Znana jest fotografia obozowa Czesławy Kwoki. Wykonał ją Wilhelm Brasse (Polak), który jako więzień KL Auschwitz został wyznaczony do wykonywania zdjęć ewidencyjnych w obozie.
Czesława Kwoka – 14-letnia Polka „zaszpilowana” zastrzykiem fenolu
Czesia była polskim dzieckiem wysiedlonym z Wólki Złojeckiej w powiecie zamojskim do obozu przejściowego w Zamościu. Tam podczas selekcji rasowej została przydzielona (razem z mamą Katarzyną) do baraku z przeznaczeniem do KL Auschwitz. Według relacji Brasse’a Czesława Kwoka przed wykonaniem fotografii do kartoteki obozu była bita pejczem przez jedną z nadzorczyń – w celu wymuszenia posłuszeństwa.
Po latach Brasse wspomina: „To zdjęcie tutaj tej dziewczyny więźniarki, szczególnie pamiętam dlatego, że po prostu wyglądała tak młodziutko ta dziewczyna, tak, prawda, rozbrajająco właściwie… jako dziewczyna i jako więzień, ubrana w tą chustę i jeszcze dobrze wyglądająca, niewyniszczona… Nieraz wywoływane były numery poszczególne, ale w języku niemieckim i ta dziewczyna po prostu nie wiedziała o co chodzi, to wtedy ta esesmanka – to widziałem w kilku przypadkach – że po prostu pejczem biła albo biła w twarz (…)”.
Przywożeni do KL Auschwitz więźniowie byli rejestrowani i fotografowani w trzech pozach. Podczas wykonywania zdjęć Brasse musiał zwracać uwagę, by fotografowany więzień „(…) przypadkiem się nie uśmiechał, albo nie robił jakichś min, specjalnie jakichś boleściwych” – stwierdził Brasse.
Deportacja Czesi Kwoki i pozostałych 1300 Polaków wywiezionych z Zamościa do KL Auschwitz II-Birkenau była równoznaczna z ich zagładą. W akcie zgonu jako oficjalną przyczynę śmierci Czesławy podano: „Kachexis bei Darmkatarrh” (wyniszczenie jelit). Wobec tej 14-latki i innych dzieci polskich z Zamojszczyzny Niemcy byli bezwzględni uśmiercając je dosercowymi zastrzykami z trucizną. Potwierdzają ten fakt b. więźniowie, m.in. Jan Szczepanowski, który pochodził z gm. Nielisz w powiecie zamojskim. Był więźniem KL Auschwitz zanim jeszcze dotarły tam, zimą 1942/1943 r., trzy transporty z Polakami, wysiedlonymi z Zamojszczyzny. Wspomina on o „zaszpilowanych” chłopcach z tych transportów:
W czasie swego pobytu w Oświęcimiu spotkałem sporo osób z terenu powiatu zamojskiego. Nazwisk wszystkich nie pamiętam, przypominam sobie, że pochodzili z Wierzby, Małych Chomęcisk, Ruskich Piasków, Nowej Wsi [w] gminie Nielisz, Skierbieszowa, Płoskiego i Zamościa. Przed Bożym Narodzeniem 1942 r. przywieziono do Oświęcimia bardzo duży transport Polaków z powiatu zamojskiego. Wśród nich było 48 chłopców, których rozebrali między sobą blokowi. W drugiej połowie stycznia Niemcy zabrali chłopców pod pretekstem odesłania ich do Oświęcimia, do szkoły murarskiej. Chłopcy ci byli początkowo w Birkenau. Jak się następnie okazało, Niemcy zabrali ich do baraku 13, gdzie zostali uśmierceni zastrzykami.
Były to zastrzyki z trucizną, aplikowane dosercowo, co powodowało szybką śmierć ofiar.
Zastrzykami z fenolem zabijano w KL Auschwitz dzieci polskie i żydowskie
W zachowanej oświęcimskiej „książce kostnicy” znajdują się numery obozowe chłopców z Zamojszczyzny zabitych 23 lutego 1943 r. dosercowymi zastrzykami fenolu. Pod pozycjami: 30-53 figurują numery obozowe chłopców, przywiezionych z Zamościa do KL Auschwitz 2 lutego 1943 r.
23 lutego i 1 marca 1943 r., jak pisze Helena Kubica, niemal wszystkich chłopców z Zamojszczyzny przeniesiono (wraz z innymi młodymi chłopcami z obozu męskiego w Birkenau), w dwóch grupach, do obozu macierzystego (Auschwitz I). Tam, w obozowym szpitalu, sanitariusz SS-Unterscharführer Herbert Scherpe zamordował ich dosercowymi zastrzykami fenolu. W pierwszym kwartale 1943 r. „zaszpilowano” grupami, jak podaje Jan Masłowski, 121 zdrowych więźniów – chłopców polskich i żydowskich, głównie z Zamojszczyzny.
W późniejszym czasie w ten sposób straciły życie kolejne dzieci z Zamojszczyzny.Trudno jednak dokładnie określić liczbę tych „zaszpilowanych” małoletnich więźniów.
Niemcy tuszowali proceder „szpilowania” wystawiając fałszywe akty zgonu
Tak było m.in. w przypadku 9-letniego Tadeusza Rycyka i 12-letniego Mieczysława Rycaja, przywiezionych na pocz. grudnia 1942 r. do KL Auschwitz (pierwszym transportem z Zamościa). Obydwaj chłopcy, w dziewczęcych przebraniach, zostali przez swoje matki wprowadzeni do obozu kobiecego. Tadeusz otrzymał nawet podczas rejestracji numer z ogólnej serii dla kobiet. Sprawa wyszła jednak na jaw i chłopców odebrano matkom. Było to 17 grudnia 1942 r. Ponad miesiąc później zostali oni zabici zastrzykami z fenolem – w obozie głównym w Auschwitz, a ich metryki Niemcy sfałszowali. W akcie zgonu Tadeusza podano jako przyczynę zgonu obustronne zapalenie płuc, zaś Mieczysław rzekomo zmarł na zakaźną anginę.
Fenol wykorzystywano w KL Auschwitz II-Birkenau również do uśmiercania nowonarodzonych dzieci Polek wysiedlonych z Zamojszczyzny.