Rok 2021 jest ważny i bardzo znaczący w historii Związku Polaków w Armenii, ponieważ obchodzimy 25-lecie naszej organizacji. Uroczyste obchody zaplanowano na koniec listopada, po świętowaniu Dnia Niepodległości oraz Biegu Niepodległości.
Wszystko zaczęło się od inicjatywy grupy osób pochodzenia polskiego mieszkających w Armenii, które w 1995 r. postanowiły założyć wspólnotę polską. Ich głównym celem było stworzenie środowiska, które zjednoczyłoby osoby z polskimi korzeniami i przybliżało polski język, kulturę i tradycje.
Obecnie wspólnota polska, która otrzymała swój status prawny w 1996 r., składa się z ponad 200 osób, w tym także miłośników Polski i jej kultury, którzy sami nie będąc polskiego pochodzenia, żywią jednak duże zainteresowanie wszystkim, co jest związane z Polską. Zapewne w Armenii jest wiele osób pochodzenia polskiego, które nie zgłębiły swojej genealogii, nie odszukały swoich korzeni i nie wiedzą, że w ich żyłach płynie polska krew.
W Armenii nie ma skupisk Polaków. Większa część rodzin wchodzących w skład „Polonii” mieszka w Erywaniu. Jednak Polacy i osoby polskiego pochodzenia mieszkają również w Giumri, Spitaku, Wanadzorze, Stepanawanie, Asztaraku, Eczmiadzynie, a nawet – w Górskim Karabachu. Związek Polaków w Armenii „Polonia” ma także filię w Giumri, której uroczyste otwarcie odbyło się 28 października 2017 r.
W jaki sposób trafili Polacy w te odległe od Ojczyzny miejsca? Na ten temat informacji jest bardzo mało. Niemniej można wyróżnić kilka fal emigracji.
Za pierwszy moment pojawienia się Polaków w Armenii można przyjąć połowę XIX wieku, kiedy doświadczeni polscy żołnierze w składzie armii Rosji uczestniczyli w działaniach wojskowych na Zakaukaziu i Zachodniej Armenii (wschodnie terytorium obecnej Turcji). Ponadto, z różnych stron Imperium Rosyjskiego do Armenii trafili urzędnicy, inżynerowie i nauczyciele pochodzenia polskiego. Szacuje się, że pod koniec XIX wieku na obszarach Armenii mieszkało około 5 tysięcy osób z korzeniami polskimi.
Wiek XX otworzył nowy okres w formowaniu się środowisk polonijnych zarówno w Armenii, jak i na obszarze całego Zakaukazia. W czasie ludobójstwa Ormian w Imperium Osmańskim w 1915 r., wiele polsko-ormiańskich rodzin założonych podczas działań wojennych w tej części świata uciekło do Armenii i tutaj się osiedliło.
Diaspora polska w pierwszej połowie XX wieku postrzegana była jako przedsiębiorcza, dobrze zorganizowana i zintegrowana z ludnością ormiańską. Według oficjalnych danych z 1926 r. do polskich korzeni przyznało się 705 osób. Są to dane zaniżone w obliczu radzieckiej polityki narodowościowej.
W 1933 r. w prowincji Lori powstało arboretum „Soczut”, nazywane także „Dendroparkiem Stepanawan”, założone. przez polskiego leśnika Edmunda Leonowicza. Pracował on w ormiańskiej Komisji Leśnictwa i przy miejscowości Giulagarak zaczął sprowadzać do tamtejszego lasu liczne obce gatunki drzew i krzewów, do tamtych czasów niespotykanych w Armenii. Dziś opiekunem arboretum jest jego syn Witalij Leonowicz.
Trzecia fala emigracji przypada na II wojnę światową. Lata 1939-40 to czas masowych zsyłek, szczególnie żołnierzy, na Syberię i do Kazachstanu. Stamtąd niektórzy już po II wojnie światowej przybyli do Armenii. Oprócz tego w Armenii znaleźli się Polacy ewakuowani z Zachodniej Ukrainy, m. in. ze Lwowa oraz Brześcia.
Ostatnia fala polskiej migracji do Armenii datuje się na początek XXI wieku, kiedy do Armenii zaczęli wracać Ormianie, również z Polski. W wyniku tej powrotnej migracji ormiańskiej pojawili się nowi polscy imigranci — głównie są to małżeństwa polsko-ormiańskie.
W różnych okresach i z rozmaitych przyczyn Polacy osiedlali się w Armenii tak, jak i Ormianie w Polsce, gdzie oba narody znajdowały i nadal znajdują swoje miejsce. Może dlatego, że losy Ormian i Polaków są na tyle podobne, łatwa była i jest integracja w lokalnym środowisku. Jedno jest oczywiste: tworzą się mieszane polsko-ormianskie małżenstwa, szczęśliwe rodziny, w których dzieci wchłaniają wartości i obyczaje dwóch narodów.