Bezzębna Polonia

Read this article:  in English


Właśnie skończyłem oglądać debatę prezydencką w USA. Niestety nie dowiedziałem się niczego nowego. Oprócz znanych sloganów z poprzednich wystąpień obu kandydatów, w debacie zabrakło konkretów programowych.

Debata między byłym prezydentem Donaldem Trumpem i wiceprezydentem Kamalą Harris, 10 września 2024 (Źródło: ABC News/YouTube, Fair Use)

Kamala Harris była doskonale przygotowana i można było odnieść wrażenie, że to ona była bardziej agresywna, patrząc z cynicznym uśmiechem na Trumpa w momencie jego wypowiedzi. Trump, z kolei, sprawiał wrażenie wytłumionego, któremu po prostu brakowało woli walki.

Zespół, który przygotowywał Trumpa do tej debaty chyba przesadził z wygaszeniem Trumpa, który ani razu nie uśmiechnął się i nie patrzył bezpośrednio w kamerę. Był raczej chłodny i trochę chaotyczny, niepotrafiący zadać najważniejszych pytań typu: gdzie byłaś przez 3 i pół roku, gdy na południowej granicy panuje największy kryzys w historii USA?

Harris próbowała zbudować nieco chaotyczną narrację pozostawienia przeszłości w tyle i skupienia się na przyszłości.

Trumpowi, moim zdaniem, nie udało się zbudować żadnej logicznej narracji. Podawanie informacji o zjadaniu psów przez nielegalnych imigrantów było błędem. Można było skupić się na liczbach i innych faktach, których wyraźnie zabrakło w wystąpieniu Trumpa. Jeżeli dojdzie do kolejnej debaty, należy wprowadzić do zespołu medialnego Trumpa innych ludzi.

W trakcie debaty wybrzmiał także wątek polski. Poruszono temat wojny Rosji z Ukrainą i Harris próbowała zwrócić uwagę na potencjalne zwrócenie się Putina w kierunku Polski po ewentualnej przegranej Ukrainy. Wtedy przypomniała o ok. 800.000 amerykańskich Polakach mieszkających w Pensylwanii.

Trzeba przypomnieć, że w „pasie rdzy”, gdzie znajduje się najwięcej „swing states”- stanów, które będą języczkiem u wagi w tych najważniejszych na świecie wyborach prezydenckich - mieszka najwięcej z 10 milionów polskich Amerykanów, czyli 3% populacji Stanów Zjednoczonych i to oni mogą zdecydować o wyniku tych wyborów.

Co dziewiąta osoba w Wisconsin ma polskie pochodzenie. W Michigan mieszka 784,200osób identyfikujących się jako Amerykanie polskiego pochodzenia, czyli 7,82% populacji i tak można w kółko.

W listopadzie w Stanach Zjednoczonych odbędą się najważniejsze na świecie wybory, które mogą zmienić historię świata. Jednak jako Polska nie mamy na to żadnego wpływu pomimo, że w USA mamy 10 milionową diasporę, która mogłaby mieć realny wpływ na politykę amerykańską. Wiedzą o tym bardzo dobrze urzędnicy w Departamencie Stanu i inne diaspory z nim ściśle współpracujące. Wie o tym sztab demokratów i republikanów. Jednak nad Wisłą jesteśmy w pozycji na baczność. Oczkując nowych rozkazów z Waszyngtonu.

Nikt z Polonią nie pracuje w tym zakresie, a wskazane kierunki działań to cepeliowy wizerunek Polonii, hołubce i pierogi. Co się dzieje z wielkimi polonijnymi organizacjami? Są dyskretnie wygaszane lub czekają na mityczne wytyczne z Warszawy, które nigdy nie nadchodzą. Najważniejsze jest jednak to, że amerykańscy Polacy pójdą do wyborów i zagłosują zgodnie z własnym sumieniem.




Źródła/Bibliografia:


O polskiej podmiotowości
Waldemar Biniecki

Decyzja administracji USA o ograniczeniu eksportu zaawansowanych chipów AI do Polski, mimo jej statusu jako członka NATO i UE, wywołała zaniepokojenie wśród polskich ekspertów i publicystów. Jarosław Królewski, prezes Synerise, uznał to za "największą zdradę sojuszniczą od czasów II wojny światowej". Brak Polski wśród krajów UE wybranych na lokalizację fabryk AI oraz ograniczenia nałożone przez USA wskazują na potrzebę wzmocnienia polskiej podmiotowości na arenie międzynarodowej.

Czytaj dalej...

Jednym pociągnięciem pióra, 5 stycznia 2025 r., były prezydent Biden wyeliminował dwie niesprawiedliwe kary pieniężne, które obniżały emerytury i świadczenia Social Security 2,8 mln emerytów przez ponad 40 lat. Wśród tych emerytów jest znaczna liczba Amerykanów polskiego pochodzenia, którzy doświadczali poważnych trudności finansowych.

Czytaj dalej...

Dlaczego Demokraci przegrali? Można powiedzieć, że demokratyczni oligarchowie zarabiający miliony dolarów porzucili amerykańską klasę pracującą na rzecz wszelkiej maści celebrytów, którzy funkcjonują w świecie nie mającym nic wspólnego z rzeczywistością.

Czytaj dalej...
Po szczycie NATO
Postęp i wyzwania
Andrzej (Andrew) Woźniewicz

Szczyt NATO, który miał miejsce w dniach 9-11 lipca br. w Waszyngtonie, odbył się w kontekście obchodów 75-lecia sojuszu, ale i wielkich napięć geopolitycznych. Przyniósł mieszane rezultaty, zwłaszcza jeśli chodzi o sprawy najwyższej wagi, jak na przykład potencjalne członkostwo Ukrainy.

Czytaj dalej...

Niestety poza Polonią w USA gdy w czerwcu 1989 r. w Polsce odbywały się pierwsze częściowo wolne wybory, Amerykanie zasadniczo nie zdawali sobie sprawy z istoty tego, co się dzieje tamtej chwili w Europie. Nie rozumiano też, jak ważna była rola Polski w całym procesie upadku komunizmu. Tym co przemówiło do zbiorowej wyobraźni był niestety dopiero upadek muru berlińskiego

Czytaj dalej...
Wiara w Polskę
Waldemar Biniecki

Tutaj za oceanem często zastanawiamy się na zagadnieniem czy Polska w obecnej skomplikowanej sytuacji geopolitycznej wyjdzie z niej nie angażując się w bezpośrednie działania wojenne, dopóki nie zostanie zaatakowana; czy uda jej się zbudować pozycję silnego i poważnego państwa z profesjonalną armią, służbami, dyplomacją i sprawnym szybko rozwijającym się biznesem.

Czytaj dalej...

Polskie elity w Warszawie coraz częściej posługują się pojęciem „skłócona Polonia”, które jest narracją, stworzoną w Warszawie przez elity „dobrej zmiany” dla zakamuflowania swojej nieudolności w pracy ze swoją diasporą.

Czytaj dalej...