Polska i Niemcy sąsiadują ze sobą od zawsze, od średniowiecza, od czasów kształtowania swojej odrębności i swojej tożsamości. W okresie, gdy jeszcze nie były wytyczone granice między państwami, mieszkańcy swobodnie przemieszczali się po terytorium obu społeczności. W okresach późniejszych fale emigracyjne powodowane były względami ekonomicznymi i politycznymi. W ciągu ostatnich 200 lat do Niemiec z Polski przemieściło się około 8 milionów osób. Spowodowane to było wieloma czynnikami takimi jak: mało wyraźną granicą między Niemcami a grupami etnicznymi (Ślązacy, Kaszubi, Mazurzy), wielokrotnym przesuwaniem granic Polski po zaborach, po I i II wojnie światowej, emigracją zarobkową w okresie międzywojennym, deportacją do pracy przymusowej w czasie II wojny światowej, emigracją w czasie stanu wojennego, czy wreszcie przemieszczaniem się ludności po tym, jak Polska stała się członkiem Unii Europejskiej.
Sytuacja polityczna i ekonomiczna powodowała, że od zawsze w granicach państwa niemieckiego znajduje się grupa obywateli z poczuciem przynależności do narodu polskiego i w granicach państwa polskiego mieszka grupa obywateli polskich identyfikująca się z narodem niemieckim. Podstawy prawne, na których opiera się działalność grup mniejszości narodowych określają specjalne paragrafy, traktaty, porozumienia i inne akty prawne. Polacy, którzy po odzyskaniu przez Polskę w 1918 roku niepodległości znaleźli się w granicach Rzeszy Niemieckiej, skupieni byli w kilku ośrodkach przemysłowych Niemiec i na terenie etnicznych ziem polskich. Chcąc zachować swoją tożsamość i kontakt z Macierzą, w sierpniu 1922 roku powołali do życia Związek Polaków w Niemczech, który miał za zadanie koordynować na terenie Niemiec pracę wszystkich polskich organizacji: kulturalnych, gospodarczych, oświatowych, sportowych, religijnych i politycznych. Główna siedziba Związku znajdowała się wtedy w Berlinie. W roku 1923 ZPwN liczył około 100.000 członków. Liczba ta stale zwiększała się. Związek prowadził szeroko zakrojoną działalność gospodarczą i kulturalno-oświatową.
Wielką rolę w życiu Polaków spod znaku Rodła odegrał założony ósmego lutego 1933 roku Bank Słowiański i wydawana w języku polskim prasa. Bank miał kapitał założycielski 150.000 marek. W chwili likwidacji kapitał podniesiono do pół miliona marek, a jego obroty wynosiły 30.426.000 marek. Był centralnym bankiem wszystkich polskich instytucji finansowych w Rzeszy. Finansował wiele polskich projektów m.in. dwie polskie szkoły średnie - w Będzinie i Kwidzyniu. Ufundował też książeczki oszczędnościowe dla każdego dziecka urodzonego w polskiej rodzinie z wkładem 20 marek. Był właścicielem wielu nieruchomości takich jak, domu bursy akademickiej we Wrocławiu, gruntu w Raciborzu zakupionego pod budowę gimnazjum żeńskiego i wielu innych. W 1939 roku, tuż przed napaścią Niemiec na Polskę, bank został rozwiązany, a jego majątek zagrabiony.
ZPwN był inicjatorem powstania działającego do 1939 roku Związku Mniejszości Narodowych w Niemczech, mającego reprezentować interesy społeczności polskiej, serbołużyckiej, duńskiej, fryzyjskiej i litewskiej. Z chwilą wybuchu II wojny światowej rozpoczęły się aresztowania członków ZPwN. W piątek 25 sierpnia 1939 roku niemiecka policja aresztowała wszystkich uczniów polskiego gimnazjum w Kwidzynie w wieku od lat 9 do 17, których wraz z nauczycielami skierowano do tzw. „obozu ochronnego”.
Na podstawie Rozporządzenia Rady Ministrów dla obrony III Rzeszy z dnia 27 lutego1940 r. Związek został zdelegalizowany i do dzisiaj nie przywrócono mu statusu mniejszości narodowej. Członkowie Związku zostali uznani za wrogów Rzeszy. Część z nich rozstrzelano, a około 1.200 osób uwięziono w obozach koncentracyjnych, głównie w Hohenbruch, Mauthausen-Gusen Dachau, Buchenwald i Sachsenhausen. Straty materialne poniesione przez polską mniejszość narodową w Niemczech, spowodowane konfiskatą majątku, wyceniane są na co najmniej 8,45 miliona ówczesnych marek.
Po wojnie, w 1945 r., Związek wznowił działalność. W 1950 został zarejestrowany w RFN. Jego siedziba do 1956 roku znajdowała się we Frankfurcie nad Menem, a od 1956 mieści się w Domu Polskim w Bochum. W 1950r. od Związku „Rodło” oddzieliła się grupa Polaków, tworząc związek pod nazwą „Zgoda”, który w przeciwieństwie do „Rodła,” utrzymywał kontakty z komunistycznym rządem w Warszawie. W roku 2015 „Zgoda” przestała istnieć.
Związek Polaków w Niemczech spod znaku „Rodła” to najstarsza organizacja polonijna w Niemczech. Obecny Związek jest spadkobiercą dziedzictwa historycznego i majątkowego ZPwN sprzed wojny.
Od 2013 roku prezesem Związku jest Józef Malinowski, a od 2020 roku Związek jest członkiem EUWP (Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych) ze statusem obserwatora. W 2022 roku Związek będzie obchodził swoje stulecie istnienia. Aktualnie konstrukcja Związku opiera sie na trzyosobowym Zarządzie, który kieruje pracą. Za działania programowe odpowiada Rada Naczelna składająca się z pięciu osób. Jednym z jej członków jest Prezes – Józef Malinowski. Obecnie ZPwN działa poprzez oddziały terenowe. Istnieją one w: Berlinie, Hamburgu, Bremie, Moenchen, Gladbach, Kleve, Duisburgu i w Bawarii, a obecnie organizuje się następny w Hanowerze.
Józef Malinowski został wybrany na stanowisko prezesa w maju 2013 roku. Należy do grupy nowej generacji imigrantów. Jego pobyt w RFN datuje się od 1981. Azyl polityczny uzyskał w 1983. Od początku, jak przystało na Polaka i polskiego ojca, włączył się do działalności na rzecz krzewienia języka polskiego w Niemczech. Jego dzieci uczyły się ojczystego języka w Polskiej Macierzy Szkolnej, w której on sam aktywnie działał. W 1983 stał się członkiem Zarządu Macierzy, a w latach 2002-2013 był jej prezesem. Do chwili obecnej jest jej pierwszym wiceprezesem. Jest stałym reprezentantem Organizacji Dachowych (1) na polsko-niemieckich rozmowach międzyrządowych przy „okrągłym stole”, dotyczących oświaty polonijnej. Od roku 1986 prowadzi samodzielną firmę budowlaną i biuro inżynierskie.
Obecnie najważniejszym celem Związku jest odzyskanie utraconego w 1940 r. statusu mniejszości narodowej, zwrot skonfiskowanych nieruchomości i całego zagarniętego majątku. Po wojnie Związek nie odzyskał nic, poza jednym z domów, w zagłębiu Ruhry, w Bochum przy ulicy Klasztornej (Klosterstrasse), w którym w okresie międzywojennym koncentrowało się bujne życie Polonii niemieckiej. Starania Związku o zwrot mienia, spełzły na niczym. Zwrotu aktywów banku odmówiono argumentując tym, że tylko zjednoczone Niemcy mogą o tym zadecydować. Niemcy, od z górą 30 lat, są zjednoczone, ale nadal nie przejawiają dobrej woli w uregulowaniu problemu, odmawiają. Tak samo wygląda sytuacja z uznaniem ofiar Związku za ofiary nazistowskie.
W latach 80-tych Związek Polaków w Niemczech (spod znaku Rodła) czynnie wspierał społeczeństwo w polskie materialnie i moralnie.
Status - a traktat
W dniu 17 czerwca 1991 r. kanclerz federalny Helmut Kohl i premier Polski Jan Krzysztof Bielecki podpisali w Bonn „Traktat o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy”. Traktat ten potwierdza odpowiednie zobowiązania obu państw wobec mniejszości niemieckiej w Polsce oraz mniejszości polskiej i polskojęzycznych obywateli niemieckich w Niemczech. Ważnym elementem traktatu jest równe traktowanie mniejszości niemieckiej w Polsce i wszystkich Polaków w Niemczech, tj. członków mniejszości polskiej w Niemczech i ich potomków oraz Polaków, którzy wyemigrowali do Niemiec. Artykuł 2, ustęp 3 traktatu stanowi, że mniejszości niemieckie i polskie w obu państwach mają być postrzegane jako "naturalny pomost między narodami niemieckim i polskim". Artykuły 20-25 określają regulacje dotyczące równego traktowania mniejszości niemieckiej w Polsce i mniejszości polskiej lub polskich migrantów w Niemczech.
Związek nie uważa, żeby zawarcie tego traktatu było zadawalającym stronę polską załatwieniem problemu, zaś utworzenie Centrum Dokumentacji „Porta Polonica” (2) jest tylko dostrzeżeniem sprawy, ale nie jej rozwiązaniem. Po długich dyskusjach, rząd federalny uznaje (przynajmniej traktatowe) prawo wszystkich Polaków w Niemczech do "równorzędnych przywilejów", z których korzysta mniejszość niemiecka w Polsce. O tym, że istnieje w Niemczech „mniejszość polska” padło w 2010 na spotkaniu w Darmstadt słowo z ust (byłego już) prezydenta Niemiec Wulfa, jednak po analizie ze strony polskiej kontekstu tego sformułowania, okazało się, że „prezydent się przejęzyczył”...
Podpisanie traktatu „o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy” Związek określa jako niewystarczający dowód uznania praw Polaków żyjących w Niemczech, tym bardziej, że od daty jego podpisania nie pojawiły się ze strony niemieckiej żadne konkretne działania. O istnieniu „równorzędnych przywilejów” nie może być mowy, dlatego ZPwN domaga się "symetrii" i "proporcjonalności" w traktowaniu mniejszości niemieckiej w Polsce i mniejszości polskiej lub polskojęzycznych obywateli/mieszkańców niemieckich w Niemczech w rozumieniu Traktatu Polsko-Niemieckiego, tzn. takiego wsparcia dla Polaków w Niemczech, z jakiego korzysta mniejszość niemiecka w Polsce i w zależności od liczby osób obejmowanych daną grupą kulturową. Niezwykle jasno na temat istnienia nierówności w prawach obydwóch mniejszości, wypowiedział się Jarosław Kaczyński podczas wizyty w Opolu w grudniu 2012. Wyraził się wtedy tak: „Niemcy w Polsce powinni mieć tyle praw, ile Polacy w Niemczech". A jak wygląda symetria pokazuje poniższe porównanie.
Niemcy w Polsce | Polacy w Niemczech |
---|---|
Mają formalny status mniejszości | Nie mają takiego statusu |
Mają reprezentację w Sejmie | Nie mają przedstawicieli w Bundestagu |
Mają swoje szkoły finansowane przez polskie władze | Rząd niemiecki nie wspiera poslkiego szkolnictwa w RFN |
Mogą umieszczać na oficjalnych tablicach niemieckie wersje miejscowości | Polacy w Niemczech nie mają takiego przywileju |
Mogą swobodnie mówić po niemiecku w domach, a nawet urzędach gmin | Polskie dzieci w Niemczech bywają obejmowane zakazem używania polszczyzny i są przymusowo germanizowane |
Z inicjatywy ZPwN berliński adwokat Stefan Hambura wystosował w sierpniu 2009 r. list do kanclerz Angeli Merkel z żądaniem uregulowania obecnego statusu mniejszości polskiej w Niemczech. W oficjalnej odpowiedzi Federalnego Ministerstwa Sprawiedliwości rząd federalny potwierdza, że zakaz działalności organizacji mniejszości polskiej w Niemczech, reprezentowanej przez ZPwN był od początku prawnie nieważny i dlatego status ten nadal istnieje. Niestety w korespondencji między ZPwN a Stefanem Hamburą nie istnieje odpowiedni dokument potwierdzający słowa „status ten nadal istnieje”, a mecenas Hambura od półtora roku już nie żyje. Zmarł 2 maja 2020 na atak serca podczas wizyty w Warszawie. Dokument pozostał w jego berlińskim biurze i jest dla ZPwN nieosiągalny.
Jak problem interpretuje strona niemiecka postaramy się przedstawić w następnym artykule.
Ciąg dalszy nastąpi.
- 20 sierpnia 2010 utworzono Stałą Konferencję Organizacji Dachowych Polonii i Polaków w Niemczech,
- Centrum Dokumentacji „Porta Polonica” w Bochum powstało w 2013 r. z inicjatywy Okrągłego Stołu obradującego w 2011 roku z okazji dwudziestolecia podpisania polsko-niemieckiego traktatu o przyjaźni.
Artykuł został uzupełniony 11 października 2021 o tabelę porównawczą, którą pomyłkowo pominięto w oryginalnym wydaniu.