W dzisiejszym wywiadzie Kurier Polski gości Ryszarda Jankowiaka, Distinguished Professor of Chemistry and Ancillary Distinguished Professor of Physics of Kansas State University. Celowo nie tłumaczę tego skomplikowanego tytułu, aby nie tworzyć kreatywnych odniesień do ubogiego w tej kwestii języka polskiego. Dla wyjaśnienia tego skomplikowanrgo tytułu polskojęzycznym czytelnikom, jest to najwyższy stopień naukowy jaki można otrzymać w amerykańskim systemie akademickim.
Waldemar Biniecki: Profesorze- jak to się wszystko zaczęło?
Ryszard Jankowiak: Zawsze interesował mnie otaczający nas świat. Z tego powodu studiowałem fizykę na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu i na Politechnice w Gdańsku, gdzie zrobiłem doktorat w 1981 w dziedzinie fizyki ciała stałego. Potem krótki pobyt naukowy we Włoszech (Uniwersytet w Camerino) i powrót do Polski.
Waldemar Biniecki: Jak przebiegała Pana kariera akademicka za granicą?
Ryszard Jankowiak: W 1981 (na dwa tygodnie przed stanem wojennym) zostałem zaproszony do Uniwersytetu Philippsa w Marburgu w Niemczech, gdzie pracowałem od 1981 do 1985. Po otrzymaniu kilku ofert pracy w USA oboje z żoną w 1985 zdecydowaliśmy się na emigrację. Kilka dni po przylocie zacząłem pracę w Ames Laboratory USDOE (Iowa State University, Ames, IA), gdzie pracowałem przez 20 lat. W 2005 przeniosłem moje laboratoria do uniwersytetu w Kansas (Kansas State University).
Waldemar Biniecki: Czy badania nad fotosyntezą są Pana świętym grallem, którym poświęcił Pan swoją naukową karierę?
Ryszard Jankowiak: I tak i nie – bo przez około 20 lat jednocześnie pracowałem w dziedzinie przyczyn powstawania raka. DNA może zostać zniszczone na skutek działania szkodliwych substancji chemicznych. Jednakże, zarówno w badaniach nad rakiem (identyfikacja adduktów DNA) i fotosyntezą (przenoszenie energii, rozdział ładunków, transfer elektronów w centrach reakcji i róznych białkowych antenach fotosyntetycznych), używalismy podobnych (nisko-temperaturowych) technik spectroskopii laserowej o dużej zdolności rozdzielczej. Jak Pan redaktor doskonale wie, fotosynteza (konwersja energii słonecznej w energię chemiczną prze rośliny, algi, i różne fotosyntetyczne bakterie), to jedna z najważniejszych przemian biochemicznych na Ziemi.
Waldemar Biniecki: Współpracował Pan z wieloma organizacjami rządowymi otrzymując granty na swoje badania. Jakie były to organizację i jakie kwoty pieniędzy rządowych wspierało Pana badania?
Ryszard Jankowiak: Nasze podstawowe badania były głównie finansowane przez NSF (National Science Foudation) i Departament Energii Stanów Zjednoczonych (US-DOE; Basic Energy Sciences). Na przykład, w czasie mojej pracy w Kansas State University otrzymałem około 4 miliony dolarów na badania naukowe. W okresie ostanich 40 lat wspołpracowałem z wieloma uniwersytetami w USA i na świecie; niektóre a naszych badań były finansowane przez NCI (National Cancer Institute) i NASA (National Aeronautics and Space Administration).
Waldemar Biniecki: Niewątpliwie należy Pan do polskich autorytetów naukowych pracujących poza granicami Polski. Pana osiągnięcia i biografia zostały umieszczone w Złotej Księdze Nauki Polskiej wydanej na stulecie odzyskania niepodległości przez Polskę. Fundacja Kościuszkowska i Kolegium Wybitnych Naukowców Polskiego Pochodzenia (Collegium of Eminent Scientists of Polish Origin and Ancestry) nadały Panu tytuł wybitnego naukowca Kolegium. Jakie były Pana kontakty naukowe z Polską?
Ryszard Jankowiak: W okresie ostatnich 40 lat wyglosiłem wiele wykładow/seminariów w Warszawie, Gdańsku, Poznaniu i Krakowie. Gosciłem też polskich naukowców w moim laboratorium. Jeden z moich studentów pracował przez rok w Instytucie Fizyki Polskiej Akademii Nauk. W 2013 (w czasie mojego „sabbatical”) pracowałem i prowadziłem seminaria dla studentów fizyki przez sześć miesięcy w Instytucie Fizyki na Politechnice Gdańskiej. Nauka w Polsce ma się dobrze, potencjał ludzki jest ogromny, jednakże, żeby być konkurencyjnym na świecie publiczne/rządowe środki nie są wystarcające. W Polsce, moim zdaniem, potrzebujemy więcej finansowania nauki i edukacji z prywatnych źródeł.
Waldemar Biniecki: W ilu krajach prezentowal Pan swoje wyniki badań?
Ryszard Jankowiak: Kontakty naukowe są niezbędne; prezentowałem wyniki naszych badan na rożnych konferencjach i zaproszonych wykładach w 23 krajach.
Waldemar Biniecki: Miałem niezmierną przyjemność poznać Pana żonę Majkę. Czy chciałby się Pan uchylić rąbka tajemnicy, jeśli chodzi o Pana życie prywatne?
Ryszard Jankowiak: Żonę poznałem w 1970 w Poznaniu na uniwersytecie. Od 48 lat jesteśmy małżeństwem. Żona też pracowała w Kansas State University (obecnie na emeryturze). Mamy dwoje dzieci i trzech wnuków. Córka (Monika) jest konserwatorem sztuki, mieszka i pracuje w Toronto (Kanada). Syn (Martin) z wykształcenia jest fizykiem-teoretykiem i matematykiem; obecnie jest „Machine Learning Fellow” w Broad Institute na MIT i Harvard (Cambridge). Wszyscy kochamy podróże i z żoną między innymi często odwiedzamy Polskę.
Waldemar Biniecki: Serdecznie dziękuję Panie Profesorze.