Paraliż polityczny, zagrożenia zewnętrzne i zły stan gospodarki przekreślają ambicje Unii Europejskiej, by stać się liczącą siłą globalną. Kryzysy w Europie się pogłębiają. Jeśli jeszcze na początku lat 90-tych kraje, które stanowią dziś UE, miały ponad 23 proc. udziału w globalnym PKB, to obecnie jest on o 9 proc. niższy.
Najpoważniejszym jednak kryzysem, który opanował Unię Europejską jest kryzys wartości, odejście od pierwotnego źródła, od tradycji chrześcijańskich.
Założyciele Unii Europejskiej, wywodzący się z partii chrześcijańskich demokratów, zarówno katolickich jak i protestanckich — m.in. Alcide de Gasperi, Konrad Adenauer, Robert Schuman, Winston Churchill (i jeszcze 15 innych) — tak wyrazili ideę Unii, tworząc ją w roku 1993:
Na fundamencie naszej chrześcijańskiej wiary angażujemy się na rzecz Europy wrażliwej na problemy ludzkie i społeczne, w której respektuje się prawa człowieka i podstawowe wartości: pokój, sprawiedliwość, wolność, tolerancję, uczestnictwo i solidarność. Kładziemy nacisk na poszanowanie życia, na wartość małżeństwa i rodziny, priorytetowe zaangażowanie na rzecz ubogich, gotowość do przebaczania, a we wszystkim na miłosierdzie.
Już symbole UE mają odniesienia do Biblii. Liczba gwiazd na niebieskim tle flagi europejskiej nie odnosi się – jak powszechnie się uważa – do liczby pierwszych członków Unii (bo było ich więcej). Gwiazdy symbolizują harmonię, solidarność oraz dążenie do jedności. Projektant flagi – francuski rysownik Arsene Heitz – wyznał, że inspiracją dla niego był jeden z biblijnych wizerunków Matki Bożej, która pojawia się w aureoli złożonej właśnie z dwunastu gwiazd. Flaga Unii wzięła się z Apokalipsy Świętego Jana!
Niewiasta obleczona w słońce, księżyc pod Jej stopami, a na głowie Jej — korona z gwiazd dwunastu. (Apokalipsa św. Jana, 12:1)
Z tych podstawowych wartości, które towarzyszyły procesowi tworzenia Unii Eropejskiej niewiele już zostało. Nad gmachem Parlamentu Europejskiego w Strasburgu widnieje nazwisko Altiero Spinellego – włoskiego komunisty, współautora powstałego w 1941 roku „Manifestu z Ventotene” – a nie głównego ideologa zjednoczonej Europy, katolickiego polityka, urodzonego w Luxemburgu Roberta Schumanna, obecnie kandydata do wyniesienia na ołtarze. Kierunek ideowy Unii nadaje stworzona w roku 2010 z inicjatywy belgijskiego polityka Guya Verhofstadta tzw. „Grupa Spinellego” (z Polski należy do niej Roza Gräfin von Thun und Hohenstein i Danuta Hübner).
Grupa ta woła: „Więcej Europy, nie mniej” i „Nacjonalizm jest ideologią przeszłości. Naszym celem jest federalna i postnarodowa Europa”. Wzywa do przekreślenia państw narodowych, porzucenia własności prywatnej i do odstąpienia od Boga! A więc — nie katolicki Schumann, tylko komunistyczny Spinelli!
Poważny stan kryzysowy można również zauważyć w kwestii stagnacji życia naukowego. Uniwersytety Unii Europejskiej wydają na badania dwa razy mniej niż na przykład amerykańskie. W rankingu Times Higher Education, w pierwszej trzydziestce światowych uniwersytetów znajduje się — z terenu Unii — jedynie monachijska politechnika. Unii brakuje też w czołówce firm inwestujących w badania naukowe i rozwój europejskich firm, a prym w tym zakresie wiodą Amazon, Alphabet (Google) i Meta (Facebook). Jak podaje Międzynarodowy Fundusz Walutowy, amerykańskie firmy technologiczne wydają na badania naukowe ponad dwukrotnie więcej niż europejskie.
Nie lepiej wygląda sytuacja gospodarki krajów unijnych, coraz bardziej zadłużanych, można powiedzieć – na niespotykaną dotąd skalę. Na przykład Francja w 2025 roku będzie miała dwa razy większy deficyt budżetowy, niż dopuszcza to strefa euro. Z kolei agonia gospodarki niemieckiej powoduje zjawisko wyniesienia się od roku 2024 aż 3.5 tys. firm z Niemiec do Stanów Zjednoczonych — ze względu na koszty energii.
Mapa UE (Źródło: Wikipedia)
Według portalu Forsal.pl sprawa zadłużenia państw unijnych wygląda następująco: na koniec IV kwartału 2023 r. relacja długu brutto sektora instytucji rządowych i samorządowych do PKB w strefie euro wyniosła 88,6 proc., a w całej Unii Europejskiej 81,7 proc. Wśród państw członkowskich UE najbardziej zadłużonym państwem – stan na rok 2023 – była Grecja, gdzie dług brutto sektora instytucji rządowych i samorządowych był na poziomie 161,9 proc. PKB. Drugim najbardziej zadłużonym państwem były Włochy (137,3 proc. PKB), a kolejne to Francja (110,6 proc.), Hiszpania (107,7 proc.) i Belgia (105,2 proc.). Wśród 27 państw UE Polska z zadłużeniem na poziomie 49,6 proc. PKB znalazła się w środku zestawienia (na 16. pozycji).
Mówi się taż, że stan przemysłu w Unii Europejskiej jest opłakany. Widać to wyraźnie w porównywaniu tej dziedziny życia z odpowiednikiem w USA i w Chinach. Dramat rozgrywa się w Europie np. pod względem produkcji stali. W 2023 roku Chiny wyprodukowały więcej niż połowę światowej stali, co czyni je najważniejszym graczem na tym rynku, w czym wyprzedzają one USA.
Okropne rzeczy dzieją się w demografii na całym świecie, ale najgorzej jest w tym zakresie w Unii Europejskiej, co będzie miało duże konsekwencje gospodarcze w przyszłości, gdyż będzie brakowało wykwalifikowanych pracowników. Napływający uchodźcy nawet z najlepszymi chęciami nie są w stanie zabezpieczyć potrzeb pracodawców.
Hołdowanie przez państwa Unii ideologii LGTB – zezwolenie na małżeństwa osób tej samej płci — będzie powodować depopulacje państw unijnych. Taki związek — dwie lesbijki lub dwóch gejów jest na terenie Unii Europejskiej traktowany na równi z rodziną. Tu używane jest słowo „familia – ale przecież przyrost demograficzny gwarantować może tylko właściwe rozumienie słowa „rodzina” — w językach słowiańskich od: rodzić!
Tutaj interesująca informacja: aż 14 państw należących do Unii uznaje związki jednopłciowe. Są to: Austria, Belgia, Dania, Finlandia, Francja, Hiszpania, Holandia, Irlandia, Islandia, Luksemburg, Niemcy, Norwegia, Portugalia, Szwecja, a dodatkowo — nie należąca już do Unii Wielka Brytania. Do krajów, które (jeszcze!) uznają za małżeństwo związek kobiety i mężczyzny należą: Bułgaria, Chorwacja, Litwa, Łotwa, Polska, Słowacja i Węgry, a spoza Unii: Czarnogóra, Mołdawia, Serbia i Ukraina.
Na temat tego „powolnego umierania”, czylio agonii Unii Europejskiej, tak wypowiedział się prezydent Francji Emmanuel Macron:
Naprawdę uważam, że jesteśmy zagrożeni. (...). W ciągu najbliższych dwóch do trzech lat, jeśli będziemy postępować dalej zgodnie z naszą klasyczną agendą, wypadniemy z rynku. Nie mam co do tego wątpliwości.
Zaś grecki minister finansów Kostis Hatzidakis tak się wyraził:
Jeśli nie podejmiemy natychmiastowych działań, upadek Unii w końcu stanie się nieodwracalny.
Media niemieckie mają już – ostatnio — gotową narrację, wyjaśniającą przyczyny tego „umierania” Unii – jest nią oczywiście... Donald Trump i jego aktualne wezwanie: „kupujcie dużo więcej naszej ropy i gazu — albo nałożymy na was cła”.
Jeśli dobrze się obserwuje wydarzenia na terenie Unii Europejskiej, dochodzi się do wniosku, że nie można tam zauważyć żadnych prób podejmowania „natychmiastowych działań” w celu ratowania tej organizacji przed jej agonią, wręcz przeciwnie: nadużycia, przekręty finansowe, łapówkarstwo, zamiatane pod dywan i nie wyjaśniane afery mnożą się niesamowicie — i one też wpłyną na to, co grecki minister finansów zapowiedział, iż: „upadek Unii w końcu stanie się nieodwracalny”.
Dokonując podsumowania przedstawionego obrazu Unii Europejskiej – wyliczę jeszcze raz przyczyny, dla których — moim zdaniem — ten „nowy, wspaniały świat” – stoi na krawędzi upadku. Oto one:
- W obecnej Unii Europejskiej nie mają miejsca: religia, indywidualizm, odrębność narodowa, rodzina czy wyjątkowość kulturowa.
- Obraz powszechnej i „słusznej” ideologii jest jeden, niezgodny z prawami boskimi i odrzucający wolę jednostki.
- Wychowywanie dzieci przez państwowe instytucje jest znieprawione, narzuca metody i kierunek, co likwiduje więzy rodzinne.
- Cele kształcenia w szkołach i na uniwersytetach są podporządkowane ideologii, która służy jedynie podtrzymywaniu władzy.
- Indywidualizm i krytyczne myślenie są likwidowane.
- Swoboda seksualna postawiona jest na najwyższym podium wartości moralnych.
- Monogamia jest odrzucana.
- Ścisłej kontroli poddawane są nauka, sztuka i kultura.
Mam nadzieję że te wszystkie argumenty przekonały czytelnika o „proroczej” trafności tytułu tego tekstu.
forsal.pl jest jednym z serwisów internetowych „Dziennika Gazety Prawnej”. Specjalizuje się w finansach, ekonomii i gospodarce, także europejskiej. Znajduje się w czołówce serwisów dzienników ekonomicznych.