Kuryer Polski rodził się w trudzie i niepewności, wszak jego twórca - Michał Kruszka, miał za sobą już dwie nieudane próby wydawnicze. Na początku drogi Kuryera, Michał był postacią iście renesansową- twórcą i wykonawcą swego pomysłu. Wkrótce w realizacji jego projektu wsparli go dwaj przybyli ze Słabomierza bracia – Józef i Wacław.
Józef ( 1862-1914) zaczął pracę w wydawnictwie około roku 1890. Zajął się problemami organizacyjnymi i marketingiem, dlatego Michał mógł wiecej czasu poświecić sprawom społecznym i polityce, a problemy w tych diedzinach narastały, szczególnie te, które dotyczyły konfliktów w kościele i miały podłoże religijne i narodowościowe.
Wkrótce po Józefie przybył w 1893 roku do Milwaukee młodszy brat Wacław (1868- 1927). Wybrał kapłaństwo, podobnie jak jego brat Szymon, który za swoje patriotyczne zaangażowanie w obronie polskości i koscióła katolickiego, był więziony przez władze pruskie kanclerza Bismarka. Po ukończeniu Seminarium Św. Franciszka w Milwaukee w 1895 roku, posługiwał jako duchowny, współredagował Kuryera Polskiego i pracował jako nauczyciel. Gdy objął funkcję proboszcza parafii Ripon, zainteresował się dziejami polskich emigrantów w Ameryce Płn. Zaczął zbierać, badać i dokumentować dzieje polskich parafii, które były wówczas ośrodkami polskości, miejscem, w którym emigranci znajdowali wsparcie duchowe i wskazówki, jak urządzić swoje życie w nowym kraju. Wokół kosciołów powstawały szkoły, ośrodki kultury, organizacje społeczne, charytatywne, gospodarcze i polityczne. Patriotyczne duchowieństwo polskie odegrało w życiu Polonii ogromną rolę.
Ks. Wacław Kruszka, za pośrednictwem Kuryera Polskiego, zwrócił się do czytelników z prośbą o pomoc w dokumentowaniu historii Polaków w Ameryce. Wkrótce zaczęła napływać do niego korespondencja z różnych zakątków Stanów Zjednoczonych i Kanady z informacjami z życia Polonii. Ukoronowaniem jego wysiłków było dzieło, które zarówno objętością, jak i treścią nie miało sobie podobnych, a i obecnie wzbudza szacunek historyków. Jego monumentalna 13-tomowa *Historyja Polska w Ameryce*, która ukazała się w latach 1905-08, szybko zyskała uznanie Polonii. Wcześniej ukazywała się w odcinkach w Kuryerze, a nadsyłane od czytelników komentarze były bardzo interesujące i pomogły w uściśleniu podanych informacji w późniejszym wydaniu książkowym.
Na początku XX wieku Polacy stanowiąc 15-20% wszystkich katolików amerykańskich, nie mieli swojego hierarchy- biskupa o polskich korzeniach. Pozycję tę w Milwaukee (ale nie tylko) zajmowali biskupi niemieccy i irlandcy. Kruszkowie ( Michał i Wacław) dostrzegali, że taka sytuacja hamuje rozwój Polonii, dyskryminuje tę grupę narodowościową i zaangażowali się w walkę o polskiego biskupa.
Zaangażowanie w sprawę równouprawnienia Polaków i ich episkopalnej reprezentacji doprowadziło Wacława jego i jego brata (notabene pierwszego Polaka w kongresie stanu Wisconsin) do ostrego konfliktu z ordynariuszem Miwaukee, abp. Sebastianem Messmerem, który zaczął wydawać konkurencyjną gazetę Nowiny Polskie, w której krytykował działalność reprezentanta stanowego, a później senatora stanowego Michała Kruszkę. Zorganizował bojkot Kuryera, zagroził tym, którzy czytali gazetę Kruszków, że nie udzieli im rozgrzeszenia. Sprawy wielokrotnie roztrzygane były przez sądy z różnym skutkiem dla Kuryera. Spór trwał 25 lat i przyczynił się do rozbicia polskiego kościoła. Powstały wtedy trzy parafie Polskiego Kościóła Narodowego. Spór przycichł trochę po nominacji w 1914 r. na sufragana Milwaukee ks. Edwarda Kozłowskiego, który jednak zmarł po kilkunastu miesiącach pasterzowania. O okresie I wojny światowej Kuryer Kruszków bardzo zaangażował się w agitację rekrutów do Błekitnej Armii. Był już wtedy spółką akcyjną wartą ponad milion dolarów.
Po śmierci braci, Józefa(1914r.) i Michała (1918r.), Wacław kontynułował badania historyczne, publikował je w wydawnictwie Kuryera, angażował się w działalność duszpasterską i patriotyczną. Współpraca ks. Wacława Kruszki z Kuryerem Polskim była bardzo owocna. Niewatpliwie, poprzez bezpośrednie kontakty, zyskiwała gazecie czytelników, a księdzu- historykowi umożliwiała bez przeszkód i cenzury publikowanie swoich prac. Wacław Kruszka zmarł w Milwaukee i tam też jest pochowany na cmentarzu Św. Wojciecha.
Zdjęcia: Katarzyna Murawska