Pomysł Międzymorza
Książka „Józef Piłsudski, Europejski Federalista,1918-1922” wydana po angielsku przez Hoover Institution Press, Stanford University w 1969 roku, jest ważną pozycją z zakresu geopolityki wydaną na emigracji. Autorem tej książki był mój mentor, Marian Kamil Dziewanowski, pisarz i dziennikarz, uczestnik kampanii wrześniowej, oficer Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, dwa razy odznaczony Krzyżem Zasługi; profesor Uniwersytetu w Bostonie i Uniwersytetu Stanu Wisconsin w Milwaukee, członek Polskiej Akademii Umiejętności; polski historyk emigracyjny, specjalista w zakresie historii polskiej i rosyjskiej XIX i XX wieku.
Dziewanowski obronił doktorat na Uniwersytecie Harwarda i dzięki namowom gen. Wicentego Kowalskiego, dyrektora Instytutu Piłsudskiego w Nowym Yorku, rozpoczął kilkuletnią pracę nad zwartą koncepcją prac Józefa Piłsudskiego na temat Międzymorza. Aby rozpocząć pracę nad zebraniem rozproszonych materiałów na ten temat nie sposób nie wspomnieć o prof. Wacławie Jedrzejewiczu, prof. Wiktorze Sukiennickim, prof. Oskarze Haleckim, Jerzym Giedroyciu, Józefie Czapskim, gen. Tadeuszu Kasprzyckim, prof. Piotrze Wandyczu i wielu innych, którym zależało na tym, aby powstało takie kompendium.
Książka, w swojej istocie, przedstawia koncepcję Józefa Piłsudskiego stworzenia federacji państw Europy wschodniej po wypchnięciu z niej Sowietów i przedstawia konsekwencje funkcjonowania federacji państw Międzymorza jako siły politycznej i militarnej, zdecydowanie podkreśla instrumentalne traktowanie krajów Europy wschodniej przez demokracje zachodnie. Polska emigracja już dawno przepracowała ten temat, a o książce na ustach wielkich polskich geopolityków ani mru mru.
Cud nad Wisłą 1920 i Cud nad Dnieprem 2022
To co dzieje się teraz na terenie Międzymorza jest prawdopodobnie kolejnym cudem, tym razem cudem nad Dnieprem, bowiem według kalkulacji wszystkich wywiadów, Ukraina powinna się bronić tylko 3 dni. Jeśli dokona się przekazanie sowieckiej-produkcji sprzętu NATO Ukrainie, pojawia się kolejna szansa na osłabienie imperium Rosji. Warto zauważyć w Stanach Zjednoczonych, że w krajach Międzymorza drzemie nie tylko potencjał, ale co najważniejsze pamięć historyczna wspólnoty jaką tworzyła I Rzeczpospolita. Ukraińcy naturalnie szukają schronienia w Polsce.
Międzymorze z Amerykanami
Ta chwila tworzy doskonały moment do wyartykułowania priorytetów: dozbrojenia wschodniej flanki, ustawienia amerykańskich ciężkich brygad na wschodniej flance i utworzenia realnej siły odstraszania, oraz stworzenia profesjonalnej nowej polskiej armii.
To polska diaspora razem z polskim ambasadorem winna rozpocząć skuteczne naciski na administracje Joe Bidena i cały establishment amerykański. Ważne jest, aby głośno powiedzieć, że kraje Międzymorza kilkakrotnie w historii udowodniły, że mogą powstrzymać rosyjski imperializm. Tuzy polskiego dziennikarstwa powinny pisać do anglojęzycznej prasy, przepracowując ten temat.
Pamiętajmy jednak, że jesteśmy krajem frontowym i istotna jest też obrona przeciwlotnicza i przeciwrakietowa o co musimy zabiegać dzisiaj, teraz. Polska ma ciągle do odegrania niezwykłą rolę lidera pokazującego, że — aby przetrwać jako suwerenne byty w Europie Środkowej lub Wschodniej — trzeba nowych pomysłów federalistycznych. Stare demokracje zawsze będą traktowały nas jako swoje kolonialne terytoria, traktując nas jako tanią siłę roboczą i rynki zbytu dla towarów gorszej jakości.