Ludwik Młokosiewicz – człowiek, który pokochał Kaukaz i jego mieszkańców

Polacy na krańcach świata

Read this article:  in English


Miał być wojskowym, jednak mundur nie był jego powołaniem. Odkrył i pokazał światu około 60 nieznanych gatunków fauny i flory. Gruzini zawdzięczają mu wyjątkowy park narodowy i pamiętają, że to dzięki niemu ustanowiono pierwszy w ówczesnej Rosji obszar chroniący przyrodę. W Polsce Ludwik Młokosiewicz pozostaje jednak całkowicie nieznany.

Ludwik Młokosiewicz (1831-1909) (Źródło: Wikipedia)

Urodził się w szlacheckiej warszawskiej rodzinie 25 sierpnia 1831 r. Jego ojciec Franciszek, generał wojsk napoleońskich, próbował zaszczepić u syna miłość do munduru, wysłał go więc na cztery lata do Aleksandryjskiego Korpusu Kadetów w Brześciu. Nic z tego jednak nie wyszło – po śmierci ojca chłopak porzucił karierę wojskową i zajął się tym, o czym marzył, czyli poznawaniem przyrody.

Zainspirowany opowieściami o Kaukazie, postanowił za wszelką cenę poznać ten rejon. O wyprawie turystycznej w połowie XIX wieku nie było mowy, postanowił więc wykorzystać dotychczasowe doświadczenie w wojskowości i zaciągnął się do Tyfilskiego Pułku Grenadierów stacjonującego pograniczu Gruzji i Azerbejdżanu w Lagodechi. Przez pewien czas spełniał się tam w roli żołnierza, awansował nawet do stopnia chorążego. Dzięki dobrym relacjom z przełożonymi dostał pod opiekę kawałek ziemi, gdzie z zaangażowaniem oddawał się swojej przyrodniczej pasji.

Na dziesięciohektarowym terenie powstał pułkowy park, z którego korzystali nie tylko żołnierze, ale i mieszkańcy miasteczka. Młokosiewicz posadził tam wiele cennych drzew sprowadzonych z zagranicy, przede wszystkim z kontynentu amerykańskiego. Bardzo szybko park ten stał się ulubionym miejscem spotkań i pikników.

Kilka lat później, po wielu staraniach, Ludwikowi udało się zwolnić z wojska i zatrudnić na stanowisku leśniczego w regionie Signachi na terenie Gruzji. Było to doskonałe miejsce do eksplorowania jego wymarzonego Kaukazu. W poszukiwaniu nowych okazów fauny i flory polski przyrodnik wędrował w coraz odleglejsze góry, co nie spotykało się z przychylnością carskich władz.

Podczas jednej z takich wypraw w 1863 roku został aresztowany i zesłany do guberni woroneskiej, gdzie przebywał cztery lata i założył rodzinę. Po powrocie do Lagodechi przez kolejne kilka lat miał zakaz wędrowania po górach, skoncentrował się więc na opracowywaniu zgromadzonych materiałów badawczych i dzieleniu się swoimi odkryciami z innymi przyrodnikami. Z czasem rozwinął kontakty naukowe z sąsiednimi krajami a po odzyskaniu zgody na opuszczanie miejsca zamieszkania, wrócił do pracy jako leśnik, kontynuując jednocześnie eksplorację przyrody już nie tylko na terenie Rosji, ale także Turcji i Persji.

Ludwik Młokosiewicz odkrył i opisał 60 nowych gatunków roślin i zwierząt kaukaskich, m.in. nazwane jego nazwiskiem cietrzewie kaukaskie (Tetrao mlokosiewiczi) i wyjątkową, rosnącą tylko na Kaukazie piwonię (Paeonia mlokosewitschiigo).

Społeczność w której żył wraz ze swoją liczną rodziną (Młokosiewiczowie mieli jedenaścioro dzieci) zawdzięcza mu rozwinięcie lokalnego rolnictwa. Z Europy sprowadzał i hodował tam krowy, aklimatyzował wiele pożytecznych dla ludzi gatunków roślin. W prowadzonej w swoim obejściu stacji badawczej zajmował się preparowaniem eksponatów, prowadził także eksperymentalną szkółkę drzew owocowych – zgromadził tam i przystosowywał do miejscowego klimatu ponad 900 różnych gatunków, nawet cytrusy czy krzewy herbaciane. Dzięki jego zabiegom, rośliny te są tam ciągle uprawiane.

Miasto Lagodechi w Gruzji, w 2009 r. (Źródło: Wikipedia)

Duże uznanie w przyrodniczym świecie przyniosła mu uprawa rośliny rami. Krzewy te, nazywane też szczmielem białym, wytwarzają grube kłącza i sprężyste łodygi z których produkuje się sznury, liny i wytrzymałe tkaniny obiciowe. Młokosiewicz eksperymentował także z uprawą eukaliptusów, które były wykorzystywane przy osuszaniu podmokłych terenów – siedlisk przenoszących malarię komarów. Gruzini do dziś pamiętają, że jego innowacyjne hodowle pomogły zapobiec kolejnym epidemiom tej choroby.

Dzięki wsparciu polskich przyrodników, o jego odkryciach przyrodniczych dużo się mówiło i pisało, a on sam cieszył się szacunkiem w środowisku naukowym. Dzięki jego staraniom car Aleksy II utworzył w rejonie Lagodechi pierwszy w Rosji obszar chroniący przyrodę.

Z czasem do jego pracowni zaczęło przybywać coraz więcej naukowców i podróżników. Zachowała się notatka na jego temat we wspomnieniach podróżującego po Gruzji Antoniego Rehmana. Pisał on, że „być na Kaukazie i nie spotkać Młokosiewicza, to jak być w Rzymie i nie widzieć papieża”.

Młokosiewicz był bardzo związany z mieszkańcami miasteczka, w którym mieszkał. Angażował się w wiele lokalnych inicjatyw, walczył o doprowadzenie linii kolejowej, pisał pisma urzędowe, zabiegał o założenie szkoły. Otaczano go tam ogromnym szacunkiem.

Zmarł na zawał serca 23 lipca 1909 roku podczas jednej z wypraw do Dagestanu. Jego ciało sprowadzono do Lagodechi, rok później według pozostawionych przez niego wytycznych założono rezerwat przyrodniczy, którego pozostałości można zobaczyć do dziś.

Tablica upamiętniająca umieszczona na budynku siedziby rezerwatu Lagodechi. (Źródło: Wikipedia)

W ślady ojca poszła jedna z jego córek – Julia. W 1899 roku wzięła udział w jego wyprawie na szczyt Wielkiego Araratu. Nie potwierdzono jednoznacznie, czy ostatecznie go zdobyła, najprawdopodobniej tak, ponieważ o zdobyciu szczytu przez pierwszą kobietę jeszcze przez wiele lat była opowiadali Kurdowie z Doliny Ararackiej.

Julia Młokosiewicz ukończyła biologię na uniwersytecie w Sankt Petersburgu a później, tak jak ojciec, organizowała wyprawy w poszukiwaniu nowych roślin i owadów. W rodzinnej posiadłości udomawiała kury rzadkich ras i bażanty. Zawdzięczamy jej odkrycie nieznanej wówczas odmiany pierwiosnka, którego nazwano Primula Juliae. Obecnie jest on bardzo rozpowszechniony poza Kaukazem, w Polsce nazywany jest gruzińskim.

W Gruzji pamięć o polskim przyrodniku jest ciągle żywa, a jego liczni potomkowie tworzą dużą diasporę. W 2021 roku dzięki inicjatywie polskiego leśnika Radosława Koniorza i późniejszym dofinansowaniu z Narodowego Instytutu Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą „Polonika” – wolontariat 2021 rozpoczęto rewitalizację dendrarium Ludwika Młokosiewicza w ogrodzie botanicznym w Parku Narodowym Lagodechi. Do dziś rośnie tam jeszcze ok. 30 rzadkich drzew sprowadzonych i posadzonych przez niego ponad 130 lat temu.




Źródła/Bibliografia:


Życie Feliksa Pawła Wierzbickiego (1815-1860) to niezwykła opowieść o odporności, patriotyzmie i różnorodnych osiągnięciach. Urodzony na Wołyniu na ówczesnej Ukrainie, porzucił swoje początkowe dążenie do medycyny, aby dołączyć do powstania listopadowego w latach 1830-1831, aktywnie uczestnicząc w kluczowych bitwach o niepodległość Polski. Zmuszony do internowania, a później wygnania, wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, pozostawiając niezatarty ślad na różnych polach.

Czytaj dalej...

Skonstruowanie kamizelki kuloodpornej i teletroskopu postawiły go w pierwszym szeregu najwybitniejszych wynalazców XX wieku. Pozostawił po sobie innowacje potwierdzone ponad setką patentów. Zwany „Edisonem z Galicji” Jan Szczepanik dzielił swoje życie między Tarnów i Wiedeń.

Czytaj dalej...

W amerykańskiej historii medycyny XIX wieku ważną rolę odegrała lekarka o polskich korzeniach. Amerykanie zawdzięczają dr Zak nowoczesne standardy leczenia i założenie pierwszego kobiecego szpitala.

Czytaj dalej...

Nazywano go artystą betonu i stali. Choć miał słuch absolutny i od 10. roku życia akompaniował na fortepianie swojej matce, Helenie Modrzejewskiej, został wirtuozem techniki. Wybudował prawie 40 mostów, które w większości są używane do dziś.

Czytaj dalej...