Obrazy Tamary Łempickiej osiągają na aukcjach sztuki zawrotne ceny. Jest niewątpliwie najdroższą i najbardziej rozpoznawaną polską malarką na świecie. Posiadanie jej obrazu stało się modne wśród współczesnych celebrytów. Kolekcjonują je m.in. Madonna, Jack Nikolson czy Barbara Streisand.
W 2018 r. jej obraz La Musicienne został sprzedany na aukcji w Nowym Jorku za ponad 9 mln dolarów, stając się najwyżej wylicytowanym obrazem polskiego artysty w historii. Rok później, obraz pt. La tunique rose sprzedano za 13,3 mln dolarów (52 mln zł). Kolejny rekord został pobity w 2020 r. Obraz Portrait de Marjorie Ferry został sprzedany za 16,28 mln funtów (82 mln zł).
Kim była autorka tych obrazów — Tamara Łempicka — i dlaczego jej prace są tak ważne i cenne?
Ustalenie faktów z jej życia nastręcza niemało trudności dlatego, że Tamara kreowała swój życiorys w zależności od potrzeb, konfabulowała, tworzyła mity.
Biografowie twierdzą, że urodziła się jako Maria 16 maja 1898 roku w Moskwie. Ona sama i jej rodzina (wnuczka i prawnuczka), że później (1902?), w Warszawie. Oryginalnego aktu urodzin nigdy nie odnaleziono. Rodzina, zarówno ze strony ojca jak i matki, miała korzenie żydowskie. Ojciec Borys Gurwicz–Górski był rosyjskim Żydem, bogatym kupcem, utrzymującym kontakt z arystokracją i elitą intelektualną. Matka Malwina pochodziła z bogatej rodziny Deklerów (dziadek Bernard był bankierem), polskich bardzo zasymilowanych Żydów. Tamara zawsze podkreślała, że jest Polką i tak zapamiętał ją świat, choć Polska na dość długą chwilę o niej zapomniała.
Ojciec dość szybko opuścił rodzinę i nie wiadomo, co się z nim stało. Wychowaniem Tamary i jej siostry Adrianny zajęli się dziadkowie, którzy należeli do stołecznej elity towarzyskiej i kulturalnej. Zaprzyjaźnieni byli między innymi z Ignacym Janem Paderewskim i Arturem Rubinsteinem. Szczególny wpływ na wykształcenie i wychowanie wnuczek miała babcia – Klementyna Deklerowa, która podróżowała z nimi po Europie. Zwiedzając muzea ze sztuką renesansową, pokazywała im nie tylko piękno i wartość sztuki, ale wpajała im, że sukcesy osiąga się ciężką systematyczną pracą, że dzięki wysiłkowi można być tym, kim się chce. Obie wnuczki osiągnęły w swoich dziedzinach – Adrianna w architekturze, a Tamara w malarstwie — same szczyty.
W 1916 r., w Petersburgu, Tamara poślubiła prawnika Tadeusza Łempickiego, który był spokrewniony z rodziną C.K. Norwida. W tym roku urodziła się też jedyna córka Łempickiej, znana jako Kizette de Lempicka-Foxhall.
Wkrótce wybuchła rewolucja październikowa i Łempiccy uciekli przed represjami do Paryża. Trudna sytuacja materialna spowodowała, że Tamara Łempicka zaczęła malować w celach zarobkowych. Były to lata dwudzieste XX wieku. W pierwszej wojnie światowej zginęło wielu mężczyzn, których rolę w życiu społecznym przejmowały z konieczności kobiety.
Następował szybki rozwój techniki, rozwijało się radio, lotnictwo, przemysł motoryzacyjny, a w ślad za tym szły przemiany obyczajowe i coraz więcej znaczenia nabierały ruchy feministyczne. Tamara Łempicka bardzo szybko w tych zawirowaniach znalazła swoje miejsce. Prowadziła bardzo aktywne życie towarzyskie, a liczne romanse — zarówno z mężczyznami jak i z kobietami — nadają jej miano skandalistki. Zyskała sławę jako twórczyni charakterystycznych portretów i aktów.
W 1922 roku, z pomocą siostry, po raz pierwszy wystawia swoje obrazy-portrety w Salonie d′Automne. Jej malarstwo spotkało się z pozytywnym odbiorem, a ona sama wkrótce stała się sławna jako portrecistka Tamara de Lempicka. Jej wyidealizowane portrety i akty mają lekko kubiczne formy, nasycone barwy, są zmysłowe i pod względem formy perfekcyjne. Podobały się bogatej publiczności. Autorka swoim stylem bycia budziła coraz większe zainteresowanie, co przekładało się na ilość zamówień i zamożność malarki. Lekcje życia odbyte z babką Klementyną zaowocowały teraz wypracowaniem przez Tamarę Łempicka własnego stylu zwanego Art. Deco. Tamara de Lempicka była bardzo pracowita i systematyczna. Była hedonistką, ale też bardzo pragmatyczną kobietą. Łączyła zabawę z pracą. Ludzie, z którymi się bawiła, pozowali jej do portretów albo je kupowali. Była sama dla siebie menadżerką i promotorką swoich prac.
Kultowym obrazem, manifestem jej stylu i symbolem tamtego okresu jest jej autoportret Tamara w zielonym Bugatti. Namalowała go na zamówienie dyrektora słynnego niemieckiego renomowanego magazynu mody. Przeznaczony był na okładkę czasopisma „Die Dame” i uważany za jeden z typowych obrazów art déco. Dziś powiedzielibyśmy, że ten portret mógłby być najlepszą reklamą samochodów, które w latach dwudziestych były oznaką zamożności i symbolem wyzwolonej kobiety. Za tym podążała moda i styl bycia. Tamara stała się symbolem epoki, marzeń kobiet wyzwolonych. Na wartość obrazu składa się też jej wypracowany i rozpoznawalny dziś styl, będący syntezą modernizmu i klasycyzmu, łączący elementy kubizmu z technikami mistrzów renesansu.
Sama artystka tak oceniała swój styl:
Byłam pierwszą kobietą, która malowała czysto i to było podstawą mojego sukcesu. Z setki obrazów moje zawsze się wyróżnią. I tak galerie zaczęły wieszać moje prace w swoich najlepszych miejscach, zawsze w środku, bo moje malarstwo było atrakcyjne. Precyzyjne. Skończone. Moim celem nigdy nie jest kopiowanie.
Okres paryski był jej życiowym apogeum artyzmu i materialnego dostatku.
W jej życiu osobistym w tym czasie miały miejsce załamania emocjonalne. W 1927 roku rozwiodła się z Tadeuszem Łempickim, a w 1933 r. ponownie wyszła za mąż, za bogatego austriackiego barona Raoula Kuffnera. Uciekając przed faszystowską polityką Niemiec przeprowadzili się do Stanów Zjednoczonych, w których Tamara ciągle szukała miejsca dla siebie i swojej sztuki. W Stanach art deco nie było już modne, ustąpiło miejsca ekspresjonizmowi, a do niej przylgnęło określenie „baronowa z pędzlem”.
Tamara z mężem zamieszkała najpierw w Beverly Hills w Kalifornii. W 1943 przeprowadzili się do Nowego Jorku, gdzie kontynuowała twórczość artystyczną w swoim charakterystycznym stylu i próbowała eksperymentów z abstrakcją geometryczną i szpachlą, ale nie odnosiła sukcesów.
Po śmierci barona Kuffnera w 1962 r. przeniosła się do Houston w Teksasie. Jej nowe prace nie zostały dobrze przyjęte, przez co artystka zrezygnowała z ich wystawiania. W 1978 przeniosła się do Cuernavaca w Meksyku. Zmarła tam podczas snu 19 marca 1980 roku. Zgodnie z jej życzeniem ciało zostało skremowane, a prochy rozrzucone z helikoptera nad wulkanem Popocatepetl.
W Polsce znajduje się kilkanaście jej obrazów. Były eksponowane rzadko, m.in. na wystawie w warszawskiej Zachęcie w 1928 roku, a także na Powszechnej Wystawie Krajowej w Poznaniu w 1929 roku. W czasach III RP Łempicka w żaden sposób nie przystawała do socrealizmu, więc była zapomniana.
Od roku 2018, od 120 rocznicy jej urodzin, sztuka Tamary de Lempickiej przeżywa gwałtowny renesans. Jej niezwykłe, pełne koloru obrazy stanowią obiekt pożądania kolekcjonerów sztuki, o czym może świadczyć to, że cena większości prac artystki nie spada poniżej miliona dolarów.
Mówi się o niej, że „wykreowała postać artystki wszechczasów”.Mnożą się biografie, filmy dokumentalne, jest musical i inne prace przypominające i upamiętniające jej postać i twórczość. We współpracy z „Tamara de Lempicka Estate”, której dyrektorem jest prawnuczka malarki Marisa urządzane są również w Polsce wystawy i wernisaże jej prac.Jedną z nich jest wystawa „Tamara Łempicka – kobieta w podróży” zorganizowana przez Muzeum Narodowe w Lublinie.
Dobrze się stało, że za sprawą Tamary de Lempickiej o Polsce jest znowu głośno.