Niemcy, nie chcąc dopuścić do powstania we wschodniej części Europy żadnego alternatywnego geostrategicznego projektu, sukcesywnie blokują dopływ środków finansowych do Polski, aby uniemożliwić budowę konkurencyjnego konstruktu: Północ-Południe.
Czy chodzi tutaj o Miedzymorze czy Trójmorze, jest to tylko problem semantyczny, albowiem taki projekt może zdecydowanie osłabić budowanie przez Niemcy idei współpracy gospodarczej z Rosją i Chinami. Zwycięska Ukraina z Polską i krajami Międzymorza, a może nawet razem z krajami skandynawskimi, mogłyby zbudować w tej części Europy szybko rozwijający się region, który mógłby zagrozić zwalniającej gospodarce Niemiec i jej koncepcji krajów zależnych gospodarczo zwanych Mitteleuropą.
Wszyscy pamiętamy wystąpienie kanclerza Olafa Scholza – „Kiedy, jeśli nie teraz? Kto, jak nie my?” – w Pradze, w której przedstawił autorską koncepcję Niemiec w Europie. Kanclerz przedstawił propozycję reformy Unii Europejskiej. Jej rozszerzenie, za którym się opowiada, powinno jednak wymagać stopniowego odchodzenia od zasady jednomyślności.
Widać, że ten szef rządu prowadzi konkretną politykę zmierzającą ostatecznie do zdominowania Unii Europejskiej przez Niemcy i podporządkowania sobie pozostałych państw. Pojawiło się jednak nowe wystąpienie Kanclerza. Olaf Scholz opublikował bowiem swój artykuł w prestiżowym “Foreign Affairs”: „Niemcy chcą być gwarantem bezpieczeństwa w Europie”. Artykuł ten jest rozwinięciem jego wystąpienia w Pradze.
Świat stoi w obliczu epokowego przesunięcia tektonicznego (Zeitenwende). … Wynurzyły się nowe mocarstwa, w tym gospodarczo silne i politycznie asertywne Chiny. W tym wielobiegunowym świecie różne kraje i modele rządów rywalizują ze sobą o siłę i wpływy.
— mówi Kanclerz.
Wszystko jest oczywiście winą Putina, a w artykule nie ma nic na temat niemieckiej odpowiedzialności za ten stan rzeczy. Można także zauważyć niemiecką, aktywną politykę informacyjną mówiącą wiele o pomocy Niemiec dla Ukrainy i uchodźców ukraińskich z wyraźnym pomijaniem polskiej pomocy.
Wystąpienie Kanclerza Niemiec z szefem NATO jest kolejną próba odwrócenia uwagi od obiektywnych liczb. Zeitenwende polega także na stworzeniu nowej niemieckiej narracji, gdzie nie można doprowadzić do odnowienia zimnej wojny i izolowania Rosji i Chin z procesu pokojowego. Niemiecki „zielony pacyfizm” w zestawieniu z faktem bycia jednym z największych eksporterów broni na świecie to typowy przykład niemieckiej hipokryzji. Tak jak: „czysto biznesowy charakter Nord Strem 1 i 2.”
Mamy więc piękną narrację o „moralnym imperium”, w którym ostatnie słowo ma niemiecki biznes, który już teraz przygotowuje się do „business as usual” z Rosją i Chinami. Nasi zachodni sąsiedzi tworzą wiec wspaniałe uosobienie „gołębi pokoju”, aby ich biznes mógł jak najszybciej robić pieniądze w Rosji, Chinach i Ukrainie.
Co zrobią Amerykanie z kolejnym dzieckiem, które stało się nieposłuszne swojemu rodzicowi?