Czy prezydent Karol Nawrocki przywróci Polsce polską diasporę?

Część I


Read this article: in English


Nowy układ polityczny, którego architektem staje się prezydent Karol Nawrocki, prawdopodobnie będzie opierać się na szerokiej koalicji różnych partii, środowisk i ugrupowań. W tym nowym rozdaniu pojawia się niezwykła szansa: realne włączenie polskiej diaspory w życie publiczne kraju Polonii, która przez dekady pozostawała na marginesie debaty narodowej, mimo, że posiada — zwłaszcza tutaj w USA — ogromny potencjał, zarówno ludzki, jak i finansowy.

Prezydent Karol Nawrocki (Źródło: PAP/Paweł Supernak)

Doskonałym przykładem pomijania polskiej diaspory jest miniona debata prezydencka [w Polsce], w której żaden kandydat nawet nie wspomniał o przeszło 20 milionach przedstawicieli polskiej diaspory. Budowanie takiego nowego układu politycznego wymaga głębokiej wiary w Polskę i we wszystkich Polaków na świecie.

Nie stało się tak od początku III RP. Przypominam z przykrością, że Ryszard Kaczorowski, ostatni legalny prezydent Rzeczypospolitej na uchodźstwie, nie został zaproszony do rozmów Okrągłego Stołu. Wiemy, że po 1989 roku polskiej emigracji nie włączono do politycznego krwiobiegu odradzającej się Polski. Dokonano wtedy niebezpiecznego podziału narodu polskiego na elity postkomunistyczne, które „dogadały się”, według określenia działacza SLD Włodzimierza Czarzastego, z komunistami przy Okrągłym Stole w 1989 roku, co skutkowało między innymi niedopuszczeniem do władzy reprezentacji środowisk patriotycznych, niepodległościowych i polskiej emigracji.

Świadczy o tym dokument opublikowany przez Wojskowe Biuro Historyczne z 15 lutego 1990 r. Przedstawia on sprawę planowanego wcześniej spotkania prezydenta RP na emigracji Ryszarda Kaczorowskiego z premierem RP w Warszawie Tadeuszem Mazowieckim podczas jego wizyty w Wielkiej Brytanii, do którego ostatecznie nie doszło z przyczyn protokolarnych.

Prezydent Ryszard Kaczorowski, wraz ze swoim rządem, zaproponował spotkanie z delegacją polską 12 lutego 1990 r. w oddzielnej sali, po spotkaniu premiera Mazowieckiego z londyńską Polonią w Polskim Ośrodku Społeczno-Kulturalnym, z zachowaniem ceremoniału „wejścia prezydenta RP” – co premier Mazowiecki uznał za poniżające wobec prezydenta Jaruzelskiego, swojego rządu i państwa.

Podczas spotkania z Polonią premierowi Mazowieckiemu zadano pytanie: „Dlaczego w jego rządzie są nadal komuniści, a prezydentem jest Wojciech Jaruzelski?”. Premier Mazowiecki odpowiedział: „Dzięki tym ludziom doszło do przemian w Polsce, a ja jestem premierem”. Tym samym zdecydowano się na model transformacji zgodnej z ustalonym wówczas kontraktem w Magdalence. Doszło wówczas do głębokiego podziału polskiego narodu i zmarginalizowania polskiej diaspory, którego skutki są odczuwalne są do dziś.

Postkomunistyczne elity nie działają dziś w interesie państwa, lecz kierują się partykularyzmem, peryferyjnym minimalizmem, wpływami lobbystów i obcych służb. Blokują awans młodym, wykształconym Polakom, zmuszając ich do emigracji, podczas gdy własnym dzieciom zapewniają uprzywilejowane pozycje w administracji publicznej, samorządach i spółkach Skarbu Państwa.

Nie było to zresztą pierwsze odtrącenie Polonii. Warto przypomnieć los amerykańskich ochotników z Błękitnej Armii, którzy zostali zdemobilizowani przez Wojsko Polskie w chwili ataku Armii Czerwonej pod wodzą Tuchaczewskiego. Polityczna decyzja marszałka Piłsudskiego była wtedy ciosem dla zaufania amerykańskiej Polonii do państwa polskiego.

Dziś, gdy pojawia się realna możliwość przywrócenia Polonii jej należnego miejsca – trzeba z tej szansy skorzystać. Czas zerwać z kontraktami Magdalenki. Czas otworzyć Polskę na ludzi, którzy nie mają PRL-owskich koneksji, ale mają energię, umiejętności, know-how, wiedzę i są lojalni wobec Ojczyzny.

Jednak dziś większość polskich elit przywódczych traktuje Polonię amerykańską instrumentalnie. Nie widząc potencjału polskich Amerykanów głównie dlatego, że niewiele o nich wiedzą. Gdyby Polska miała jasny plan strategiczny i dogłębnie zbadała swoją diasporę, państwo zainwestowałoby znaczne środki w rozwój obecności i wpływów Polonii w Stanach Zjednoczonych.

Co Polonia amerykańska zrobiła dla Polski?

Przez ostatnie 100 lat Polonia amerykańska bezwarunkowo i bezkrytycznie wspierała naród i państwo polskie. Ponad 22 000 ochotników wyjechało z USA do Europy, by zasilić szeregi Błękitnej Armii i przelewać krew za Ojczyznę. Polonia wspierała także Polskę poprzez Organization of the American Relief Effort in Poland (1919–1923), która przekazała nad Wisłę równowartość 250 milionów dolarów.

Po zdradzie jałtańskiej i zerwaniu ciągłości państwowej, Polonia amerykańska — współdziałając z rządem londyńskim — stała się jedynym rzeczywistym reprezentantem polskiej racji stanu na Zachodzie. W ramach Displaced Persons Program przyjęto w USA około 150 000 Polaków. Z kolei organizacja UNRRA, również dzięki naciskom amerykańskiej diaspory, udzieliła Polsce pomocy w wysokości 453 milionów dolarów.

To Polonia amerykańska doprowadziła do przeprowadzenia śledztwa w Kongresie USA w sprawie zbrodni katyńskiej i uznania Związku Sowieckiego za sprawcę tej zbrodni. Umożliwiła także zaangażowanie USA w działania na rzecz uznania przez Niemcy granicy Polski na Odrze i Nysie oraz we współfinansowanie działalności Radia Wolna Europa.

Do spektakularnych sukcesów należy również emisja znaczka pocztowego z okazji Tysiąclecia Państwa Polskiego — przedstawiającego białego orła w koronie z katolickim krzyżem — oraz doprowadzenie do udziału rządu USA w programie National Endowment for Democracy (NED), wspierającym podziemną Solidarność w czasie stanu wojennego.

Polonia miała także istotny udział w utworzeniu Polish American Enterprise Fund (PAEF), wspierającego transformację gospodarczą Polski po 1989 roku. Zainicjowała działania legislacyjne ułatwiające uzyskanie statusu uchodźcy politycznego przez osoby uciekające z PRL.

Dzięki skutecznej akcji lobbingowej zebrano ponad 9 milionów podpisów pod petycją popierającą przystąpienie Polski do NATO. Polonia przekazała również Polsce pomoc materialną o wartości 200 milionów dolarów, m.in. w sprzęcie medycznym i w działaniach pomocowych po powodziach w latach 1997 i 2001.

To także Polonia stanęła w obronie Pomnika Katyńskiego w New Jersey oraz sprzeciwiła się amerykańskiej ustawie 447. Działania te podejmowano bez konsultacji z rządem w Warszawie, gdyż ten niechętnie reagował na działania Polonii.

Co roku Polonia ze Stanów Zjednoczonych przesyła do Polski około 900 milionów dolarów (dane: World Bank, opracowanie: Migration Policy Institute) — są to kwoty porównywalne z inwestycjami zagranicznych koncernów w Polsce.

Za tymi wszystkimi inicjatywami stoją Polacy i Amerykanie polskiego pochodzenia mieszkający w USA.

Inwigilacja Polonii

Patriotyczne działania Polonii nie były akceptowane przez władze PRL, wręcz przeciwnie. Już w trakcie trwania II wojny światowej wywiad sowiecki oddelegował do zdezintegrowania Polonii setki agentów. Później to główne zadanie przejęła na siebie polska bezpieka. Celem działania polskiej i sowieckiej bezpieki było całkowite zdezintegrowanie patriotycznej Polonii i stan ten trwa do dziś, jednakże rolę bezpieki komunistycznej, przejęły inne służby.

Po 1989 roku nie powstała, żadna kompleksowa monografia na ten temat, a obserwując działania IPN można odnieść wrażenie, że dzieło zlustrowania Polonii prawdopodobnie nie zostanie zrealizowane. Pojawiają się co prawda indywidualne opracowania, ale one nigdy nie oddadzą skali i procesu inwigilacji Polonii.

Mimo, że PRL u nie ma już od blisko 30 lat, jednak wiele z osób, „zadaniowanych” do niszczenia emigracji nadal bryluje na rautach w polskich placówkach dyplomatycznych, paradach i uroczystościach religijnych lub wręcz idą na czele polskich parad w największych miastach Ameryki. Do dziś kuleje proces odkłamywania historii emigracji w oparciu o archiwalne zbiory IPN, w tym tzw. zbiór zastrzeżony. Odnosi się wrażenie, że historycy koncentrują się chętnie na pierwszych latach powojennych, ale jak ognia unikają np. okresu lat 80 tych, przecież kluczowych także dla naszej współczesności i budowania wielu karier, także na emigracji. Powstaje tutaj nowe pytanie: Ilu z tych esbeckich agentów przewerbowało się do amerykańskich służb i dlaczego nikomu w Polsce nie zależy aż tak bardzo na lustracji Polonii?

Z moich informacji wynika, że w Instytucie Pamięci Narodowej znajduje się 867 sygnatur akt, dotyczących Polonii wytworzonych w latach 1918 – 1989. Czy nie czas, aby je w końcu opracować i upublicznić?

Ciąg dalszy opublikujemy wkrótce.




Źródła/Bibliografia:


Poza Polską mieszka ok. 20 mln osób polskiego pochodzenia, z tego 10-12 milionów w USA. Przez lata pozostawali na marginesie życia publicznego, mimo ogromnego potencjału demograficznego, finansowego i intelektualnego. Dziś pojawia się szansa, by Polonia odzyskała należne jej miejsce i stała się integralną częścią narodu, współkształtując politykę państwa oraz budując międzynarodową siłę Polski.

Czytaj dalej...

Esej ten przeznaczony jest dla elit w Warszawie, a w szczególności zaś do wszystkich kandydatów na urząd Prezydenta Rzeczpospolitej Polski. Piszę go z siedziby Kuryera Polskiego w Milwaukee, Wisconsin.

Czytaj dalej...
Mały kraj z wielką diasporą
Waldemar Biniecki

Jak to możliwe, że kraj, który w latach 80-tych miał dług publiczny w wysokości 150 proc. PKB, a bezrobocie na poziomie 17 proc., stał się gospodarczym tygrysem Europy? Zawdzięcza to efektywnej i skutecznej pracy ze swoją diasporą.

Czytaj dalej...

Polskie elity w Warszawie coraz częściej posługują się pojęciem „skłócona Polonia”, które jest narracją, stworzoną w Warszawie przez elity „dobrej zmiany” dla zakamuflowania swojej nieudolności w pracy ze swoją diasporą.

Czytaj dalej...

Dynamika procesów geopolitycznych zarówno w Europie, jak i w skali globalnej zmusza dziś Polaków do nowego spojrzenia na definicję naszej racji stanu. Jej składowymi elementami pozostaną: niepodległość, suwerenność, integralność terytorialna, bezpieczeństwo państwa, utrzymanie narodowej tożsamości i połączenie Polaków w Polsce z polską emigracją w koherentną i rozumiejącą się całość. Jeśli my, Polacy, takiej debaty dziś nie podejmiemy, z pewnością zrobią to inni. Epoka porządku z Teheranu i Jałty dobiegła końca.

Czytaj dalej...
Kto lobbuje za Polską w USA?
Waldemar Biniecki

Wojna na Ukrainie i poczucie zagrożenia spowodowały większą aktywność polskiej dyplomacji. Podobnie zachowują się narody wschodniej flanki, a akcesja Finlandii i Szwecji do NATO potwierdza tylko fakt, że nie jesteśmy jedyni w naszych ocenach, jeśli chodzi o zagrożenie agresją ze strony imperialistycznej Rosji.

Czytaj dalej...