Dramat opowiedziany przez głośny na Netflixie serial „Wielka woda” powtarza się właśnie w południowo-zachodniej Polsce. W niektórych miejscach powódź jest większa, niż w opowiedzianym w filmie roku 1997, ale Polacy stają na wysokości zadania i od pierwszych chwil ruszają z pomocą zalanym rodakom.
Kłodzko, Lądek Zdrój, Stronie Śląskie, Głuchołazy – te położone w Sudetach miejscowości już zostały niemal całkowicie spustoszone przez wielką wodę z masywnych opadów deszczu przyniesionych 13 i 14 września przez niż genueński Boris. Woda nie tylko zrywała mosty, porywała samochody i wymiatała ze sklepów i mieszkań wszystko, ale też zmiatała z powierzchni ziemi całe budynki, zostawiając te miejscowości zrujnowane jak bombardowaniem.
Tragedia z 1997 r. się powtórzyła
Cztery dni po przejściu największej fali niektóre z miejscowości nadal są odcięte od świata przez brak łączności komórkowej (brak prądu) i zalane drogi dojazdowe utrudniające lub uniemożliwiające dostarczanie mieszkańcom niezbędnej pomocy takiej jak żywność (sklepy są zamknięte), woda pitna (nie działają wodociągi), środki czystości czy odzież. Wszędzie zaś mieszkańcy rozpoczynają wielkie sprzątanie i liczenie strat.
Dotychczas wiadomo o 10 śmiertelnych ofiarach trwającej w południowo-zachodniej Polsce powodzi, lokalne służby uprzedzają jednak, że liczba ta może się jeszcze zwiększyć, ponieważ sprzątanie po wielkiej wodzie dopiero się rozpoczęło i niewykluczone, że w zalanych domach czy mieszkaniach znajdą kolejne ofiary. Najwięcej, bo aż 7 osób, zginęło w Stroniu Śląskim – większość porwała woda podczas prób ewakuacji (stan na dzień 18 września). Wśród zmarłych znajduje się znany śląski chirurg, który w momencie nadejścia fali do Nysy wracał z dyżuru w szpitalu w Prudniku. Policja podejrzewa, że utonął podczas próby opuszczenia porwanego przez wodę samochodu.
Walka z wielką wodą trwa
Powódź trwa, gdyż mimo ustania opadów deszczu wiele śląskich rzek ciągle ma przekroczone stany alarmowe. Wylaniem grożą ciągle m.in. Bóbr, Odra, Bystrzyca i Oława. Mieszkańcy miejscowości, prze które przepływają wspólnie ze strażą pożarną i wojskiem umacniają wały i zagrożone ulice workami z piaskiem.
Stan powodziowy ogłoszony jest również w największych miastach tych okolic, czyli Opolu i Wrocławiu – zalanych w podobnych powodziach w 1997 i 2010 r. Wszyscy mają jednak nadzieję, że zbudowane od tamtej pory obiekty mające chronić przed wysokimi stanami wód – takie jak ogromny zbiornik retencyjny w Raciborzu, spłaszczą falę i uchronią te miasta przed powtórką z tragedii.
Kontrolowanie sytuacji i niesienie pomocy ma umożliwiać wprowadzony przez rząd na zalanych i grożących zalaniem terenach stan klęski żywiołowej, który to jednak skończył się kilka dni temu.
Choć walka z żywiołem nadal trwa, rząd zapowiedział systemową pomoc dla wszystkich dotkniętych jej skutkami. Oprócz jednorazowej, bezzwrotnej zapomogi w kwocie 10 tys. zł powodzianie mają otrzymać 100 lub 200 tys. zł na odbudowę czy niezbędny remont mieszkania lub domu. Już ruszyły także wypłaty ubezpieczeń od prywatnych ubezpieczycieli, u których mieszkańcy zalanych miejscowości mieli wykupione polisy.
Spontaniczna pomoc rodaków
Od pierwszych godzin powodzi ruszyła spontaniczna społeczna pomoc dla rodaków na zalanych terenach. W każdym polskim mieście znajduje się przynajmniej jeden punkt zbiórki rzeczy niezbędnych dla ofiar powodzi, takich jak żywność, woda i środki czystości. Liczne polskie organizacje humanitarne takie jak Caritas Polska, Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy czy Polska Akcja Humanitarna natychmiast zaczęły działać na miejscu wykorzystując swoją regionalną siatkę oddziałów. Ich wolontariusze tworzą kuchnie polowe w zalanych miejscowościach, dowożą agregaty prądotwórcze, żywność i wodę, wspólnie ze strażą pożarną i policją koordynują udzielaną na miejscu pomoc. WOŚP ogłosiła także, że tworzy specjalny fundusz, za który będzie odtwarzać sprzęt i wyposażenie zalanych przez powódź szpitali i ośrodków zdrowia.
Trwa również wiele społecznych zbiórek środków finansowych dla ofiar powodzi. W pomoc włączyło się wiele polskich firm, nie tylko wpłacając na społeczne zbiórki spore kwoty, ale dostarczając lub udostępniając swoje usługi i towary bezpłatnie dla powodzian; operator paczkomatów wprowadził możliwość bezpłatnego wysyłania paczek z darami, inne firmy dostarczają agregaty i osuszacze oraz żywność.
Pomagają też samorządy z innych miejsc Polski wysyłając transporty z darami i swoje oddziały służb. Pomagają wreszcie przedstawiciele klasy politycznej: w Sejmie natychmiast powstał punkt zbiórki darów pochodzących od pracujących teraz w Warszawie parlamentarzystów, prezydent Andrzej Duda wysłał ogromny transport z wodą pitną i niezbędnymi produktami spożywczymi oraz udostępnił znajdujący się w Wiśle prezydencki ośrodek, aby zakwaterować tam tych, którzy stracili domy i nie mają się gdzie schronić.
Przemawiając 17 września podczas uroczystości upamiętniających 85. rocznicę napaści sowieckiej na Polskę prezydent RP Andrzej Duda dziękował i prosił o dalszą pomoc powodzianom:
Proszę, żebyśmy się teraz zmobilizowali także do tego, żeby pomóc naszym rodakom na południowym zachodzie Polski. Ta pomoc jest tam rzeczywiście ogromnie potrzebna. Wielu, wielu spośród tych ludzi straciło dorobek swojego życia. Wielu z tych ludzi jest na krawędzi rozpaczy czy wręcz w rozpaczy, niektórzy nawet stracili swoich bliskich. Proszę gorąco o wsparcie, proszę o solidarność, proszę o zrozumienie, proszę o pomoc!
Powódź dotknęła również inne kraje Europy Środkowej: Czechy, Austrię, Rumunię i Słowację. W nadchodzących dniach przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen odwiedziła Wrocław, gdzie spotkała się z premierem Donaldem Tuskiem i szefami rządów innych krajów dotkniętych obecną katastrofą. Zadeklarowała ponad 10 mld euro pomocy UE dla krajów dotkniętych powodzią.
Wycena strat spowodowanych powodzią
Powódź na Dolnym Śląsku w 2024 roku spowodowała ogromne zniszczenia w infrastrukturze budowlanej regionu. Straty szacowane są na co najmniej 5 miliardów złotych. Ponad 890 osób nadal nie może wrócić do swoich domów. Zniszczeniu uległy kilometry dróg, mostów oraz infrastruktura kanalizacyjna i wodociągowa. Najbardziej ucierpiały gminy takie jak Lądek-Zdrój, Stronie Śląskie i Bystrzyca Kłodzka. Nadal trwa proces osuszania budynków i szacowania strat, a pomoc humanitarna oraz techniczna jest kontynuowana.
Główny Urząd Nadzoru Budowlanego (GUNB) zakończył właśnie wstępną ocenę stanu budynków w regionie, informując o kontrolach przeprowadzonych w ponad 13 800 obiektach budowlanych. Większość z nich, bo aż ponad 11 tysięcy, została zniszczona lub uszkodzona. W szczególności w województwie dolnośląskim oceniono ponad 4 900 budynków, z czego znaczna część została zaklasyfikowana jako zagrożenie dla bezpieczeństwa.
W obliczu tej katastrofy GUNB współpracuje z lokalnymi jednostkami samorządowymi, aby jak najszybciej przeprowadzić ocenę stanu budynków i umożliwić mieszkańcom Dolnego Śląska powrót do normalnego życia.
Powódź dotknęła szczególnie budynki mieszkalne, zarówno jednorodzinne, jak i wielorodzinne, a także obiekty przemysłowo-magazynowe, gospodarcze oraz użyteczności publicznej. Zniszczenia nie ograniczyły się jedynie do budynków, ale obejmowały również infrastrukturę drogową i hydrotechniczną, w tym ponad 596 mostów i wiaduktów oraz 149 obiektów hydrotechnicznych, które zostały poddane ocenie.
Dolny Śląsk, podobnie jak inne regiony, borykał się z kryzysem, szczególnie w takich miejscowościach jak Głuchołazy, gdzie powódź dosięgła nawet XIX-wiecznego ośrodka wypoczynkowego Skowronek, będącego symbolem zdrojowej części miasta. Władze lokalne podjęły intensywne działania mające na celu ocenę strat oraz rozpoczęcie procesu odbudowy, jednak przedłużające się opady oraz zniszczenia w infrastrukturze sprawiają, że powrót do normalności zajmie miesiące.
W skali całego kraju powódź dotknęła także inne województwa, w tym opolskie i śląskie, gdzie łącznie oceniono tysiące obiektów. Zniszczenia w Opolskiem dotyczyły ponad 7 800 budynków, a w województwie śląskim – 783 obiektów. Z kolei w Lubuskiem, gdzie prace inspekcyjne wciąż trwają, do tej pory oceniono 221 budynków.
Władze samorządowe przy wsparciu rządu podjęły działania, mające na celu pomoc dla mieszkańców, którzy utracili swoje domy. Powstały komisje ds. szacowania strat, w których GUNB odegrał kluczową rolę. Komisje te, wspierane przez nadzór budowlany, pracują nad oceną zniszczeń oraz nad wydawaniem pozwoleń na odbudowę, tam gdzie to możliwe.
Historia się powtarza?
Skala powodzi, która dotknęła Dolny Śląsk, oraz tempo jej skutków przerosły wiele wcześniejszych prognoz meteorologicznych. Powodzie, takie jak ta w 2024 roku, uwidaczniają konieczność podjęcia długoterminowych działań zabezpieczjących. Przecież to nieperwszy raz się zdarzyło. Lokalne władze oraz organizacje pozarządowe wskazują na potrzebę zwiększenia inwestycji w infrastrukturę ochrony przeciwpowodziowej, w tym budowy nowych wałów przeciwpowodziowych oraz modernizacji istniejących systemów retencji wody.
Władze regionalne Dolnego Śląska ponoć intensyfikują swoje działania w zakresie planowania odbudowy i modernizacji infrastruktury po tej katastrofalnej powodzi. Szczególną uwagę zwrócono na konieczność wprowadzenia nowoczesnych rozwiązań technologicznych oraz ekologicznych, które mogą nie tylko zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców, ale także przyczynić się do odbudowy regionu w sposób zrównoważony.
Powódź ta wyraźnie unaoczniła potrzebę przyspieszenia działań adaptacyjnych w kontekście zmian klimatycznych oraz rozwoju infrastruktury ochronnej, co może zmniejszyć skalę przyszłych katastrof.
Pomoc humanitarna
Pomoc humanitarna i finansowa napływa zarówno z poziomu rządowego, jak i międzynarodowego. W regionie aktywnie działają organizacje pomocowe, które dostarczają żywność, wodę pitną i podstawowe artykuły higieniczne dla osób, które nie mogą wrócić do swoich domów. Wielu mieszkańców regionu, którzy do tej pory znaleźli schronienie w lokalnych ośrodkach tymczasowych, będzie potrzebować wsparcia przez najbliższe tygodnie lub miesiące, zanim warunki pozwolą na bezpieczny powrót do ich miejsc zamieszkania.
Numery kont do oficjalnych zbiórek dużych i znanych instytucji (konta dla wpłat spoza Polski):
Caritas Polska
SWIFT: BIGBPLPWXXX
euro (EUR): PL 23 1160 2202 0000 0000 3436 4677
dolar (USD): PL 57 1160 2202 0000 0000 6663 1212
Polska Akcja Humanitarna
Polski Czerwony Krzyż
https://www.every.org/polish-red-cross-pl
Fundacja Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy
12 1140 1010 0000 5244 4400 1043
SWIFT: BREXPLPWMBK
IBAN: PL12 1140 1010 0000 5244 4400 1043