Pakt Ribbentrop-Mołotow

Zgniły owoc romansu Hitlera ze Stalinem

Read this article:  in English


Nie związek Parysa z Heleną czy Kleopatry z Oktawianem, ale Hitlera ze Stalinem był najbardziej tragicznym i kosztownym romansem w historii. Państwa Europy Środkowo-Wschodniej zapłaciły za niego granicami i zasobami, a tamtejsze narody własną kulturą, dobytkiem, wielopokoleniową traumą oraz życiem milionów ludzi.

Najbardziej wyrazistym symbolem zbrodniczej współpracy Hitlera i Stalina jest pakt Ribbentrop-Mołotow, podpisany 23 sierpnia 1939 r. przez ministrów spraw zagranicznych III Rzeszy i Związku Sowieckiego (nazwa paktu pochodzi od ich nazwisk). Zakładał on, że w razie przyszłej wojny państwa te dokonają podziału Europy Środkowo-Wschodniej wzdłuż określonej granicy, biegnącej mniej więcej wzdłuż linii rzek Pisa, Narew, Wisła i San. Na północy granicę stref wpływów miała wyznaczać północna granica ówczesnej Litwy.

23 sierpnia 1939 roku w Moskwie. Od lewej stoją: szef działu prawnego niemieckiego MSZ Friedrich Gauss, niemiecki minister spraw zagranicznych Joachim von Ribbentrop, Józef Stalin oraz ludowy komisarz (minister) spraw zagranicznych ZSRR Wiaczesław Mołotow. (Źródło: Wikipedia)

Sojusz ZSRR z III Rzeszą przed II wojną światową wydawać się może zaskakujący w obliczu finalnego rozstrzygnięcia tego konfliktu. W 1945 r. Sowieci należeli do obozu zwycięzców, a Niemcy byli pokonani. Oba totalitaryzmy, mimo ideologicznych różnic, miały ze sobą jednak wiele wspólnego, co ostatecznie połączyło je węzłem zbrodniczej przyjaźni i skutkowało współpracą w pierwszych latach II wojny światowej.

Korzeni owej współpracy można szukać już na początku lat 20. XX w., kiedy Niemcy i Rosja Radziecka podpisały układ w Rapallo, uznając się wzajemnie i obopólnie rezygnując z roszczeń z tytułu strat poniesionych w I wojnie światowej. W kolejnych latach podpisywano umowy gospodarcze i zbrojeniowe.

Bezkresne tereny ZSRR stały się poligonem, a zarazem fabryką dla odradzającej się w tajemnicy przed Zachodem armii niemieckiej. W zamian Sowieci otrzymywali uzbrojenie, technologię i wykształconych specjalistów. Oba totalitaryzmy łączyła również nienawiść do Polski, kosztem której i Niemcy, i Sowieci, pragnęli powiększyć swoje granice, wracając do stanu z okresu zaborów.

Po dojściu Hitlera do władzy (1933 r.) stosunki między Niemcami a ZSRR stały się wrogie, a Stalin próbował montować koalicję antyfaszystowską. Wraz ze wzrostem potęgi Niemiec zrozumiał jednak, że oferując Hitlerowi przyjazną neutralność wobec planów podboju Polski, a potem Europy Zachodniej, sam zyska szansę na zagarnięcie większości Europy Środkowo-Wschodniej.

Tego Anglia i Francja przed II wojną światową nie mogły mu obiecać. Hitler mógł. I tak zamierzał w niedalekiej przyszłości zaatakować również ZSRR. Stalin brał to pod uwagę, liczył jednak, że Niemcy ugrzęzną na długo w wojnie z Francuzami i Anglikami. Porozumienie z Hitlerem wydało mu się rozwiązaniem doskonałym – koszty w postaci śmierci milionów, terroru i masowych zbrodni, nie robiły na nim wrażenia.

Współczesna rosyjska propaganda stara się przedstawić Związek Sowiecki jako główną siłę koalicji antyhitlerowskiej podczas II wojny światowej. To Sowietom Europa zawdzięczać ma pokój i wyzwolenie z rąk nazistów oraz faszystów. Wielka wojna ojczyźniana – jak w Rosji nazywany jest konflikt zbrojny z III Rzeszą w latach 1941-1945, po ataku Hitlera na ZSRR – stanowi mit założycielski państwa Władimira Putina.

Opowieść o heroicznych Sowietach pomija jednak fakt, że w latach 1939-1941 ZSRR był sojusznikiem III Rzeszy. Wspólnie z nią dokonał podziału Europy Środkowo-Wschodniej, siłą anektując ponad połowę przedwojennej Polski, część Finlandii i Rumunii, a także Litwę, Łotwę i Estonię – w całości. Na podbitych terenach Sowieci dokonywali masowych zbrodni i wprowadzili rządy terroru, pod którymi znalazło się ok. 22 mln ludzi. Znakiem rozpoznawczym nowych władz stały się wysiedlenia, wywózki na Sybir, grabieże, gwałty, brutalne przesłuchania i mordowanie elit intelektualnych. Swoistą pieczęcią na tej tragicznej liście zbrodni, był Katyń.

Kluczem do położenia przez ZSRR ręki na krajach Europy Środkowo-Wschodniej był pakt Ribbentrop-Mołotow. Żelazna kurtyna, która odgradzała świat Zachodu i Wschodu po II wojnie światowej, była przybraną córką porozumienia Stalina z Hitlerem z sierpnia 1939 r. Na podstawie tamtych ustaleń ZSRR w latach 1939-1940 zajął terytoria, z których nie zrezygnował później, zapewniając sobie dominację nad nimi jako koalicjant mocarstw zachodnich w walce przeciw III Rzeszy.

Do zmiany sojuszy doszło jednak dopiero latem 1941 r., kiedy Hitler obrócił się przeciw Stalinowi i zaatakował ZSRR, a państwu sowieckiemu groziło załamanie. Wcześniej Sowieci szli z nazistami pod rękę, nie tylko akceptując dokonywane przez nich zbrodnie, ale stale z nimi współpracując i wspierając Niemców m.in. dostawami surowców oraz zboża. 22 września 1939 r. sojusznicze armie dwóch państw totalitarnych dokonały nawet wspólnej parady w Brześciu nad Bugiem – na strzępach podartej przez nich Polski. 28 września III Rzesza i ZSRR podpisały oficjalny traktat sojuszniczy o „granicach i przyjaźni”. Tajne załączniki zakładały m.in. skoordynowane działania na rzecz zwalczania polskiego ruchu oporu, co zaowocowało współpracą Gestapo i NKWD.

Sojusz Hitlera i Stalina odcisnął niezatarte piętno na państwach i narodach Europy Środkowo-Wschodniej. Tragiczne skutki przyjaźni niemiecko-sowieckiej są odczuwalne do dziś.





Polacy w przedwojennym Wrocławiu, noszącym wówczas nazwę Breslau, nie mieli łatwego życia. Rozprzestrzeniające się szybko wśród tutejszych Niemców radykalne poglądy rasistowskie i nacjonalistyczne prowadziły do prześladowań wszelkich innych niż niemieckie grup społecznych. Przyznawanie się do polskości było aktem wielkiej odwagi.

Czytaj dalej...

Polska była skazana na konfrontację z III Rzeszą i Związkiem Sowieckim – wynikało to z polityki mocarstw i układu sił w Europie. Mogła ten moment jedynie nieznacznie przyspieszyć lub opóźnić. W żadnym wariancie nie mogła jednak uniknąć tragedii.

Czytaj dalej...