Czas na raport o polskich stratach wojennych w wyniku działań Związku Sowieckiego

Read this article:  in English


Nie sposób nie zacząć od tego, że państwo sowieckie nie wykonało postanowień finansowych pokoju ryskiego (z 18 marca 1921 r.) i to w wielkiej mierze. A przecież rząd Rosji Sowieckiej zaciągnął je dobrowolnie. Następnie państwo sowieckie partycypowało w rozbiorze Rzeczypospolitej we wrześniu 1939 r., o czym nie ma powodu przypominać Polakom, a co najwyżej cudzoziemcom. Wypełniając zobowiązania zaciągnięte w pakcie Ribbentrop-Mołotow, Sowieci napadli na walczącą Polskę 17 września 1939 r. Zdołali zagarnąć 56 proc. terytorium państwa polskiego z 13 milionami ludzi.

Napaść Niemiec i Sowietów w 1939 r. (PolskieRadio.pl/edit A. Woźniewicz)

Ziemie wschodnie państwa polskiego stały się prawdziwym laboratorium sowietyzacji. Zastosowano pełne instrumentarium tego procesu – terror fizyczny, psychologiczny, czystki etniczne, masowe deportacje, egzekucje. Eksterminacyjna polityka sowiecka na terytoriach wschodnich Rzeczypospolitej, okupowanych w latach 1939–1941, pozostaje ogólnie znana. Na przestrzeni ostatnich trzydziestu lat była wielokrotnie rekonstruowana i poddawana wnikliwej analizie.

Pierwszą sprawę stanowi pytanie, czy walny udział Stalina i jego rządu w przyłączeniu ziem zachodnich w jakiejś mierze równoważy zbrodnicze zagarnięcie ziem wschodnich i ich sowietyzację. Nie można tak powiedzieć, bo taką formułę rekompensaty przyjęły co do zasady mocarstwa anglosaskie (Stany Zjednoczone i Wielka Brytania) i to ich przywódcy zaproponowali stronie sowieckiej w Teheranie właśnie „przesunięcie Polski na zachód”. Premier Churchill zobrazował to zapałkami na stole podczas dyskusji ze Stalinem w Moskwie w październiku 1944 r.

Jednakże najważniejsza kwestia to straty ludzkie. Tu oczywiście na pierwszy plan wysuwa się to, co symbolizuje zbrodnia katyńska, a mam na myśli masową akcję mordowania żołnierzy polskich, oficerów armii, funkcjonariuszy policji i urzędników państwowych. W obozach NKWD w Ostaszkowie, Kozielsku i Starobielsku znalazło się około 15 tys. z nich, do czego dodać trzeba jeszcze ponad 7 tysięcy. Wyrok śmierci z rozporządzenia Biura Politycznego sowieckiej partii z 5 marca 1940 r. przyniósł egzekucję 22 tys. osób z rozkazu najwyższych władz państwowych ZSRS. Co niezmiernie ważne, pod wyrokiem takim widnieją podpisy najwyższego kierownictwa państwa sowieckiego. Jest to o tyle bez precedensu, że zbrodniczy reżim III Rzeszy nie wydał takich rozkazów sankcjonowanych podpisem Hitlera czy też rządu Rzeszy. (Decyzja o eksterminacji Żydów zapadła – jak można wnosić – bez śladów na papierze, w drodze ustnej instrukcji).

Józef Stalin i Joachim von Ribbentrop, Kreml, Moskwa, 23.08.1939 (Źródło: Wikipedia)

Dochodzą do tego masowe deportacje ludności wschodnich ziem Rzeczypospolitej. W ich wyniku wywieziono w głąb ZSRS co najmniej 500 tys. ludzi. Z tego poważna liczba nie wróciła nigdy do kraju. Istotną pozycją w rachunku stosunków polsko-sowieckich pozostaje ograbienie tzw. Ziem Odzyskanych, które Polska otrzymała w posiadanie uchwałą konferencji poczdamskiej (przy walnej roli Stalina). 8 stycznia 1945 r. Rada Komisarzy Ludowych ZSRS podjęła uchwałę dotyczącą zdobyczy wojennych.

Na jej mocy powstały „trofiejne otriady”, których zadaniem było zbieranie zdobyczy na terenach „wyzwalanych” przez wojska sowieckie. Było to usankcjonowanie zorganizowanej grabieży. Oddziały te, liczące ogółem nawet 100 tysięcy osób, rabowały wszystko, co dało się wywieźć do ZSRS – od bydła poczynając, a na wyposażeniu zakładów przemysłowych kończąc. Według szacunków do początku sierpnia 1945 roku Sowieci wywieźli z Ziem Odzyskanych ponad 200 tysięcy wagonów. Z danych Centralnego Urzędu Statystycznego Rosji Sowieckiej wynika, że zdemontowano i wywieziono w głąb Związku Sowieckiego 1119 przedsiębiorstw, znajdujących się w granicach powojennej Polski. Polska otrzymała ziemie zachodnie, ale dotkliwie ograbione.

Jeden z istotnych aspektów polityki sowieckiej stanowiła grabież dzieł sztuki. Przy wyliczeniach Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które szacują, że w wyniku II wojny światowej Polska utraciła około 516 tysięcy dzieł sztuki, trzeba zapytać, ile z tego przejęli Sowieci.

W kontekście debaty, jaka rozgorzała w Polsce po publikacji bardzo potrzebnego raportu na temat strat wojennych poniesionych w wyniku niemieckiej agresji i zbrodniczej okupacji, oczywiste wydaje się, że nadszedł czas na rozpoczęcie prac nad przygotowaniem szacunków strat w wyniku działań Sowietów. Problem z policzeniem strat zadanych przez Sowietów będzie o wiele większy niż ten, z którym musieli się zmierzyć członkowie Parlamentarnego Zespołu ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce od Niemiec za Szkody Wyrządzone w trakcie II Wojny Światowej.

Pierwszym i największym wyzwaniem jest brak takich danych jak te wytworzone przez Biuro Odszkodowań Wojennych przy Prezydium Rady Ministrów PRL, których z oczywistych względów nie gromadzono. Kalkulacje na temat strat wojennych poniesionych w wyniku działalności Sowietów na ziemiach polskich prowadził rząd RP na uchodźstwie. Życie ludzkie nie poddaje się wycenie materialnej, trudno wobec tego oczekiwać, aby obliczeniami reparacyjnymi objęto tę kategorię. Trzeba jednak o niej pamiętać. W rozumieniu prawa międzynarodowego zawsze obowiązuje doktryna sukcesji państw, wobec czego współczesne Niemcy są następcą III Rzeszy mimo ideowego odcięcia się od takiej ciągłości. Zadośćuczynienie za krzywdy wyrządzone przez dane państwo w przeszłości spada na jego teraźniejszego sukcesora. Współczesna Rosja, w przeciwieństwie do strony niemieckiej, uważa się jednoznacznie za spadkobiercę Związku Sowieckiego – i prawnie, i pod względem ideowym. Można powiedzieć, że kierownictwo dzisiejszej Rosji z dumą nawiązuje do „dokonań” Rosji Sowieckiej.

Nietrudno się domyślić, że w związku z publikacją raportu o polskich żądaniach reparacyjnych Moskwa odpowie żądaniem zapłaty za „wyzwolenie” Polski w 1945 r. Trzeba na to odpowiedzieć, iż Armia Czerwona przyniosła nam niewolę. Żołnierz sowiecki nie mógł nam przynieść wolności, bo sam nie był wolny. Sowieckie panowanie nad Polską trwało 45 lat. Oznaczało początkowo zupełne, kolonialne ubezwłasnowolnienie – z biegiem czasu rządy reżimu PRL w „narodowym” kostiumie. Nie wątpię, że Rosjanie na pewno w tej sprawie powiedzą o „dobroczynności” owej państwowości zależnej, a polscy lewicowi historycy, piszący historię „Polski Ludowej” na nowo, przygotowują grunt do uzasadnienia takiej tezy.

O ile dobrze rozumiem, raport o stratach poniesionych z rąk Niemców nie był pisany z myślą, że musi on przynieść powodzenie. Raczej chodziło o moralny obowiązek wobec własnego społeczeństwa. Chciano powiedzieć, że decyzja Bieruta z sierpnia 1953 r. nie jest stanowiskiem narodu, lecz krokiem wykonanym na polecenie Sowietów. Patrząc w taki sposób na straty wyrządzone przez Sowietów, należy oczekiwać podobnej kalkulacji, bez analizy politycznej, czy mamy szanse osiągnięcia czegokolwiek, czy też nie.




Źródła/Bibliografia:


Zbrodnia katyńska to jeden z najbardziej okrutnych aktów wojennego terroru, jakich w czasie II wojny światowej doświadczyła Polska.

Czytaj dalej...

Celem najazdu sowieckiego z 17 września 1939 r. było nie tylko opanowanie konkretnego terenu, ale także trwała eliminacja warstwy przywódczej podbitego obszaru. Starostowie i byli starostowie, podobnie jak i inne grupy zawodowe reprezentujące państwo polskie czy też stanowiące lokalne elity, „z klucza” znaleźli się w stanie bezpośredniego zagrożenia.

Czytaj dalej...

Jasnym jest, że Niemcy uznają swoją odpowiedzialność za wybuch II wojny światowej i za zniszczenia, których dokonały, i jasnym jest, że żadne poważne reparacje Polsce w związku z tą agresją wypłacone nie zostały. To fakty, a »o faktach nie ma co dyskutować«.

Czytaj dalej...

Historia Polski to dzieje przeciwstawiania się złu. W pewnym sensie pokazuje ona, co jest naprawdę ważne: jak istotne dla społeczeństwa są absolutne, obiektywne standardy i ramy moralne.

Czytaj dalej...

Niszczenie dóbr kultury było jednym z priorytetowych celów hitlerowców, miało złamać kulturowy kręgosłup narodu polskiego. Jak się szacuje, Polska utraciła w czasie wojny ponad 500 tys. dzieł sztuki i ponad 20 mln wartościowych woluminów.

Czytaj dalej...

Po bezprecedensowym zadaniu śmierci i zniszczeń Polsce i jej mieszkańcom podczas II wojny światowej, Niemcy arogancko odrzucają polskie żądania reparacji.

Czytaj dalej...