„Panowie, kapelusze z głów — oto geniusz” napisał Robert Schumann, wielki romantyczny kompozytor niemiecki, 7 grudnia 1832 roku po publicznym koncercie dwudziestoletniego wówczas Fryderyka Chopina w Paryżu. Wszyscy byli muzyką Chopina urzeczeni. Podkreślali zarówno jego talent jako kompozytora, jak i wykonawcy.
„Sercem Polak, a talentem świata obywatel” napisał o nim na wieść o jego śmierci autor niezrównanego poematu Fortepian Chopina Cyprian Kamil Norwid.
Fryderyk urodził się w Polsce 22 lutego 1810 roku, żył tylko 39 lat — do 17 października 1849 roku. Połowę życia spędził w Polsce, a rzec można na ziemiach polskich, gdyż Polska była wtedy pod zaborami. Wyrastał wśród polskich kolegów — przyjaciół, patriotów, polskiej kultury i mazowieckiego folkloru. W przededniu wybuchu powstania listopadowego wyjechał do Francji, aby dalej się kształcić. Przebywał tam w kręgu najwybitniejszych twórców epoki romantyzmu i najwybitniejszych polskich artystów i polityków wielkiej emigracji.
Pomnik Chopina w Warszawie (Źródło: Wikipedia)
Potomnym pozostały zapisy nutowe jego utworów i zapisy wrażeń uczestników wyniesionych z koncertów i ze spotkań w arystokratycznych salonach, na które zapraszano artystów. Nie było wtedy nagrań fonograficznych, nie było wskazówek jak grać utwory mistrza. Na ostateczny kształt zapisu nutowego wpływa przecież technika, wrażliwość i doświadczenie kulturowe wykonawcy. Wszystko to otrzymało możliwość wniesienia nowości rozumienia i techniki interpretacji w konfrontacji wykonań wielu pianistów z kręgu różnych szkół i kultur.
Narodziny i rozwój Konkursu Chopinowskiego
Pomysłodawcą, realizatorem i długoletnim przewodniczącym jury Konkursu Chopinowskiego był Jerzy Żurawlew (1886-1980). Urodził się w Rostowie nad Donem. Jego ojciec był Rosjaninem, matką Polką, a on sam był wybitnie uzdolnionym pianistą, kompozytorem, pedagogiem i popularyzatorem muzyki polskiej, szczególnie Chopina i z wyboru był Polakiem. Po 1917 roku zamieszkał w Warszawie i pracował jako pedagog w Wyższej Szkole Muzycznej im. Fryderyka Chopina przy Warszawskim Towarzystwie Muzycznym. Zgłoszony przez prof. Żurawlewa w 1925 roku pomysł konkursu muzycznego nie spotkał się z większym zainteresowaniem. Polska miała wtedy do rozwiązania ważne problemy gospodarcze i polityczne.
Pomysł zauważył i docenił przyjaciel Żurawlewa, meloman i przedsiębiorca Henryk Rewkiewicz, który zobowiązał się sfinansować organizacje konkursu. Projekt zauważył i docenił też ówczesny Prezydent II RP Ignacy Mościcki i objął go honorowym patronatem. Dzięki temu wsparciu udało się przeprowadzić pierwszą edycję na początku 1927 roku, choć Pierwszy Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina planowano uruchomić 15 października 1926 wraz z odsłonięciem w Łazienkach Królewskich pomnika F. Chopina dłuta Wacława Szymanowskiego.
Miejscem przesłuchań I Konkursu była Sala Koncertowa Filharmonii Warszawskiej. Uczestniczyło wtedy 26 pianistów z 8 krajów. Wśród reprezentantów ZSRR wystąpił Dymitr Szostakowicz – wówczas 20-letni pianista, później jeden z najwybitniejszych kompozytorów XX wieku.
Atmosfera I Konkursu była gorąca, a poziom wysoko oceniany w prasie. Mimo drobnych niedociągnięć debiut okazał się sukcesem artystycznym i organizacyjnym, a konkurs chopinowski wszedł na stałe do międzynarodowego kalendarza.
Drugi konkurs chopinowski odbył się po pięciu latach, w marcu 1932 roku. Do Warszawy przyjechało 89 pianistów z 18 państw, a impreza przyciągnęła korespondentów z całego świata. W pracach jury uczestniczyły wielkie nazwiska, a gościem honorowym był znany kompozytor (Bolero) Maurice Ravel.
Wspaniałym wykonawcą II Konkursu był węgierski niewidomy pianista Imre Ungár, który po losowaniu został laureatem II nagrody.
III edycja Konkursu w 1937 roku miała już znamiona wielkiego wydarzenia: międzynarodowe jury, wsparcie państwowe (protektorat Ignacego Mościckiego, Komitet Honorowy pod przewodnictwem Prezesa Rady Ministrów) oraz stałe miejsce Filharmonii Warszawskiej na mapie światowych turniejów muzycznych. Wystartowało 80 uczestników z 22 państw. Sensacją były wystąpienia pianistek japońskich.
Wybuch wojny w 1939 roku przerwał działalność konkursową Filharmonii, rozproszył środowisko muzyczne, zniszczył polska kulturę.
Po dwunastu latach, w 1949 roku, w setną rocznicę śmierci kompozytora, wznowiono Konkurs Chopinowski. Państwo sfinansowało przygotowania do konkursu i wydanie edytorskie Dzieł wszystkich Fryderyka Chopina pod redakcją Ignacego Jana Paderewskiego.
W tej edycji polscy pianiści zdobyli wszystkie nagrody konkursowe. W 1955 roku turniej wrócił do odbudowanej siedziby Filharmonii Narodowej. Było to wydarzenie artystyczne i towarzyskie. Warszawę wtedy odwiedziła królowa Elżbieta Belgijska, a w stolicy i regionie odbyło się 70 koncertów i 80 recitali. Triumfował zdobywca I nagrody Polak — Adam Harasiewicz,
W 1960 roku, w 150-tą rocznicę urodzin kompozytora, patronat nad Konkursem objęło UNESCO. Honorowym przewodniczącym jury był Arthur Rubinstein.
Ósma edycja przyniosła sukces szkoły amerykańskiej: wygrał wtedy Garrick Ohlsson — przewodniczący jury w tegorocznym (2025 roku) Konkursie.
Muzyka trafiła pod strzechy
Znakomity krytyk i popularyzator kultury muzycznej Jerzy Waldorf pisał o tym Konkursie:
W tych dniach całe miasto mówi o grze na fortepianie; taksówkarze dyskutują o finale Sonaty b-moll, w tramwajach ścierają się faworyci. Kolejki, emocje, czasem interwencje milicji – festiwal społecznej energii wokół muzyki poważnej.
W 2005 roku zwycięzca Polak — Rafał Blechacz — zdobył nagrodę główna i wszystkie specjalne i nagrodę Kristiana Zimermana — zwycięzcy Konkursu z 1975 roku za wykonanie sonaty.
Podczas zmagań wykonawców, Konkursem Chopinowskim żyje Warszawa, polscy i światowi melomani oraz Jury. Pojedynczy melomani, kluby miłośników, publiczność i krytycy muzyczni maja swoich ulubieńców, swoich faworytów do nagród. Nie zawsze zgadzają się z werdyktami jury. Na znak protestu lub żeby zapobiec awanturom, fundują swoje nagrody za specjalne wykonanie niektórych utworów. Tak było w przypadku trzeciej edycji, gdy „okazało się , ze wsród laureatów nie ma faworytki publiczności Japonki Chieko Hary. Jak wspominał Jerzy Waldorf :
Ludzie urządzili tak straszna awanturę, że jurorów i salę przed najgorszymi konsekwencjami uratował dopiero obecny wsród słuchaczy bogaty przemysłowiec Stanisław Mayer, który czym prędzej — na miejscu ufundował dla pokrzywdzonej dziewczyny z Tokio Nagrodę publiczności.
Również wsród jury nie zawsze osiągany jest consensus. Dla jednych członków jury gra uczestnika była fenomenalna, dla innych nie do przyjęcia. Przykładem tego może być wstrząs jaki miał miejsce w 1980 roku, kiedy dwoje jurorów — Argentynka Martha Argerich i węgiersko-brytyjski pianista Louis Kentner zrezygnowało z pracy w jury w proteście przeciw niedopuszczeniu do finału Ivo Pogorelicia — jugosłowiańskiego pianisty.
Tegoroczny konkurs również wyróżniał się, oprócz werdyktu jury, kilkoma innymi szczególnymi wydarzeniami. Na konkurs rekordowo zgłosiło swój udział 642 uczestników z całego świata. Do finału w Warszawie zakwalifikowano 85 pianistów. Najliczniejsze reprezentacje były z Chin — 29 pianistów, z Polski i Japonii po — 13 pianistów. Oczywiście z wiadomych względów zabrakło pianistów rosyjskich. Szkoda, bo muzyka nie zna granic, łagodzi obyczaje, czyni ludzi lepszymi, a pianiści rosyjscy czują Chopina.
Wielu laureatów poprzednich konkursów osiągało światowa sławę. Muzykę Chopina od pokoleń kochają pianiści z Azji. Wielu z nich zachwyca publiczność swoją interpretacją i wrażliwością. Wielu zdobywa najwyższe laury i serca słuchaczy. Tak było też w tegorocznej XIX edycji Konkursu.
W miedzynarodowym Jury zasiadło 18 członków zwycięzców poprzednich konkursów i wybitnych znawców muzyki Chopina w tym 6 Polaków, 3 Amerykanów, w tym przewodniczący Garrick Ohlsson, 2, Japończyków, i po jednym przedstawicielu Afryki Południowej, Argentyny, Chin, Francji, Kanady i Wietnamu.
Po długich (i zapewne burzliwych) obradach jury przyznało główną nagrodę amerykańskiemu pianiście Ericowi Lu. Werdykt jury wywołał mieszane reakcje — od aplauzu po gwizdy i okrzyki. Publiczność była zaskoczona decyzjami, szczególnie dopiero IV miejscem najmłodszej reprezentantki Chin szesnastoletniej Tianyqo Kyu i Japonki Shiori Kuwahara. Obie były wybitnym objawieniem Konkursu. Laureat I nagrody nie wyróżnił się specjalną grą nagradzanych utworów. Nie zagrał najlepiej ani koncertu, ani mazurka ani ballady.
Laureaci Konkursu Chopinowskiego zdobywają uznanie i otwierają się przed nimi drzwi największych sal koncertowych na świecie. Konkurs narodził się w realiach młodej II Rzeczypospolitej i od 1927 roku kształtował wyobraźnię o wykonawstwie Fryderyka Chopina. Przetrwał II wojnę, zimną wojnę i transformację, zmieniał regulaminy, miejsce w kalendarzu i standardy transmisji, lecz zachował to, co najważniejsze: muzykę Chopina graną przez młodych pianistów na najwyższym poziomie. Muzyka Fryderyka Chopina nie traci znaczenia w epoce streamingu i algorytmów. Przeciwnie – konkurs chopinowski po 2025 roku stał się jednym z najnowocześniejszych i najbardziej medialnych wydarzeń muzycznych świata.
Chopin dla wszystkich
Organizacja konkursów to, oprócz przeżyć artystycznych, wielkie przedsięwzięcie ekonomiczne. Lata godzin upowszechnianych aktualnych i historycznych nagrań, transmisje telewizyjne i radiowe koncertów na żywo, organizacja koncertów w salach koncertowych, promocja nagrań i edycji wydawniczych, obsługa wzmożonego ruchu turystycznego. Dane z raportu PRESS-SERVICE Monitoring Mediów wskazują, że w 2021 roku całkowity ekwiwalent reklamowy przekazów medialnych o Konkursie wyniósł ponad 157 milionów złotych (42 miliony dolarów), a liczba kontaktów medialnych przekroczyła 900 milionów. Jedna trzecia zagranicznych turystów odwiedzających Warszawę w październiku 2021 roku przybyła w związku z Konkursem.
Narodowy Instytut Fryderyka Chopina otrzymał Cremona Musica Award – za ustanowienie nowych standardów w promowaniu muzyki klasycznej. Dyrektor Artur Szklener dziękując za nagrodę podkreślał: „Naszą misją było dotrzeć do jak największej liczby odbiorców, byśmy wspólnie mogli cieszyć się muzyką Fryderyka Chopina”.
Milionowe zyski przynoszą reklamy nadawane w czasie Konkursu. Konkurs stał się też impulsem dla rynku fonograficznego: albumy laureatów – wydawane przez Narodowy Instytut Fryderyka Chopina oraz światowe wytwórnie jak Deutsche Grammophon, Sony Classical, czy Warner Classics, wchodzą na listy sprzedaży w Japonii, Korei, Francji i Niemczech.
Pomnik Chopina w remoncie (Źródło: Muzeum Łazienki Królewskie)
Konkurs Chopinowski to promocja Polski na świecie, która przynosi moralne i wymierne ekonomicznie zyski. Trzeba ten czas jak najowocniej wykorzystać. Plamą na tegorocznym Konkursie było zasłonięcie pomnika Chopina w Łazienkach, obiektu tak ważnego dla turystów, którzy przybyli do Warszawy, aby towarzyszyć artystycznym zmaganiom młodych pianistów. [Płachtę zdjęto tuż przed startem Konkursu Chopinowskiego 2025, tak aby pomnik był widoczny dla odwiedzających. Jednocześnie otoczenie wciąż było placem budowy, bo zasadnicze prace miały potrwać do 2026 r. — przyp. red.]
Zasłonięto też plastikowym przykryciem groby rodziców Chopina na Starych Powązkach. Skandalem wręcz można nazwać brak symboliki barw biało czerwonych i hymnu polskiego na rozpoczęcie Konkursu. Mimo tych wstydliwych elementów, warto było uczestniczyć — realnie lub wirtualnie w Konkursie.
Prawdą jest to, co powiedział A. Szklener, że „w czasach globalnego chaosu Konkurs Chopinowski pokazuje, że wrażliwość i precyzja mogą nadal jednoczyć ludzi ponad granicami i językami”. Właśnie dlatego Konkurs Chopinowski jest wciąż potrzebny po to, by zamieniał pamięć w dźwięk, a dźwięk we wspólnotę.
