Trochę historii
Trudno dzisiaj szukać na mapie Huty Pieniackiej, nie prowadzą do niej lokalne drogowskazy, a w Wikipedii możemy przeczytać: „wieś na Ukrainie, dzisiaj nieistniejąca”.
Według dokumentów austriackich, wieś Huta Pieniacka została osadzona w ostatniej dekadzie XIX wieku. Na jej terenie funkcjonowała jedyna w gminie Pieniaki, w powiecie brodzkim, huta szkła. Dobra ziemskie, które obejmują gminę Pieniaki, zmieniały właścicieli, ale zawsze dziedziczyły je polskie rody, zasłużone dla gospodarki i kultury polskiej: Bielskich, Miączyńskich, Dzieduszyckich, Cieńskich. Na tych ziemiach tworzyli artyści. Tu swoje obrazy malował Artur Grottger.
Przed II wojną światową Huta Pieniacka była wielką wsią położoną malowniczo na kilku wzgórzach, otoczoną przepięknym lasem bukowym, zamieszkałą przede wszystkim przez Polaków. Liczyła 172 gospodarstwa, a liczbę jej mieszkańców w 1939 roku określa się na około 1000. Rozwijała się tu gospodarka i kultura. Stosunki sąsiedzkie z Ukraińcami układały się poprawnie. Obok siebie, po sąsiedzku, żyli Polacy, Ukraińcy i Żydzi. Modlili się swoich świątyniach, cerkwiach i synagogach. Odwiedzali się, razem spędzali święta kościelne i uroczystości rodzinne. Relacje te zaczęły się pogarszać po wybuchu II wojny światowej, a zwłaszcza od 1942 roku
Nacjonalizm ukraiński
Nacjonalizm ukraiński (ukraiński ruch narodowy) ma swoje źródło w twórczości pisarzy ukraińskich, takich jak: Taras Szewczenko, Iwan Franki, Mykoła Koastomarow, czy Mychaił Kruszewski, którzy rozbudzali poczucie odrębności ludu ukraińskiego i przekonywali o prawie Rusinów (Ukraińców) do posiadania własnego państwa.
Pierwszym, który sformułował hasło „Ukraina dla Ukraińców” był Mykoła Michnowskyj. W czasie walk I wojny światowej Ukraińcy próbowali utworzyć swoje państwo. Koncepcji, jaką drogą dojść do tego mieli kilka. Próbowali iść razem z Polakami przeciw bolszewikom, ale też tworzyć republikę na wzór republik sowieckich. W efekcie nieudanych planów ziemie, które dziś nazywamy Ukrainą, znalazły się w rozbiciu. Część przyłączona została do Polski jako należące do niej przed rozbiorami, a z pozostałych utworzono Ukraińską Republikę Sowiecką.
Rozwój ukraińskiego nacjonalistycznego ruchu ukraińskiego zintensyfikował się po przegranej wojnie z Polską w latach 1918 -1919. Niezadowoleni oficerowie wyemigrowali do Europy Zachodniej i tam powołali ukraińską terrorystyczną organizację (Ukrainian Military Organization, Українська Військова Організація, Ukraińska Organizacja Wojskowa, UWO), Działacze tej organizacji byli nastawieni antypolsko i organizowali akcje sabotażowe i terrorystyczne (np. zabójstwo ministra Bronisława Pierackiego). UOW została powołana w 1920 roku, a w 1929 na kongresie w Wiedniu weszła w skład Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (UON, Організація українських націоналістів). Celem nowo utworzonej organizacji była walka o utworzenie państwa ukraińskiego.
UON i jej zbrojna armia UPA (Ukraińska Powstańcza Armia, Українська повстанська армія) dążyły do całkowitego usunięcia żywiołu polskiego i innych nieukraińskich narodowości, jak np. Czechów z obszaru, który nacjonaliści uważali za wyłącznie ukraiński. II wojna i okupacja niemiecka ziem ukraińskich, sprzyjała ich działaniom. Mieli podobną do niemieckiej filozofię (nacjonalizm) i aprobowali niemiecko-faszystowskie metody działania. Jawnie współpracowali z okupantem tworząc ukraińskie oddziały SS. Ośmieleni niemiecką eksterminacją Żydów, w sierpniu 1943 roku przywódcy OUN-UPA postanowili podjąć działania eksterminacyjne wobec ludności polskiej w Małopolsce Wschodniej, które nasiliły się pod koniec grudnia. Czystki etniczne zaczęły się od Wołynia, gdzie latem 1943 roku doszło do fali zbrodniczych ataków na polskie wsie i majątki. Ich bezbronni mieszkańcy byli mordowani z wyjątkowym okrucieństwem, bez względu na wiek i płeć, ich własność była grabiona a gospodarstwa palone.
Śmierć Huty Pieniackiej.
Na początku 1944 roku w Hucie Pieniackiej przebywało ok. tysiąca ludzi. Schronienia szukali tutaj ocaleni i uciekinierzy z Wołynia i sąsiednich miejscowości. Mieszkańcy w oparciu o miejscową komórkę Armii Krajowej utworzyli ok. 40-osobowy oddział samoobrony, dowodzony przez Kazimierza Wojciechowskiego, ps. „Satyr”. W tym samym czasie, na początku stycznia 1944 roku, w Hucie Pieniackiej kwaterował oddział sowieckiej partyzantki. Sowieci odeszli z Huty Pieniackiej 22 lutego. Dzień później, 23 lutego w pobliżu wsi doszło do potyczki ogniowej członków samoobrony i AK z patrolem policyjnym złożonym z Ukraińców służących w 4 Pułku Policyjnym Dywizji SS „Galizien”. W wyniku potyczki zginęło 2 ukraińskich policjantów, a ośmiu zostało rannych.
W odwecie, 28 lutego wczesnym rankiem Huta Pieniacka została otoczona przez liczący ok. 500- 600 oddział ukraińskich policjantów formacji SS. Dowódcą grupy był oficer niemiecki, a grupę wspierała sotnia UPA i okoliczni ukraińscy mieszkańcy. Wieś została ostrzelana, po czym ukraińscy esesmani i upowcy wkroczyli do niej z czterech stron. Zaczęli od przeszukiwania i rabowania zabudowań w poszukiwaniu broni i rannych sowieckich partyzantów. W bestialski sposób przesłuchiwano Polaków, starając się uzyskać informacje o sowieckich partyzantach. Dowódcę samoobrony oblano łatwopalna cieczą i podpalono. Rannych ukrytych partyzantów i ukrywających się Żydów bestialsko zabito. Następnie zbrodniarze zgromadzili ludność w znajdujących się w centrum wsi kościele i szkole. Po południu zgromadzonych dzielili na kilkudziesięcioosobowe grupy i w konwojach przeprowadzano je do drewnianych stodół i budynków gospodarczych znajdujących się we wsi. Następnie budynki zamykano, ostrzeliwano z broni maszynowej i podpalano. Do stawiających opór lub próbujących uciekać strzelano. Spalono wszystkie zabudowania oprócz szkoły i kościoła, w których przetrzymywano zatrzymanych. Akcje zakończono około godziny piątej po południu. W pogorzeliskach zostały spalone ciała 868 ofiar.
Śmierci uniknęli tylko nieliczni (około 160 osób), którzy pozostali do końca w kościele i w szkole, w kryjówkach, albo zdążyli wcześniej zbiec. Wieś Huta Pieniacka przestała istnieć.
Spór o prawdę historyczną
Do lat dziewięćdziesiątych zbrodnie na polskich kresach wschodnich były przemilczane. Nie mówiło się o nich na lekcjach historii, a w domach — tylko szeptem.
Śledztwo w sprawie zbrodni w Hucie Pieniackiej zostało wszczęte w 1994 r. Obecnie prowadzi je Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Krakowie (akta „S 50/03/Zn w sprawie zabójstwa mieszkańców Huty Pieniackiej dokonanego przez członków 14 Dywizji SS Galizien”). Przedmiotowe zdarzenia zakwalifikowano jako zbrodnię wojenną oraz zbrodnie przeciwko ludzkości. Przesłuchano 144 świadków, podjęto kwerendy w polskich i niemieckich archiwach. Analiza uzyskanych dowodów wskazuje, że sprawcami zbrodni byli żołnierze 4. galicyjskiego pułku ochotniczego SS z ówczesnej SS Freiwilligen Division „Galizien”.
Niektórzy badacze ukraińscy zaprzeczają ukraińskiemu sprawstwu zbrodni, twierdząc, że batalion 4. Pułku Policji jedynie opanował wieś, a następnie wkroczył tam bliżej nieznany pododdział policji niemieckiej, dokonując pacyfikacji. Inni dowodzą, że wieś spłonęła w wyniku walki SS Kampfgruppe „Beyersdorf” (oddziału do zwalczania partyzantów) z polską samoobroną, ofiary cywilne były przypadkowe, a wieś spalono za pomoc udzieloną sowieckim partyzantom. Autorzy ci nie biorą pod uwagę źródeł polskich, żydowskich, sowieckich i ukraińskich, które potwierdzają udział Ukraińców w masakrze. +
Upamiętnienia
Po wojnie władze sowieckie upamiętniły ofiary mordu, stawiając w miejscu zbrodni pomnik z czerwoną gwiazdą i płytą z napisem, wskazującym jako sprawców niemieckich okupantów oraz ukraińskich nacjonalistów, ale pominęły narodowość zamordowanych. Płyta i gwiazda zniknęły z głazu w latach 90 po uzyskaniu niepodległości przez Ukrainę.
W 1989 roku krewni ofiar postawili w Hucie Pieniackiej drewniany krzyż, a w 2005 roku, staraniem Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, wzniesiono pomnik w formie krzyża i dwóch kamiennych tablic z nazwiskami ofiar. Strona ukraińska przez dwa lata blokowała umieszczenie daty zbrodni na monumencie. Nocą z 8 na 9 stycznia 2017 roku pomnik został zniszczony z użyciem materiału wybuchowego, krzyż rozbito, jedną ze stel z nazwiskami ofiar pomalowano w barwy Ukrainy, drugą – w barwy UPA, namalowano na niej też runiczne litery „SS”. W lutym pomnik został zrekonstruowany staraniem lokalnych władz.
Mimo 80-ciu lat, które minęły od tamtej, dziś przez nas trudnej do wyobrażenia zbrodni, pewne odłamy społeczeństwa ukraińskiego stawiają się nie w roli sprawców, tylko ofiar, tłumacząc, że był to zadawniony konflikt polsko ukraiński. Wszystkie dokumenty kwalifikują tę zbrodnię jako ludobójstwo i podkreślają niewyobrażalną skalę jego okrucieństwa. Proces pojednania polsko-ukraińskiego idzie wolno i opornie. Jest hamowany przez władze ukraińskie i nie jest dostatecznie wspierany przez polskie władze. Szczególny niepokój budzi proponowany zapis MEN w podstawie programowej z historii. Proponuje się zamienić zapis „rzeź wołyńska” na „konflikt polsko-ukraiński”.
Od 2008 roku „w celu upamiętnienia zbrodni ludobójstwa dokonanej przez ukraińskich nacjonalistów” działa Stowarzyszenie Huta Pieniacka, zrzeszające ocalałych, krewnych ofiar i sympatyków. Miejmy nadzieję, że nie ustanie w staraniach o wyjaśnienie prawdy historycznej i przywrócenie pomordowanym szacunku i trwałej pamięci społeczeństwa obu narodów, bo przecież „nie o zemstę, a o pamięć wołają ofiary”.