Panująca już od marca pandemia coronawirusa spowodowała wiele wymiernych i mniej wymiernych szkód, ale na niektóre procesy mogła mieć też pozytywny wpływ. Mimo izolacji społecznej wpłynęła pozytywnie na integrację Polonii. Świadczy o tym ostatnia, rekordowa frekwencja wyborcza. W wyborach prezydenckich. W Stanach Zjednoczonych do polskich wyborów prezydenckich zarejestrowało się ponad 46.000 osób, a frekwencja wyborcza wyniosła 77%. Przez ostatnie dwa lata liderzy Polonii amerykańskiej usilnie zabiegali o profesjonalne podejście do komunikacji z urzędami państwowymi w RP.
„Paszport do Polski “ - program, którego byłem koordynatorem - pokazał, że budowa sieci wzajemnej komunikacji z zastosowaniem platform cyfrowych i portali społecznościowych, zdał egzamin. Udało się to dzięki zaangażowaniu wielu ludzi. Z jeden strony była to integracja społeczności polonijnej, z drugiej badanie potrzeb i komunikowanie ich agendom rządowym w celu optymalizacji systemów. Z każdymi kolejnymi wyborami, poczynając od wyborów do Parlamentu Europejskiego, a na prezydenckich kończąc, frekwencja wyborcza w USA rosła. W 2019 roku w wyborach do PE oddano 10.455 głosów, do Senatu 29.195, do Sejmu 29.517. W 2020 roku w I turze wyborów prezydenckich liczba oddanych głosów wynosiła – 26.144, a w II turze 35.995, przy rekordowej ilości zarejestrowanych do głosowania 46.197 osób. Polonia amerykańska w znaczącej większości głosowała na prawicę ceniącą wartości wynikające z chrześcijańskiej tradycji narodu polskiego. Ten sukces należy pielęgnować.
Kolejnym etapem tego sukcesu mogłoby być stałe przedstawicielstwo w Nowym Jorku Kancelarii Prezesa Rady Ministrów lub Prezydenta do spraw polonii amerykańskiej. Tak można by jeszcze lepiej rozwijać łączność Polonii z ojczyzną i vice versa. Poza oczywistym faktem integracji resortowych placówek w Nowym Jorku, sugerowana placówka powinna skupić się na najważniejszym, systemowym wsparciu edukacji tożsamościowej. Wyposażone niewielkimi grantami z Polski biuro jako przekaźnik, powinno stymulować pozyskiwanie dużych funduszy amerykańskich, celem rozwoju edukacji polskojęzycznej, poprzez kształcenie uczniów, zatrudnianie polskich nauczycieli oraz liderów, wspierających ten proces logistycznie. Zdecydowany udział w procesie integracji rodziców powinien zapewnić konsulat RP w NY, delegując do tego wyspecjalizowaną osobę z grona pracowników lub eksperta wykonawczego zatrudnionego na bazie prawa lokalnego. Do tej pory większość rodziców polskich uczniów nie była odpowiednio informowana, dlatego nie zwracała uwagi na drobne kruczki prawne. Dane z nowojorskiego departamentu edukacji są niedoszacowane i wskazują jedynie garstkę polskojęzycznych uczniów, dlatego nie są odpowiednio finansowane ze środków miejskich. Istnieje tylko jeden program dwujęzyczny w szkole publicznej PS 34 na Greenpoincie, a powinno być ich znacznie więcej. Z przygotowanego przeze mnie, we współpracy ze szkołami dokształcającymi raportu wynika, iż polskojęzycznych uczniów w obrębie metropolii nowojorskiej, jest znacznie więcej niż ponad dwa i pół tysiąca. Działając jako członek metropolitalnej rady „Citywide Council on English Language Learners“oraz będąc w komisji danych, a uprzednio reprezentując ważny dla Polonii dystrykt 14 (Greenpoin/Williamsburg), zaproponowałem zmiany legislacyjne. Przygotowana przeze mnie rezolucja, uchwalona jednogłośnie przez Radę na posiedzeniu w dniu 7 lipca 2020roku, diametralnie zmienia założenia sposobu wyboru języków, innych niż angielski, jako obowiązkowych w komunikacji nowojorskiego departamentu edukacji z lokalnymi społecznościami, w tym z polską diasporą. Kolejnym działaniem jest również tworzenie sprzyjających warunków dla partnerstwa publiczno-prywatnego, jakimi mogą być szkoły czarterowe pod auspicjami np. State University of New York (SUNY). Obecnie przygotowywany jest w Yorkers projekt szkoły artystycznej dla młodzieży nowojorskiej. Rozpoczęte są również działania nad utworzeniem przyczółka edukacji wyższej w Nowym Jorku, poprzez współpracę polskich ośrodków naukowych z ośrodkami nowojorskimi i wymianę akademicką. Idziemy w dobrą stronę, jednak potrzebujemy aktywnych partnerów po stronie polskiego Rządu, Kancelarii Prezydenta RP oraz uwagi Rady Programowej Współpracy Rozwojowej przy MSZ.