Dnia 4 czerwca 1917 r. powołano do życia Armię Polską we Francji. W 1960 r., także 4 czerwca, zmarł jej dowódca gen. Józef Haller. Historia tej formacji pokazuje, jak ważna dla Polski jest łączność z Polonią i Polakami przebywającymi na emigracji. Bez nich odzyskanie niepodległości po I wojnie światowej oraz jej obronienie w latach 1919-1921, byłoby niemożliwe.
Odzyskanie przez Polskę niepodległości w 1918 r. [po 123 latach zaborów — przyp. ed.] to jedno z największych dokonań w historii naszego narodu. Wolność i suwerenność należało wydrzeć nie jednemu, a trzem imperiom. O każdy centymetr granic odrodzonego państwa trzeba było walczyć orężem i przy pomocy dyplomacji. Sukces był możliwy dzięki wysiłkom wielu różnych grup i organizacji, często mających odmienne poglądy. Zawdzięczamy go zarówno Polakom działającym na rzecz sprawy polskiej pod zaborami, jak i tym rozsianym po całym świecie, zmuszonym do emigracji, którzy nie porzucili swej tożsamości, a w kluczowym momencie byli gotowi zaangażować swój czas, energię, środki finansowe, a wielu wypadkach nawet zdrowie i życie, by włączyć się do walki o niepodległość.
Grupa rekonstrukcyjna odtwarza Błękitną Armię, Toruń, Fot. Daniel Pach (Źródło: DlaPolonii.pl)
W ten sposób, od woli walki i determinacji samych Polaków, zaczyna się historia Armii Polskiej we Francji, zwanej również Błękitną Armią lub – od imienia jej dowódcy – Armią Hallera. Formacja ta została powołana 4 czerwca 1917 r. mocą dekretu prezydenta Francji Raymonda Poincaré’a. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie wieloletnie starania polskich środowisk o pozyskanie przychylności mocarstw i determinacja, z jaką podczas Wielkiej Wojny dążyły one do odbudowy niepodległego państwa. Taka postawa skłoniła najpierw Niemcy i Austro-Węgry do złożenia Polakom obietnicy odbudowy Królestwa Polskiego w zamian za walkę w ich szeregach przeciw krajom Ententy (1916 r.), a następnie – na zasadzie efektu domina – Francję, Wielką Brytanię i Stany Zjednoczone do przedstawienia wiarygodnej kontrpropozycji (1917 r.).
Na korzyść sprawy polskiej grała dodatkowo pogarszająca się sytuacja w Rosji, która po rewolucji lutowej zmagała się z chaosem wewnętrznym, a niedługo po rewolucji październikowej zerwała stosunki z Ententą i wycofała się z I wojny światowej. Wówczas polskie środowiska stawiające dotąd na kartę rosyjską, na czele z Romanem Dmowskim, dokonały zwrotu na sojusz z Zachodem, mocarstwa zachodnie natomiast były jeszcze bardziej skłonne do pozyskania Polaków przeciw Niemcom i Austro-Węgrom, ponieważ straciły dotychczasowego sojusznika na wschodzie.
Rodząca się Armia Polska we Francji zyskała w ten sposób zaplecze polityczne, które Zachód uznał za oficjalną reprezentację Polaków u boku Ententy. Mowa o powstałym w sierpniu 1917 r. Komitecie Narodowym Polskim (KNP), namiastce polskiego rządu, w skład którego wchodzili m.in. Roman Dmowski i Ignacy Jan Paderewski, będący głównym przedstawicielem organizacji w USA. W lipcu 1918 r. do Komitetu dołączy także Józef Haller, który wcześniej dowodził polskimi oddziałami walczącymi u boku Niemiec i Austro-Węgier, jednak z czasem dostrzegł, że sojusz z państwami centralnymi nie pozwoli na odbudowanie niepodległej Polski, wobec czego zmienił front.
KNP pełnił rolę politycznego zwierzchnictwa Armii Polskiej we Francji. Ententa uznała ją za „autonomiczną armię sojuszniczą walczącą pod wyłącznym polskim dowództwem”. Koszt wystawienia polskiego wojska, jego uzbrojenia i umundurowania, wzięła na siebie Francja. Formacja szybko zyskała miano Błękitnej Armii – od koloru przyznanych jej mundurów. Miała składać się z ochotników. Szybko okazało się, że tych nie brakuje. Armię Polską zasilali polscy ochotnicy z Francji i krajów sąsiednich, jeńcy wojenni, którzy wcześniej siłą zostali wcieleni do armii państw centralnych i w trakcie wojny dostali się do niewoli, a także reprezentanci Polonii zza oceanu, m.in. Brazylii, Kanady i przede wszystkim z USA. Liczebność Błękitnej Armii w 1919 r. szacuje się na ok. 70 tys. żołnierzy, z czego ponad 20 tys. stanowili Polacy przybyli ze Stanów Zjednoczonych.
Początkowo Armią dowodzili francuscy oficerowie, jednak w 1918 r. dowództwo powierzono gen. Józefowi Hallerowi. Była to najlepiej wyposażona i najliczniejsza polska formacja wojskowa podczas I wojny światowej. Stanowiła mocną kartę atutową w rękach KNP, który prowadził polityczną walkę o kształt przyszłych polskich granic. W 1919 r. Błękitna Armia została przetransportowana do Polski. Na miejscu żołnierze gen. Hallera odegrali nieocenioną rolę w walkach o polskie granice, przede wszystkim w wojnie polsko-ukraińskiej oraz broniąc kraju przed nawałą bolszewicką (1919-1920). Trudno sobie wyobrazić, że bez Błękitnej Armii udałoby się Polsce ocalić z trudem wywalczoną niepodległość. Ta karta historii pokazuje, jak wielką siłą i kapitałem Polski jest Polonia i Polacy zagranicą.
Niestety w 1920 r. nie potraktowano ich z należytym szacunkiem. Po rozwiązaniu Błękitnej Armii i włączeniu większości jej żołnierzy w struktury Wojska Polskiego, ok. 10-12 tys. ochotników z USA postanowiono zdemobilizować i pozostawiono samych sobie – bez pieniędzy, wyżywienia, perspektyw na powrót do Ameryki. O tym również należy pamiętać i wyciągnąć odpowiednie wnioski, by dziś nie popełniać podobnych błędów i dbać o tych, którzy są gotowi angażować się na rzecz Polski.