„Dziennik Berliński“ — organ prasowy Związku Polaków w Niemczech



Pod koniec XIX wieku, w latach silnego rozwoju ruchu polskiego w Niemczech — czego ośrodkiem był Berlin — coraz bardziej potrzebny stawał się organ prasowy dla mieszkających tam Polaków. Dwie próby wydania jakiejkolwiek gazety zakończyły się niepowodzeniem, głównie z powodu problemów finansowych. Dopiero w 1897 r. grupa osób pod kierownictwem Władysława Berkana i księdza Piotra Wawrzyniaka zaczęła wydawać "Dziennik Berliński", który miał pomóc Polakom w zachowaniu "narodowości, języka i religii". Ukazywał się nieprzerwanie przez ponad 42 lata, mimo pruskiego szowinizmu, wojny 1914-1918 i hitlerowskiego terroru. [2]

Źródło: Wikipedia

Dziennik jako gazeta polonijna, stanowił prasę codzienną dla Polaków w Niemczech. Służył celom informacyjnym, a także integracji kulturalnej i społecznej polskiej ludności rozproszonej w Berlinie. W okresie I wojny światowej i re-emigracji stał się źródłem informacji o sytuacji społecznej rodaków na obszarze odradzającego się państwa polskiego i stanie organizacyjnym ludności polskiej w Niemczech. Stale relacjonował o sprawach międzynarodowych i gospodarczych Polski. W jego redagowaniu pomagali młodzi Polacy, zamieszkali i studiujący w Berlinie. Prezentowali na jego łamach poglądy narodowe.

Po utworzeniu Związku Polaków w Niemczech, „Dziennik Berliński” został przejęty przez polskie siły rządowe i stał się łącznikiem kraju z Polonią w Niemczech. Od roku 1922 cechą charakterystyczną były stałe zmiany właściciela i niepewna sytuacja finansowa. Każdy kolejny wydawca nadawał kierunek polityczny zgodny ze swoimi przekonaniami. Był to okres wzlotów i upadków, pełen niestabilności zarówno pod względem politycznym, jak i materialnym. Pomimo tego „Dziennik Berliński” przyczyniał się do integracji i rozwoju organizacji polskich o rozmaitym charakterze. Oddał ogromne zasługi społeczeństwu polskiemu w Niemczech w okresie rozbicia organizacyjnego i partyjnego oraz w czasie, kiedy państwo polskie nie istniało i miało się wkrótce, w 1918 roku, odrodzić. [3]

Na lata 1897–1922 przypada taki okres istnienia „Dziennika”, kiedy to organizacje polonijne były w rozkwicie, a na charakter gazety wplywali różni właściciele.

Dążenie do utworzenia nadrzędnej organizacji polonijnej doprowadziło do powstania w 1922 r. Związku Polaków w Niemczech (dalej: ZPwN), tym samym „Dziennik Berliński” stał się jego ideowym pismem. Moment powstania tej organizacji rozpoczął okres przynależności „Dziennika Berlińskiego” do środowiska Polonii związanego z władzami niepodległej Polski.

Chodziło o zjednoczenie myśli i idei społeczno-politycznych dotyczących sytuacji Polaków w ojczyźnie i na obczyźnie. Centralizacja miała służyć ochronie przed germanizacją, nie uchroniła jednak od rywalizacji wobec rodzącego się w Zagłębiu Ruhry polskiego ośrodka wychodźczego. Zaistniała wiec potrzeba stworzenia przeciwwagi społecznej i politycznej. Ośrodek westfalski aspirował do roli polskiego centrum politycznego, zaś Berlin skupiał w tamtym czasie dość liczną grupę Polaków i blokował inicjatywy wychodzące z bohumskiego środowiska politycznego. Chciał być równorzędnym partnerem dla ośrodka westfalskiego, zwłaszcza po utworzeniu „Dziennika Berlińskiego”. Zarazem obawiano się, że pismo będzie postrzegane jako służące interesom swojego wydawcy w Niemczech.

Jeżeli się nie wie, dlaczego pismo traciło na swojej roli medialnej, to można być pewnym, że powodem był brak pieniędzy. Trudności finansowe były główną przeszkodą w rozwoju wydawnictwa. Brakowało możliwości werbowania większej liczby pracowników do redakcji. Często korzystano z darmowej pomocy lub za „małe pieniądze”. W ten sposób dorabiali studenci, co było negatywnie postrzegane przez czytelników. Zarzucano pismu, że redagowane artykuły były wątpliwej jakości i niedomagały językowo. Pismo wegetowało do momentu kolejnej zmiany właściciela. Brak dostatecznej akceptacji społecznej osłabiał jego kondycję fiskalną, przez co popadło w złą sytuację finansową.

W kwietniu 1922 r. „Dziennik Berliński” stał nad przepaścią. Już w marcu tego roku do niemieckiego MSW dochodziły pisma informujące o złym stanie finansowym przedsiębiorstwa. Masowe powroty Polaków do kraju i brak papieru gazetowego po I wojnie światowej powodowały spadek nakładu. Redakcja gazety informowała o złej sytuacji pisma wydanego w wersji o połowę mniejszej (dwustronicowej). „Dziennik Berliński” przez szereg lat wychodził codziennie, lecz kłopoty natury finansowej sprawiały, że pismo w pewnym okresie wychodziło tylko trzy razy, lub tylko raz w tygodniu. Wyjątek stanowił czas, kiedy wydawanie pisma zostało całkowicie wstrzymane z powodu braku kapitału (lipiec 1922 r.). [4]

W latach trzydziestych, do wybuchu II wojny, sytuację prawną dziennikarzy regulowała ustawa o prasie z 4 października 1933 roku. Warunkiem dalszego wykonywania zawodu był wpis na listę Niemieckiego Stowarzyszenia Prasy. W przypadku naruszenia tych wymogów ustawa przewidywała zakaz pisania i rozwiązanie redakcji. To szykanowanie szybko trafiło do redakcji polskich gazet. Na porządku dziennym były rewizje w redakcjach, konfiskata poszczególnych numerów i zakaz wstępu dla niektórych dziennikarzy. Na przykład berlińscy dziennikarze Stefan Dziamski i Jan Skala zostali pozbawieni prawa do publikacji. 14 lutego 1933 r. „Dziennik” doniósł wtedy tak:

Hitler oświadczył dziennikarzom, że prasa ma być niekrępowana. Nie wolno jednak krytykom dotykać honoru osobistego [...]. Gazeta może być zakazana, jeśli w niej da się coś znaleźć, co wskazuje na zachęcanie do nieposłuszeństwa względem rozporządzeń rządowych lub urzędowych. [5]

Nakład "Dziennika Berlińskiego" spadał z roku na rok. W 1937 r. ukazał się on w nakładzie 1.000 egzemplarzy. Rząd narodowosocjalistyczny coraz bardziej ingerował w treść "Dziennika Berlińskiego" i innych gazet. W sierpniu 1937 r., w okresie stosunkowo dobrych stosunków polsko-niemieckich, pojawiła się rubryka "unsere Angelegenheiten" (nasze sprawy), informująca m.in. o przypadkach prześladowań, aresztowań i innych antypolskich działaniach rządu niemieckiego. W październiku tego samego roku, na polecenie ministra spraw wewnętrznych W. Fricka, kolumna „Nasze sprawy” została usunięta.

Kontrola władz nad "Dziennikiem Berlińskim" nasiliła się w 1939 r. Od tego czasu każdy numer był sprawdzany przez funkcjonariusza gestapo. Od czerwca 1939 r. gazeta była zobowiązana do publikowania tytułu, daty i stopki redakcyjnej w języku niemieckim.

W czerwcu 1939 r. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało polską prasę, że mimo prawa do przedstawiania zastrzeżeń wobec traktowania mniejszości, powinna ona przedstawiać „prawdziwy obraz wydarzeń” zachodzących w Rzeszy. Ambasador RP w Niemczech pisał z Lipska do centrali w Warszawie 27 lipca 1939 r.: "[...] w części prasy polskiej, w tym w "Dzienniku Berlińskim", nie ma nic o prześladowaniach ani o prawdziwym położeniu mniejszości polskiej".

Ostatni numer "Dziennika Berlińskiego" ukazał się 1 września 1939 roku.

Kilka dni później, 7 września, decyzja o zamknięciu polskich organizacji i instytucji została przekazana przedstawicielom Polski zgromadzonym w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Zamknięto "Dziennik Berliński" i wszystkie inne polskie gazety. [6]

„Dziennik” nigdy nie zyskał dużej popularności w środowisku polonijnym Berlina, ale dla wielu był sumieniem przypominającym o polskości. Odgrywał różną rolę w różnych okresach. Był inspiratorem i inicjatorem wielu patriotycznych poczynań, był łącznikiem i pośrednikiem między organizacjami a ludźmi rozrzuconymi po różnych dzielnicach wielkiego miasta, był zwierciadłem opinii polonijnej. Piętnował szykany Niemców wobec Polaków i hitlerowskie metody germanizacji oraz informował o tych wydarzeniach opinię w Polsce i na świecie. Fakt jego ukazywania się w stolicy Rzeszy miał znaczenie polityczne. Był świadectwem istnienia Polonii w Niemczech, a to było szczególnie ważne dla Związku Polaków, bowiem chciała fakt ten przemilczeć hitlerowska administracja. [7]

Po wojnie „Dziennik Berliński” został ponownie wydany w roku 2014. Przejął tytuł po przedwojennym organie Związku Polaków w Niemczech, zmienił jednak swój charakter i przeznaczenie.




Źródła/Bibliografia:

  1. Dziennik Berliński, Wikipedia (Polska)
  2. Dziennik Berliński / Die Berliner Zeitung, Krzysztof Ruchniewicz, Porta Polonica (porta-polonica.de)
  3. »Dziennik Berliński« w latach 1897–1922, Sylwia Kędzierska (Katolicki Uniwersytet Lubelski, Studia Historyczne R. LIX, 2016, Z. 4 (236) PL ISSN 0025-1429
  4. Media polonijne w Niemczech, Maria Kalczyńska, Interakcje. Leksykon komunikowania polsko-niemieckiego,
  5. Zarys dziejów »Dziennika Berlińskiego«, Anna Poniatowska, Przegląd Zachodni, nr 5-6, 1977 pp. 156-172

Dokładnie w sto lat od utworzenia reprezentacji polskiej narodowości, mieszkającej na terenie Niemiec, w sobotę 27 sierpnia, odbyły się rocznicowe uroczystości w Berlinie. Przybyło na nie ponad 120 osób, z różnych zakątków świata, z Polski, z Niemiec, z USA, z Ukrainy.

Czytaj dalej...

Wydarzenie, o którym chcę poinformować odbyło się 13 i 14 listopada 2021 w Essen w Nadrenii Westfalii . To były dwa dni nasycone miłością i przywiązaniem do Polski i poczuciem solidarności z krajem pochodzenia uczestników tego „Wielkiego Święta”, które zostało zorganizowanie przez Grupę „Polacy w Essen”.

Czytaj dalej...

Polskojęzyczne media w Niemczech są już, jak określają to Niemcy — podając wiek 131 lat — „stare”. Organizowali je emigranci polityczni, wojenni, zarobkowi, oraz osoby, które z własnego wyboru osiedlały się poza Polską. Były one (media) elementem jak i wyrazem działań tożsamościowych i kulturotwórczych różnych środowisk polonijnych i emigracyjnych. Ich treścią były i są zjawiska egzystujące na granicy dwóch kultur: polskiej i niemieckiej.

Czytaj dalej...

Rok 2021 jest ważny i bardzo znaczący w historii Związku Polaków w Armenii, ponieważ obchodzimy 25-lecie naszej organizacji. Uroczyste obchody zaplanowano na koniec listopada, po świętowaniu Dnia Niepodległości oraz Biegu Niepodległości.

Czytaj dalej...