Mec. Robert Terzian rozmawia z dr Bogdanem Kotnisem, autorem powieści „Kaz. Wojna, miłość i zdrada”.
Robert Terzian: Witamy w pierwszym z serii podcastów na temat powiązań amerykańsko-polskich, zorganizowanych wokół powieści historycznej dr Bogdana Kotnisa „Kaz: wojna, miłość i zdrada”.
Nazywam się Robert Terzian i jestem moderatorem cyklu rozmów z dr. Bogdanem Kotnisem. Z przyjemnością przeczytałem „Kaza” i dostrzegłem wiele podobieństw do wydarzeń współczesnych, więc skontaktowałem się z autorem. Odbyliśmy kilka dyskusji na temat jego książki i geopolityki. Doktor Bogdan Kotnis pozwolił mi spojrzeć na bieżące wydarzenia ze świeżej perspektywy i dostrzec powiązania, których wcześniej nie dostrzegałem. Pomyślałem, że spodoba się to szerszej publiczności i zgodziliśmy się nagrać serię wywiadów.
Witamy, doktorze Kotnis. Dziękujemy za podzielenie się swoimi spostrzeżeniami na temat światowej i polskiej historii oraz geopolityki z polskiej perspektywy. O czym jest Twoja książka „Kaz”?
Bogdan Kotnis: Cześć Bob i pozdrawiam wszystkich widzów. Doceniam Twoje zainteresowanie synergią polsko-amerykańską na przestrzeni historii. „Kaz. Wojna, miłość i zdrada” to opowieść o Kazimierzu Pułaskim. W książce nazwałem go Kaz. Był pionierem amerykańsko-polskiego braterstwa broni. Książka jest przygodą historyczną ukazującą początki więzi amerykańskich i polskich, które są tak krytyczne, szczególnie dzisiaj, w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę, która zagraża pokojowi na świecie, którym cieszymy się od zakończenia II wojny światowej.
RT: Bogdan, wspomniałeś o Stanach Zjednoczonych, Polsce, Rosji, Ukrainie i o świecie. Jak to wszystko mieści się w Twojej książce? Jak ważne jest uwzględnienie wszystkich tych krajów?
BK: Kaz, główny bohater, stawiał czoła Rosjanom na terenach obejmujących dzisiejszą Ukrainę. Polacy i Rosjanie walczyli o tę ziemię przez co najmniej osiem wieków, ale Ukraina jako kraj ma dopiero 30 lat. Zatem wszystkie trzy kraje są dziś ściśle zaangażowane w sprawę Ukrainy. Zrozumienie ich długotrwałych, skomplikowanych relacji powinno pomóc nam rozwiązać konflikt, tak aby pokój na świecie nie został zagrożony.
Powinniśmy uważnie przyjrzeć się wszystkim tym kluczowym krajom, aby zrozumieć kontekst obecnej rosyjskiej agresji. Podobnie jak wielu z nas, byłem zszokowany, gdy rosyjskie „małe zielone ludziki” zaanektowały wschodnią Ukrainę w 2014 r., burząc europejski pokój. Od początku rola Polski była w większości bagatelizowana, natomiast Niemcy i Francja starały się uspokoić Rosjan. Niestety, takie podejście zachęciło Rosję, która w 2022 roku zaatakowała Ukrainę jeszcze brutalniej. Szok, jaki wywołał atak z 2022 r., pokazuje nam, że nasi analitycy muszą dokładniej zbadać region. Lektura Kaza pomoże nam zrozumieć pierwotne przyczyny dzisiejszej wojny.
RT: Zanim przejdziemy dalej, pozwólcie, że przedstawię naszego pisarza. Bogdan mieszkał około 30 lat w Polsce i 30 lat w Stanach Zjednoczonych. Posiada tytuł magistra Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie oraz stopień doktora. z Uniwersytetu Stanowego Nowego Jorku w Buffalo. Mówi po polsku, angielsku, rosyjsku, ukraińsku, duńsku, niemiecku i hiszpańsku i słucha wiadomości ze świata we wszystkich tych językach. Możesz sobie wyobrazić, jakie spostrzeżenia daje jego doświadczenie!
BK: Wy, widzowie, powinniście wiedzieć, że mecenas Robert Terzian jest emerytowanym prawnikiem rządu USA, który uważnie śledzi rozwój polityki krajowej i globalnej.
BT: Bogdanie, widzę w Twojej książce trzy główne wątki: fabułę Twojej powieści, polskie spojrzenie na rosyjskie zagrożenie i współpracę amerykańsko-polską. Czy się zgadzasz?
BK: Pisząc „Kaz”, miałem na myśli te trzy tematy, o których wspomniałeś. Uznany autor James Conroyd Martin w swojej Amazonowej recenzji „Kaza” zauważył, że jest to hybryda, dwie książki w jednej, połączenie powieści akcji i przygodowej, oraz historycznej analizy wydarzeń.
RT: Będziemy badać te tematy bardziej szczegółowo w kilku kolejnych wywiadach. Zacznijmy od pierwszego tematu, czyli fabuły. O czym jest Twoja książka „Kaz”?
BK: Książka opowiada historię patriotycznego Polaka, Kazimierza Pułaskiego, powtórzę — nazywam go Kaz, walczącego z Rosjanami, którzy atakowali Polskę w celu zagarnięcia kolejnych ziem. Moją powieść zaczynam od manipulacji rosyjskiej cesarzowej Katarzyny Wielkiej, mających na celu zapewnienie, że jej protegowany, polski szlachcic, Stanisław August Poniatowski, zostanie wybrany na króla Polski.
RT: Czy powiedziałeś „wybór” króla?
BK: Tak, dawno temu Polacy postanowili, że gdy król umrze bezpotomnie, to wybiorą nowego króla. Pierwsza elekcja odbyła się w 1573 r. Tak więc w zeszłym roku przypadła 450. rocznica pierwszej elekcji króla polskiego. Król musiał zgodzić się na długą listę przywilejów, ograniczających jego władzę absolutną. Wszystkie kraje w Europie rządzone przez monarchów absolutnych nienawidziły tej polskiej praktyki. Co ciekawe, koncepcja wyborów ostatecznie znalazła się w konstytucji Stanów Zjednoczonych i Polski, która była pierwszym narodem europejskim, który przygotował konstytucję około pięć lat po tym, jak Stany Zjednoczone.
RT: Dziękuję, ale przerwałem Ci odpowiedź na temat początków Twojej powieści. Proszę kontynuuj.
BK: Nie ma problemu, Bob. Manipulacje Katarzyny osłabiły Polskę do tego stopnia, że Rosja wraz z Prusami i Austrią wyeliminowała ją z mapy na 123 lata w ramach trójstopniowego rozbioru. W pierwszej połowie książki opowiadam historię oporu Polski wobec tego rosyjskiego najazdu poprzez doświadczenia polskiego szlachcica, hrabiego Kazimierza Pułaskiego, Kaza, mając nadzieję, że czytelnicy dowiedzą się o historycznym sprzeciwie Polski wobec agresywnej Rosji nastawionej na ekspansję terytorialną. Dzisiejsze działania Rosji na Ukrainie odzwierciedlają to, co Katarzyna zrobiła w Polsce 250 lat temu.
Druga połowa książki, rozgrywająca się w Ameryce, pokazuje, jak doświadczenie i zaangażowanie Kaza pomogły Stanom Zjednoczonym w walce o kraj z Brytyjczykami. W obu krajach Kaz walczył o niepodległość narodową przeciwko władzom absolutnym.
RT: Bogdan, opowiedz nam więcej o tym, jak napisanie po angielsku powieści historycznej o historii Polski i Ameryki 250 lat temu łączy nas dzisiaj z tymi wydarzeniami.
BK: Najpierw chciałem pokazać początek trwającego braterstwa broni i wspólnych wartości politycznych pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Polską. Ponieważ wszyscy lubimy opowieści, napisałem pasjonującą powieść o jednym z bohaterów wojskowych, który przelał krew za Polskę i Stany Zjednoczone, hrabim Kazimierzu Pułaskim. Kaz był pułkownikiem podczas wojny Polski z Rosją, a następnie generałem armii Jerzego Waszyngtona, odgrywając kluczową rolę w amerykańskiej wojnie o niepodległość. Był pierwszym amerykańskim generałem, który walczył z Rosjanami.
Po drugie, chciałem wzbudzić ciekawość na temat Polski i jej relacji z Ameryką. Jestem przekonany, że Polska i Stany Zjednoczone są w demokracji rodzeństwem i są absolutnie istotne dla wzajemnych interesów narodowych, głównie poprzez współpracę w przeciwstawianiu się rosyjskiej agresji. Moja powieść opisuje wydarzenia, które przygotowały grunt pod zrozumienie początków więzi polsko-amerykańskiej i wzajemnie korzystnego partnerstwa, które jest dziś tak istotne dla obu stron. Mam nadzieję wskrzesić zainteresowanie Ameryki Polską i uchwycić w Ameryce pragnienie pełniejszego uznania i celebrowania wspólnych więzi z Polską.
RT: Bogdan, co jeszcze możesz nam powiedzieć o generale Kazie Pułaskim, głównym bohaterze?
BK: W Polsce Kaz zasłynął z udziału w pięcioletniej wojnie, zwanej Konfederacją Barską, przeciwko polskiemu królowi i Rosji. Powieść śledzi losy Kaza od wyboru ostatniego króla Polski, króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, czyli króla Stana, jak go nazywam. Jesteśmy z Kazem w Polsce od 1763 do 1772 roku, kiedy to pod koniec wojny musiał opuścić kraj. W 1777 Kaz przybył do Stanów Zjednoczonych. Jesteśmy z nim aż do jego bohaterskiej śmierci w Savannah w stanie Georgia w 1779 roku.
RT: Kim był król Stan?
BK: Król Stan był rosyjską marionetką osadzoną na polskim tronie przez rosyjską Katarzynę Wielką, podobnie jak Rosjanie niedawno zainstalowali prezydenta Łukaszenkę na Białorusi i prezydenta Janukowycza na Ukrainie. Wybór i panowanie króla Stana były katastrofalne dla Polski i ostatecznie doprowadziły do rozbiorów Polski między Rosją, Prusami i Austrią w 1795 roku.
Kiedy Rosjanie i król Stan zmusili Kaza do opuszczenia Polski, podróżował po Europie, w tym po Turcji, aby zbierać fundusze i wsparcie dla Konfederacji Barskiej, jak nazywała się legalnie zarejestrowana opozycja wobec króla Stana i jego katastrofalnego hołdu wobec Rosji. Kaz poznał Benjamina Franklina we Francji, który poszukiwał doświadczonych oficerów chętnych do walki na rzecz Stanów Zjednoczonych.
RT: Czy spotkanie z Franklinem wyjaśnia, dlaczego pokazujesz Kaza także w Stanach Zjednoczonych?
*BK: Tak, Bob. Franklin polecił Kaza Kongresowi i generałowi Waszyngtonowi. W rezultacie Kaz popłynął do „kolonii” i spotkał się z Waszyngtonem, ale musiał poczekać, aż Kongres przyzna mu najpierw etat w armii Waszyngtona. Jednak jeszcze zanim uzyskał swój etat, Kaz przekonał Waszyngtona do zmiany planów bitwy pod Brandywine i ten pozwolił Kazowi poprowadzić szarżę kawalerii. Decyzja ta uchroniła armię Waszyngtona przed całkowitą porażką podczas tej największej bitwy wojny o niepodległość i przyspieszyła awans Kaza do stopnia generała brygady. Szkolił naszą kawalerię według polskich standardów. Napisał pierwszy podręcznik kawalerii amerykańskiej i wprowadził nową doktrynę wojskową, która wykorzystywała kawalerię jako siłę uderzeniową, a nie tylko grupę transportową i rozpoznawczą. Te osiągnięcia przyniosły mu miano „ojca kawalerii amerykańskiej”.
RT: A zatem powieść opowiada o tym, jak powstające Stany Zjednoczone i zanikająca Polska miały tych samych bohaterów wojskowych i strategie walki o niepodległość narodową. Odzwierciedla pozytywny przykład odwoływania się przez amerykańskiego generała do wyjątkowej polskiej wiedzy specjalistycznej i sugeruje wspólne zaangażowanie obu narodów na rzecz rewolucyjnej idei „wybieranego” przywództwa – demokracji.
BK: Dokładnie. Wtedy zaczęła się więź polsko-amerykańska, która trwała i trwa jako ponadczasowa wspólnota wspólnych idei, przetestowana na polach bitew. Więź ta była kontynuowana w kolejnych wydarzeniach światowych, w których Stany Zjednoczone odegrały wiodącą rolę merytoryczną we wspieraniu Polski. Wzmocnienie tych więzi dyplomatycznie i w oczach opinii publicznej jest dziś strategicznie ważniejsze niż kiedykolwiek od XVIII wieku.
RT: Co próbujesz osiągnąć, pokazując przygody Kaza?
BK: Te wydarzenia dały mi platformę do wyjaśnienia, dlaczego rosyjska motywacja pozostaje taka sama na przestrzeni wieków. Chciałem ujawnić wiodącą motywację polityczną Rosji, która polega na przedzieraniu się na zachód, dopóki nie przejmie kontroli nad całą Europą. Rosjanie wielokrotnie wyrażali ten zamiar, jednak Zachód nie zareagował w znaczący sposób.
Zrozumienie tego historycznego i niezachwianego zaangażowania Rosji w ekspansjonizm powinno pomóc nam w sformułowaniu zwycięskiej strategii powstrzymania ich dzisiaj na Ukrainie, a tej strategii brakuje w naszych debatach. Błędem jest wiara, że Rosjan uda się udobruchać jakimikolwiek ustępstwami. Uważają, że wszelkie ustępstwa są oznaką słabości i motywują ich do kontynuowania podboju.
RT: Bogdan, dwa razy użyłeś słowa ustępstwa. Co masz na myśli i jakie były/są alternatywy?
BK: Ustępstwa (ang. appeasement) to staranie się uniknąć wojny, zgadzając się na żądania agresora. Kalkulacja jest taka, że te ustępstwa zadowolą agresora i wojny uda się uniknąć. W przypadku wojny na Ukrainie, podobnie jak w przypadku wojny w Polsce i początku II wojny światowej, ustępstwa te były błędem i dawały agresorowi czas na jeszcze większe wzmocnienie się przed atakiem.
RT: To brzmi tak, jakbyś chciał powiedzieć, że rosyjska inwazja na Ukrainę jest jak przeżycie déjà vu, które zainspirowało twoją powieść.
BK: Tak, możesz tak powiedzieć, Bob. Dla mnie rosyjskie podejście do Europy pozostaje takie samo od XVIII wieku.
Moja powieść „Kaz” rozpoczyna się w ostatnich latach procesu podobnego do dzisiejszej wojny hybrydowej, w wyniku której Rosja rozbiła najdłużej trwającą monarchię elekcyjną, największy naród europejski, Rzeczpospolitą Obojga Narodów. Zrozumienie tego procesu pomaga odkryć nieśmiertelne zaangażowanie Rosji w jej długoterminową strategię, która doprowadziła do dzisiejszej wojny na Ukrainie. Car Piotr Wielki sformułował rosyjskie „oczywiste przeznaczenie” 300 lat temu i Rosja pozostaje mu wierna do dziś poprzez wojny, rewolucje i zmiany nazwy swojego kraju. Wciąż prą na zachód.
RT: Czy mieszkając w Polsce nie doświadczyłeś na własnej skórze rządów Rosji?
BK: Tak, Bob, z pewnością tak. Pisząc tę książkę, ciągle myślałem o moim osobistym doświadczeniu. Byłem świadkiem tego samego schematu gróźb, korupcji i kłamstw, jakiego Kaz doświadczył w XVIII wieku i jakiego Rosja używa dzisiaj na Ukrainie.
Wydaje się, że nasi amerykańscy i większość zachodnich analityków wojny ukraińskiej nie chcą lub nie są w stanie dostrzec tego ugruntowanego wzorca. Zamiast tego skupiają się przede wszystkim na bieżących wydarzeniach, przepojeni naiwną ideą postrzegania Rosji niemal jak niesfornego dziecka, które potrzebuje miłości i zrozumienia, aby zmienić swoje postępowanie. W rezultacie nasi eksperci są niezmiennie zaskoczeni faktami w terenie. Rosjanie rozumieją tę słabość i wykorzystują ją na swoją korzyść. To zaślepienie jest piętą achillesową Zachodu w stosunkach z Rosjanami. Powinniśmy głębiej zagłębić się w historię, aby dostrzec i skutecznie uporać się z podstawową motywacją Rosji oraz zrozumieć sposób, w jaki korzysta ona z wojny hybrydowej.
RT: Czy możesz krótko opisać, co masz na myśli mówiąc o wojnie hybrydowej?
BK: To łańcuch manipulacji, propagandy i ataków terrorystycznych poniżej progu klasycznej wojny kinetycznej. Dezorientuje to kraj ofiary, tak że nie jest w stanie jasno opisać, co się dzieje i kto jest winien zamieszania. Rosjanie konsekwentnie stosują ten fortel.
Dziś Rosja jest największym i najbardziej agresywnym krajem, konsekwentnie sprzeciwiającym się porządkowi światowemu, jaki wolny świat budował od zakończenia II wojny światowej; Dlaczego? Ponieważ ten porządek świata nie dał Rosjanom tego, czego chcieli, gdy rozpoczęli II wojnę światową – całkowitej dominacji w Europie.
Pamiętajcie, że nasi amerykańscy żołnierze spieszyli do Berlina w 1945 roku, aby pokonać Niemców, ale także powstrzymać Rosjan przed posuwaniem się dalej na zachód. W tamtym czasie my, Amerykanie i nasi zachodni sojusznicy, daliśmy się nabrać na rosyjską propagandę, jakoby Rosja po prostu się broniła, kiedy najechała na Polskę w 1939 r. Zimna wojna potwierdziła jednak, że Rosja nie podzielała zachodnich wartości.
RT: Pozwól, że jeszcze raz ci przerwę. Mówisz, że Rosja rozpoczęła II wojnę światową. Różni się to od tego, czego uczono mnie tutaj, w USA. Ta polska perspektywa jest bardzo interesująca. Czy mógłbyś powiedzieć kilka słów na ten temat?
BK: Rozumiem, Bob. Czytam książki. Oglądam wiadomości. Chcę się skupić na Rosjanach, partnerach Niemców w zbrodni napaści na Polskę. Stany Zjednoczone bagatelizują to niemiecko-rosyjskie partnerstwo w błędnej próbie wygładzenia ostrych krawędzi historii w amerykańskiej narracji głównego nurtu. Amerykańska edukacja publiczna w większości pomija brutalny atak Rosji na Polskę.
Pomijając rolę Rosji jako niemieckiego partnera w zbrodni w naszej narracji głównego nurtu, unikamy przyznania się do ustępowania Rosjanom po drugiej wojnie światowej, częściowo kosztem niepodległości Polski. Rosjanie wiedzieli, że był to sojusz dla pozoru, a nie oparty na wspólnych wartościach czy przywiązaniu do określonego porządku światowego. Już w 1945 r. mocno nas naciskali, co doprowadziło do zimnej wojny. W przypadku informacji krajowej, w Stanach Zjednoczonych, nigdy nie zostało to uczciwie wyjaśnione. Dlatego w dalszym ciągu słyszymy głównie o Niemcach jako o jedynych agresorach.
Aby wyjaśnić naszą pomoc dla Niemiec po drugiej wojnie światowej, zaczęliśmy używać terminu naziści, opisującego Niemców podczas drugiej wojny światowej. To przemianowanie, czyli rebranding, pomogło nam sprzedać ideę pomocy Niemcom. Dziś ten podstęp umożliwia rosyjskim przywódcom sprzedawanie poglądu, że przeciwstawienie się nazizmowi i Zachodowi usprawiedliwiało ich atak na Ukrainę w 2022 r.: Mówili, że jedynie bronią się przed ukraińskimi nazistami.
RT: Więc mówisz, że Rosja i Niemcy zaatakowały Polskę w 1939 roku?
BK: Rosjanie i Niemcy wspólnie zaplanowali atak na Polskę we wrześniu 1939 roku i starannie go koordynowali. Kłótnie o to, kto oddał pierwszy strzał, tylko pomagają Rosjanom manipulować faktami i wspierać ich propagandę. Prawda jest taka, że Rosjanie zaanektowali połowę Polski i zabili sporo ludzi. Cokolwiek Polska utraciła na rzecz Rosjan w 1939 roku, dziś należy do Ukrainy, Białorusi czy Litwy. Jeszcze przed wybuchem II wojny światowej Rosjanie zabili setki tysięcy Polaków w Związku Radzieckim w ludobójczej kampanii czystek etnicznych w ramach przygotowań do wojny.
RT: Rozumiem, że Polacy mają długoterminowy pogląd na historię, który kształtuje polską perspektywę, a która, jak twierdzisz, jest pomijana.
BK: Perspektywa Polski jest definiowana przez ponad tysiącletnią historię, podczas której Polska przetrwała jako odrębna kultura i tożsamość. Ta polska perspektywa jest brakującym ogniwem w aktualnej analizie rosyjskiej inwazji. Rosja wkroczyła na scenę światową jako dominująca potęga po zniszczeniu największego kraju Europy, Rzeczypospolitej Obojga Narodów, w 1795 r. Jeśli przeprowadzi się obliczenia matematyczne, okaże się, że Polska miała na swoim koncie 800 lat sukcesów, a potem 123 straconych lat. Wrogowie Polski dobrze wykorzystali ten czas do stworzenia groteskowego obrazu Polski.
Kaz jest moim narzędziem do zwrócenia uwagi na przeszłość i zrozumienia teraźniejszości. Pokazuje ugruntowaną rosyjską agresywną postawę i praktykę oraz honoruje determinację polskich i amerykańskich patriotów do przeciwstawienia się uciskowi.
Polska odpowiedź na rosyjską inwazję na Ukrainę pokazała, że Polacy szybko uznali tę wojnę za kontynuację długoterminowej rosyjskiej strategii mającej na celu podbój całej Europy. Polska perspektywa jest szersza i ukazuje podobne wzorce w rosyjskiej strategii i taktyce na przestrzeni wieków. Gdyby nasi przywódcy i społeczeństwo lepiej zrozumieli i dokładnie rozważyli tę polską perspektywę, bylibyśmy zjednoczeni w formułowaniu zwycięskiej strategii dotyczącej Rosji i znaczenia jej dzisiejszej inwazji na Ukrainę.
RT: Kiedy zacząłeś zastanawiać się nad znaczeniem współpracy polsko-amerykańskiej?
BK: Pamiętam mojego profesora programu Fulbright w Polsce w latach 70-tych, Eugene'a Metcalfa z Miami University w Ohio. Jeździł do Polski i uczył nas literatury amerykańskiej w ponurych czasach sowieckich. Byłem pod wrażeniem tego, jak wiele mnie nauczył i jak wiele próbował się nauczyć od nas, uczniów. Otworzył mój umysł na spojrzenie na wydarzenia z wielu perspektyw.
Kiedy w końcu przyjechałem do Stanów Zjednoczonych, stwierdziłem, że w amerykańskiej debacie brakowało głównie polskiej perspektywy. Tym bardziej, że w obliczu obecnej rosyjskiej agresji na Ukrainę ignorowanie polskiego punktu widzenia jest strategicznym niedopatrzeniem.
RT: Jak wprowadzenie polskiej perspektywy przyczyniłoby się do naszego zrozumienia wydarzeń globalnych?
BK: Włączenie polskiej perspektywy do naszej amerykańskiej analizy pomaga nam lepiej przejrzeć rosyjską maskirowkę, termin, którego używają do manipulacji i propagandy. Żyliśmy w złudzeniu, stworzonym przez naszą krótkowzroczność i rosyjską propagandę, że Rosja jest pokojowym narodem, szukającym równego partnerstwa w Europie i że nigdy nie zaatakuje Ukrainy. Ile razy damy się nabrać na to samo kłamstwo?
Dostrzeżenie żywotności polskiej perspektywy na przestrzeni dziejów pozwala zobaczyć, jak losy Polski i Stanów Zjednoczonych łączą wspólne interesy w demokracji i więź braterstwa broni od pierwszych dni wojny o niepodległość.
RT: Zatrzymajmy się w tym miejscu. Bogdan, dziękujemy za pierwszy wywiad i zapraszamy do następnego.
Jeżeli Wy, słuchacze, pragniecie szerszego kontekstu bieżących wydarzeń, niż można znaleźć w naszych środkach masowego przekazu, zapraszamy do zapoznania się z następnym wywiadem. Skupimy się bardziej szczegółowo na książce „Kaz”, zbadamy korzenie współpracy polsko-amerykańskiej i polską perspektywę na utrzymujące się rosyjskie zagrożenie. Zbadamy zastosowanie wojny hybrydowej, wyjaśnimy więcej o współpracy rosyjsko-niemieckiej podczas II wojny światowej i po niej, a także, miejmy nadzieję, kwestie, które sugerujesz.
Tłumaczył z angielskiego Andrzej Woźniewicz.