziony do Wojskowego Więzienia Śledczego na Antokolu w Wilnie. Był tam przetrzymywany w haniebnych warunkach, w brudnej celi bez ogrzewania. Pozbawiono go opieki zdrowotnej i zabroniono kontaktów z rodziną.
Dopiero po roku, 17 maja 1927 roku, gen.Rozwadowski został zwolniony z aresztu śledczego. Nigdy nie doczekał się oficjalnego aktu oskarżenia. Generał wyszedł z aresztu jako ciężko schorowany, doświadczony niesprawiedliwym traktowaniem wrak człowieka.
Zmarł niedługo potem, 18 października 1928 roku. Został pochowany zgodnie ze swym życzeniem wśród żołnierzy, którymi kiedyś dowodził, na Cmentarzu Obrońców Lwowa.
Władze sanacyjne nie zgodziły się na sekcję zwłok generała, a jego ciało zostało zabrane w niewyjaśnionych okolicznościach z grobowca we Lwowie. Grób jest pusty i do dzisiaj nie wiadomo gdzie są szczątki doczesne generała. Istnieje wiele poszlak dotyczących rzekomego zabójstwa generała Rozwadowskiego.
Jedną z nich jest teoria o wymalowaniu ścian celi (w której ponad rok był więziony po zamachu majowym) trującą farbą zawierającą arszenik. Druga teoria mówi o podaniu mu kanapki z pociętym drobno włosiem końskim, które miało spowodować nieuleczalną chorobę żołądka.
To są nieudowodnione poszlaki. Natomiast niezaprzeczalnym faktem jest, że władze sanacyjne nie miały żadnych intencji uhonorować zasług generała nawet po śmierci. Jego pogrzeb we Lwowie zorganizowano celowo w godzinach porannych, żeby ograniczyć do minimum liczbę żałobników biorących udział w pochówku.
Mimo to tłumy przybyły aby pożegnać generała, a nad konduktem żałobnym krążyły samoloty. W ten sposób wierni Rozwadowskiemu piloci oddali hołd pamięci generała. Za ten symboliczny akt dowódca lwowskiego lotnictwa został pozbawiony stanowiska.
Minęło ponad 100 lat od pamiętnej Bitwy Warszawskiej a dla obrońcy ojczyzny wciąż nie ma należnego miejsca w pamięci narodowej.
W stolicy Polski, której z takim poświeceniem bronił, na próżno szukać pomników generała Rozwadowskiego. Skazano go na zapomnienie. Warszawscy radni odrzucili petycję dotyczącą budowy w stolicy pomnika generała. Nie ma też ani wizerunku, ani nawet wzmianki o zasługach gen. Rozwadowskiego dla Polski w Muzeum Polskim w Ameryce, które odwiedziłam niedawno w Chicago.
Natomiast w roku 1922 popiersie gen. Tadeusza Rozwadowskiego odsłonięto w Lublińcu, w siedzibie elitarnej Jednostki Wojskowej Komandosów.
Wielki patriota, gen. Tadeusz Jordan Rozwadowski, nigdy nie zabiegał o zaszczyty, sławę, bo dla niego najważniejsze były czyny i to właśnie w nich zawiera się cała jego wielkość. Warto jednak przekazać wiedzę o jego chwalebnych zasługach młodemu pokoleniu a prawda historyczna prędzej czy później przebije się przez zmowę milczenia.