Część pierwszą tego artykułu można znaleźć tutaj.
19 listopada 2021 Premier Morawiecki spotkał się z Dyrektor Wywiadu Narodowego USA panią Avril Haines. W spotkaniu wzięli także udział szefowie MSWiA, MON oraz prezydenckiego BBN (Biuro Bezpieczeństwa Narodowego). Wizyta ta nie była wcześniej zapowiadana i odbyła się w trybie pilnych konsultacji sojuszniczych dotyczących sytuacji na wschodniej flance NATO.
Jak podaje prasa amerykańska celem wizyty było ostrzeżenie polskiego rządu przed spodziewaną rosyjską agresją wobec Ukrainy, której częścią jest także konflikt na polsko-białoruskiej granicy. Jak pisał New York Times „mamy krótkie okienko czasowe na skonsolidowanie sojuszy i powstrzymanie Rosji lub przygotowanie się na to co zrobi Putin.” To właśnie mieli usłyszeć polscy politycy.
Spotkanie to musiało wywrzeć na polskich politykach spore wrażenie, gdyż Premier Morawiecki w ciągu kilku dni udał się z wizytą do państw bałtyckich, odwiedzając jednego dnia wszystkie trzy stolice. Następnie był na spotkaniu grupy V4, gdzie spotykał się także z premierem Chorwacji. Potem rozmawiał w Paryżu z prezydentem Emmanuelem Macronem, a następnego dnia udał się do Berlina na spotkanie z kanclerz Merkel oraz jej następcą Olafem Scholzem, by kilka godzin później polecieć do Londynu do premiera Borisa Johnsona.
Tego samego dnia prezydent Andrzej Duda odwiedził szefa NATO Jensa Stoltenberga w Brukseli, a następnie przeprowadził godzinną rozmowę telefoniczną z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
Minister obrony Mariusz Błaszczak obradował w Bukareszcie z ministrami ośmiu innych państw Europy Środkowo-Wschodniej (tzw. Bukaresztańska Dziewiątka). Polscy politycy najwyższej rangi odbyli w przeciągu tygodnia tyle spotkań dyplomatycznych, na ile w normalnych warunkach polska dyplomacja potrzebuje wielu miesięcy. Czy Putin zaatakuje?
Szef wywiadu Ukrainy Kyryło Budanow twierdzi, że Kijów spodziewa się możliwej konfrontacji z regularnymi jednostkami armii rosyjskiej już pod koniec stycznia 2022 roku. Rosjanie planują przeprowadzenie ofensywy lądowej, morskiej i powietrznej, której efektem byłoby uzyskanie przez Kreml połączenia lądowego między Donbasem i Krymem. W dalszych planach tej ofensywy może też wchodzić desant w Odessie. Wówczas Rosjanie mogliby przejąć kontrolę nad całym południem Ukrainy, aż po okupowane przez nich Naddniestrze.
Ministerstwo obrony Białorusi podało, że w razie konfliktu zbrojnego z Ukrainą, Białoruś nie będzie bierna i stanie po stronie Moskwy.
Ukraiński wywiad informuje o możliwej próbie zamachu stanu na Ukrainie, do której mogłoby dojść w grudniu z udziałem Rosjan - stwierdził prezydent Wołodymyr Zełenski.
Tak więc przy zmianie rządu w Niemczech i nadchodzących wyborach we Francji nasi zachodni sojusznicy są w defensywie. W USA poparcie dla Bidena gwałtownie się załamuje, a republikanie szykują się do odzyskania władzy i blokują nominacje na setki kluczowych stanowisk w amerykańskiej administracji. Dzięki rosnącym cenom ropy i gazu Rosja ma środki na finansowanie działań wojskowych. Zachód jest w tym momencie słaby, co chce wykorzystać „ruski szachista”, który od dawna skłóca i doprowadza do erozji zarówno NATO jak i Unie Europejską.
Zastanawiająca jest jednak nagła wolta administracji Bidena, zwrócenie się do Polaków w sprawie budowania szybkiej koalicji. Brawo Premier Morawiecki.
Artykuł ukazał się pierwotnie w »Tygodniku Solidarność«.
Część pierwszą tego artykułu można znaleźć tutaj.