Ogromny potencjał Polonii, czyli w Warszawie bez zmian...

Read this article:  in English


Wrzesień i październik sprzyjają debatom o przyszłości Polski. W dniach 9-10 października odbył się X Kongres Polska Wielki Projekt. 15 i 16 października miała miejsce „wielka konferencja prawicy” Zderzenie kulturowe w UE organizowana przez europosła Patryka Jakiego. Odbyła się również debata na kanałach Mediów Narodowych i Telewizji w Realu pt. „Co z Tą Polską?” W USA toczy się najważniejsza kampania wyborcza w historii świata, której wynikiem będzie określenie rzeczywistości w jakiej przyjdzie nam żyć. Czy będzie to świat lewicowo-liberalny czy będzie to w dalszym ciągu świat wartości konserwatywnych? W ostatnią niedzielę mieliśmy wiele przykładów jak ugrupowania liberalno-lewicowe są przygotowane do działania. W wielu miejscach na całym świecie polskie kościoły i konsulaty stały się obiektem zorganizowanego ataku aktywistów tej opcji. Zakłócono wiele miejsc kultu religijnego, zdewastowano wiele symboli religijnych. W przypadku wygranej Bidena musimy sobie z tego zdać sprawę, że przyjazna polityka USA dla Polski może się nagle skończyć. Pisze o tym Dr Łucja Świątkowska-Cannon specjalistka w dziedzinie stosunków międzynarodowych, ekonomii, konsultantka i doradca polityczny, autorka wielu publikacji, również na łamach amerykańskiego Kuryera Polskiego. A w Warszawie bez zmian.... Ani słowa w tych wszystkich mądrych konferencjach o budowaniu propolskiego lobbingu w krajach ważnych strategicznie dla Polski. Nikt nawet jednym słowem nie zająknął się na temat „ogromnego potencjału Polonii”. Jedynym miejscem, o które zadbał minister Dziedziczak w ramach Forum Ekonomicznego, które odbyło się we wrześniu w Karpaczu jest Forum Polonijne, które posiada ciągle tych samych bohaterów z przekazem z 2015 roku. W panelach można zobaczyć śmietankę polskich spółek Skarbu Państwa i fantastyczne w większości PRowe pomysły jak Polonia jest wdrażana w ich działania. Jest to raczej Forum o Polonii, gdyż nie ma tam polonijnych panelistów. W relacji z Forum czytamy: „Uczestnicy nakreślili obecną sytuację Polonii oraz dyskutowali o tym jak wykorzystać jej ogromny potencjał.” oraz „Po 30 latach kwestia współpracy z Polonią nie jest uregulowana i szwankuje. Uporządkowanie kwestii i mapowania konkretnych potrzeb Polonii i Polaków z konkretnymi pomysłami spółek Skarbu Państwa jest dobrym pomysłem. Ministerstwo Aktywów Państwowych i pan premier Jacek Sasin jest absolutnie otwarty na profesjonalne zmapowanie i skoordynowanie współpracy z Polonią i Polakami.” Brawo. Szkoda tylko, że takie frazy są często wyrażane przez tych samych respondentów a Ci którzy mieliby coś konkretnego do zaproponowania siedzą na widowni, bądź jak w tym roku nie ma ich tam wcale. Nie najlepiej wygląda sytuacja „wybawców narodu polskiego”, czyli Konfederacji, która też nie ma żadnych pomysłów jak „wykorzystać ogromny potencjał Polonii”. Tak naprawdę, to ani polskie media ani instytucje państwowe nie mają bladego pojęcia kto kim jest i z kim rozmawiać np. w takiej Ameryce. A redaktorzy prowadzący rozmowy z korespondentami z USA, którzy mówią szybko, dużo i bez sensu, ciągle mają problemy z określeniem czasu wynikającej ze średnio 7 godzinnej różnicy czasu. Sam zostałem kiedyś umówiony na 3 rano - odmówiłem. Osobiście mam jakieś złe uczucia czytając „jak wykorzystać… Polonię”, źle mi się to kojarzy. Wiem na czym polega syndrom „Błękitnej Armii”. Przypominam, że co roku amerykańskie uniwersytety opuszczają setki naszych polonijnych dzieci, które mówią po polsku i po angielsku, ale one nie trafiają do polskiego krwioobiegu. Polonia była i jest polską skarbonką. W/g Banku Światowego do Polski co roku trafia kwota 900 milionów dolarów. Za pieniądze Polonii finansowane są różne projekty i wizyty „prawdziwych patriotów”, którzy od 2015 roku powtarzają nam te same frazy, diagnozują te same sytuacje i mówią Polonii co ta ma robić. Obecne „zbawianie Polonii” przez pomysły niektórych polskich polityków i publicystów to tylko dalsze rozbijanie Polonii, które właśnie w tym momencie przybiera swoją najgorszą fazę. W samych USA istnieją grupy, które: popierają prezydenta Dudę, kluby Gazety Polskiej, premiera Morawieckiego, Ministra Macierewicza, Konfederację, Prezydenta Potockiego, polskiego króla, ale nie pamiętam jak on się nazywa, potem kilka ośrodków liberalno-lewicowych, KOD, Prezesa Szpulę i jego demokratów, samych demokratów, Prezydenta Trumpa, Prezesa Jeśmana, „sumienie Polonii” - Witolda Rosowskiego i inne. Jest jeszcze Pani Władzia z Chicago. Są także Ci którzy czekają na wytyczne z Warszawy. Są Ci których Warszawa akceptuje i są też Ci których Warszawa uważa za persona non grata. Jest polska dyplomacja, która reprezentuje w większości opcję geremkowską i jest duża liczba wykształconych, konserwatywnych i liberalnych wolnych elektronów, którzy nie widzą sensu, aby kierował nimi magazynier. Są Ci, którzy szukają” Who stole the kiszka” i Ci, którzy przy braku konkretnej oferty programowej nie chcą nic robić. Całość dopełnia się w braku lidera. Tak naprawdę po śmierci i zniszczeniu medialnym przez niektórych polskich dyplomatów prezesa Edwarda Moskala, Polonia nie ma wyrazistego lidera. Szkoda, że po przegranej do Senatu RP prof. Marka Rudnickiego nie pracowano z nim i nie wylansowano go na lidera Polonii. Jeszcze jest taka szansa, lecz potrzeba poważnych pomysłów, bo to poważny człowiek. Proces dezintegracji Polonii postępuje i jak pisałem w Tygodniku Solidarność za 3 lata konserwatywnej Polonii może już nie być. Może nie być także ważnej dla Partii rządzącej informacji: „A w Chicago wygrał PiS”. Jako konserwatysta wierzę w wygraną Trumpa, ale jako poważny człowiek rozważam również alternatywę. Co się stanie z Polską jak wygra Biden z najbardziej lewicowym wiceprezydentem w historii USA, która kiedyś przejmie jego pozycję? Właśnie to pytanie powinno być przedmiotem debaty w Polsce z udziałem czołowych liderów Polonii.

Zdjęcie: Mściciel autorstwa Andrzeja Pityńskiego.