Pamietaj o tych, co odeszli,
Co poszli na wieczną wartę,
Niech Imię ich w twej pamięci,
Na wieki pozostanie niezatarte…
Za to, że chcieli Polskę wznieść,
Za to, że wolność Ich odwieczny zew,
Im … BOHATEROM… cześć!
— Edward Górecki
Jednym z bohaterów, o których mówi wiersz, jest na pewno Tadeusz Cisek — Sybirak, spadochroniarz Samodzielnej Brygady gen. Stanisława Sosabowskiego, żołnierz Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, komendant 94 placówki SWAP w Milwaukee, członek Kongresu Polonii Amerykańskiej, działacz polonijny. Odszedł na wieczną wartę ósmego grudnia 2021roku , w wieku 98 lat. Jego losy, to indywidualny zapis polskiej historii po odzyskaniu w 1918 roku niepodległości.
Urodził się 23 czerwca 1923 roku, na wschodnich Kresach Polski, we wsi Horodenka w okręgu Stanisławowskim. Rodzice mieli małe gospodarstwo rolne, wychowywali gromadkę dzieci i prowadzili w odrodzonej Polsce spokojne życie, aż do 17 września 1939 roku. Wtedy, nie ze swojej woli, stali się obywatelami Związku Sowieckiego. Tadeusz miał tylko 17 lat, gdy 10 lutego 1940 roku do drzwi zapukali rosyjscy enkawudziści, dali dwie godziny na spakowanie najpotrzebniejszych rzeczy, pognali na najbliższy dworzec, zapakowali do bydlęcego wagonu i powieźli w nieznane, na Daleki Wschód.
W drodze spotkał go pierwszy dramat. Umarło maleńkie dziecko siostry. Potem umierali nastepni. Pięciu kolejnych członków jego rodziny. Przeżył tylko on, jedna siostra i matka. On sam, na Syberii, za rozpalenie ogniska, aby się ogrzać, został zamknięty w prowizorycznym więzieniu i skazany na śmierć. Na jego szczęście życie ocalił mu napad Niemiec na Związek Sowiecki. Władze sowieckie potrzebowały żołnierzy, dlatego na mocy porozumień gen. Władysława Sikorskiego i ambasadora Iwana Majskiego, zgodziły się zwolnić z łagrów Polaków i tworzyć nimi wojsko.
Tadeusz i jego dwaj koledzy szli do polskiego wojska, do armii organizowanej przez Władysława Andersa, na piechotę, przez stepy pełne dzikich zwierząt. Dotarli do puntu zbornego. Po długiej podróży przez Bliski Wschód, Tadeusz Cisek odesłany został do Kanady, a potem do Wielkiej Brytanii, gdzie pod dowództwem pułkownika Stanisława Sosabowskiego od września 1941 roku formowała się Samodzielna Brygada Spadochronowa. W lecie 1942 roku był już spadochroniarzem tej Brygady.
We wrześniu (17-25) 1944 roku był jednym z żołnierzy biorących udział w operacji Market Garden. Operacja była źle przygotowana, teren rozpoznany niedokładnie, pogoda nie sprzyjała lądowaniu szybowców. Nie zdążyli na czas wesprzeć walczących o mosty na Renie Anglików. Zginęło wtedy wielu żołnierzy, zbyt wielu. Jego pluton był o krok od śmiertelnego boju. Kapral Tadeusz Cisek przeżył.
Po zakończeniu działań wojennych służył pod dowództwem gen. Klemensa Rudnickiego na terenie okupowanych Niemiec zabezpieczając losy wyzwolonych z obozów koncentracyjnych i obozów pracy więźniów. Po skończonej w 1947 roku operacji, ponieważ nie miał gdzie wrócić, zdecydował się na emigrację do Stanów Zjednoczonych. Jego rodzinna wieś nie należała już do Polski. Razem ze 150 tys. polskich przesiedleńców przybył do Ameryki. Najpierw pracował w Chicago, w fabryce General Motors, a potem kupił małe gospodarstwo rolne w Milwaukee. Tutaj z żoną Leokadią pracował i wychowywał dwoje dzieci – syna Edwarda i córkę Elżbietę.
Tadeusz Cisek był człowiekiem bardzo skromnym. Angażował się w pracę społeczną dla Polonii, dzielił się doświadczeniami z młodym pokoleniem emigrantów, pomagał weteranom w kłopotach i poprzez Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej (SWAP) wspierał ich w finansowo i dbał o ich status społeczny. Do końca swoich dni był członkiem Kongresu Polskiego w Ameryce (PAC). Kongres w dniu 11 listopada 2021 roku uhonorował go Nagrodą Dziedzictwa Polskiego im. Klemensa Zabłockiego.
Tadeusz Cisek jest dla nas wzorem Polaka–patrioty. Pokazywał nam, że można kochać Polskę mieszkając na obczyźnie. Za wszystko, co nam pozostawił, składamy Mu z serca płynące podziękowania.
Zapaliłeś znicz w naszych sercach — obiecujemy ochraniać jego płomień. CZEŚĆ TWOJEJ PAMIĘCI! SPOCZYWAJ W POKOJU!
Zdjęcia: «The Arnhem Boys» (Facebook).