Spotkanie działaczy niepodległościowych 2025

Widziane z Chicago

Read this article:  in English


W latach 80. około 35 tysięcy Polaków otrzymało w USA prawo osiedlenia ze statusem uchodźców lub azylantów politycznych. Przybyło ponadto 400-500 tys. osób na pobyt czasowy lub w ramach łączenia rodzin. No i jeszcze pojawiła się spora grupa drogą nielegalną, której rozmiarów nikt nie policzy.

Emigranci polityczni przybywali z różnym bagażem doświadczeń i rożnym zaangażowaniem w działalności opozycyjnej. Znaleźli się w Ameryce przewodniczący regionów „Solidarności”, jak i szeregowi członkowie. W Kalifornii osiadł Andrzej Rozpłochowski, w Detroit Leszek Waliszewski – liderzy śląskiej ”S”. W Chicago zamieszkali Jarosław Chołodecki z opolskiej „S”, czy działacz antykomunistyczny Andrzej Czuma. W Nowym Jorku lub okolicy znaleźli się legendarny żołnierz AK i WiN oraz działacz niepodległościowy pułkownik Marian Gołębiewski, ponadto Zygmunt Staszewski z dolnośląskiej „S”, Mirosław Domińczyk z „S” regionu świętokrzyskiego czy też Andrzej Burghardt, działacz „S” z Częstochowy, który stworzył specjalne stowarzyszenie łączące działaczy związkowych na przymusowej emigracji.

Emigranci polityczni trafiali najczęściej do największych skupisk polonijnych, czyli Chicago i Nowego Jorku, ale nie zabrakło ich w Bostonie i na Florydzie, w St. Louis, Seattle i Los Angeles.

Nie wszyscy angażowali się po przyjeździe w dalszą działalność na rzecz wolnej Polski i nie należy mieć o to pretensji. Ale nie było chyba miasta ani miasteczka, gdzie trafili, aby coś się nie działo – coś co miało pomóc Polsce i przybliżyć niepodległość. Tworzyły się małe organizacje, były pisma czy programy radiowe, były Msze święte i demonstracje. Powstawały apele i oświadczenie, zbierano – jakże przydatne w tamtym czasie – pieniądze, aby słać je następnie do Polski. Była, rzecz jasna, działalność stricte polityczna, rozmowy z kongresmanami i senatorami, była aktywność w amerykańskich mediach i wizyty w Waszyngtonie. Każdy działał jak mógł i jak potrafił. Każdy poświęcił czas, życie rodzinne i zawodowe, nikt grosza nie żałował.

Różnie potoczyły się losy polskich uchodźców. Niektórzy wyłączyli się z działalności z początkiem zmian w Polsce, inni do dzisiaj wykazują aktywność. Jedni wrócili do Polski, często angażując się w politykę, samorząd lub biznes. Inni też wrócili do Polski, ale już na emeryturę. Sporą grupę musieliśmy pożegnać na zawsze, gdyż odeszli na wieczną wartę. Część została dostrzeżona w Polsce, coś o nich napisano, nawet odznaczono, czy też przyznano jakieś dodatki do emerytury. Inni nic nie chcą, przede wszystkim nie chcą się chwalić tym, co zrobili dla Polski.

Losy i wysiłki emigracji politycznej lat 80. nie zostały do tej pory dobrze zbadane, opisane i przekazane pokoleniom. Jest jeszcze czas, aby choć trochę zachować ten czas dla potomności. Być może konferencja w Wirginii Zachodniej będzie temu służyć.


Poniżej, znajdziecie Państwo informację na temat spotkania, które planowane jest na koniec maja 2025 r. Ma ono zgromadzić, po wielu latach, tych, którzy prowadzili działalność polityczną w USA. Spotkanie ma przybrać format konferencji – wystąpień, referatów, analiz i wspomnień. Patronat zapowiedziało kilka ważnych instytucji, zaproszonych będzie kilka ciekawych osób z Polski. Będą także Amerykanie, którym temat nie jest obojętny.

Inicjatywa wyszła od ludzi, którzy w latach 80. zamieszkali w Nowym Jorku. To było ważne miejsce na politycznej mapie polskiej emigracji, być może najważniejsze. Choć Chicago uchodziło za stolicę Polonii amerykańskiej (tutaj siedziby miały dwie najważniejsze organizacje polityczne: Kongres Polonii Amerykańskiej i Ruch Społeczno-Polityczny POMOST), to Nowy Jork był – wraz z Waszyngtonem – centrum życia politycznego. To w Nowym Jorku przeważnie wizyty zaczynali działacze „Solidarności” i organizacji niepodległościowych. Tutaj aktywni byli członkowie Konfederacji Polski Niepodległej, Solidarności Walczącej czy Polskiej Partii Niepodległościowej. Trzeba zaznaczyć, że ich aktywność nie koncentrowała się wyłącznie na Polonii, lecz przynosiła efekty w sferach amerykańskich.

Ale nie to jest ważne, kto jest inicjatorem wydarzenia. Ważne, aby ono się odbyło. Z zaproszenia skorzystać może każdy zainteresowany.

Podczas demonstracji przeciwko wizycie Jaruzelskiego w Nowym Jorku. Ze swoim plakatem demonstruje Bolko Skowron, działacz KPN i Pomostu z Detroit. (Źródło: Archiwum)

Konferencja emigracji politycznej 2025

Cztery dekady temu przybyło do Stanów Zjednoczonych wielu działaczy „Solidarności” i opozycji antykomunistycznej w PRL, członków i sympatyków Konfederacji Polski Niepodległej, Solidarności Walczącej czy Polskiej Partii Niepodległościowej. Wielu z nich nie poprzestało wyłącznie na urządzaniu sobie życia w przyszłej nowej ojczyźnie, lecz nadal działało – w ramach swoich możliwości i na różne sposoby — na rzecz wolności i niepodległości Polski. Po latach postanowili podsumować tamten czas. Inicjatywa wyszła od osób zamieszkałych w latach 80. w Nowym Jorku, lecz jest skierowana do wszystkich, obojętnie od miejsca zamieszkania.

Tym wydarzeniem będzie „Konferencja ‘Emigracja niepodległościowa w USA w latach 80.’. Referaty, analizy, dyskusje, wspomnienia”.

Uczestnicy będą mogli przedyskutować dawną działalność i powspominać.

W konferencji uczestniczyć mogą wszyscy, którzy interesują się tematem. Panele dyskusyjne i spotkania będą otwarte dla osób chcących bliżej poznać tamte czasy i tamtą działalność, będzie także możliwość wyrażenia własnych opinii. Czynione są starania, aby konferencja odbyła się pod patronatem kilku prestiżowych instytucji zarówno polskich, jak i amerykańskich. Są zaproszeni ciekawi goście.

Organizatorzy proponują kilka tematów roboczych.

  1. Media polskie w USA w walce o niepodległość Polski.
  2. Nasza pomoc i pomoc rządu USA dla opozycji w PRL.
  3. Jak nas zwalczał reżim PRL.
  4. Wpływ naszych akcji na Polonię w USA, na rząd USA i na reżim PRL.

Chodzi o to, żeby przypomnieć co robiliśmy, jak było, co dodawało sił i motywacji, co utrudniało i kto przeszkadzał, itd.

31 maja — 2 czerwca 2025 r.
Summersville, West Virginia
(304) 872-2783
konferencja@yahoo.com





Esej ten przeznaczony jest dla elit w Warszawie, a w szczególności zaś do wszystkich kandydatów na urząd Prezydenta Rzeczpospolitej Polski. Piszę go z siedziby Kuryera Polskiego w Milwaukee, Wisconsin.

Czytaj dalej...

Polskie elity w Warszawie coraz częściej posługują się pojęciem „skłócona Polonia”, które jest narracją, stworzoną w Warszawie przez elity „dobrej zmiany” dla zakamuflowania swojej nieudolności w pracy ze swoją diasporą.

Czytaj dalej...

Dynamika procesów geopolitycznych zarówno w Europie, jak i w skali globalnej zmusza dziś Polaków do nowego spojrzenia na definicję naszej racji stanu. Jej składowymi elementami pozostaną: niepodległość, suwerenność, integralność terytorialna, bezpieczeństwo państwa, utrzymanie narodowej tożsamości i połączenie Polaków w Polsce z polską emigracją w koherentną i rozumiejącą się całość. Jeśli my, Polacy, takiej debaty dziś nie podejmiemy, z pewnością zrobią to inni. Epoka porządku z Teheranu i Jałty dobiegła końca.

Czytaj dalej...
Kto lobbuje za Polską w USA?
Waldemar Biniecki

Wojna na Ukrainie i poczucie zagrożenia spowodowały większą aktywność polskiej dyplomacji. Podobnie zachowują się narody wschodniej flanki, a akcesja Finlandii i Szwecji do NATO potwierdza tylko fakt, że nie jesteśmy jedyni w naszych ocenach, jeśli chodzi o zagrożenie agresją ze strony imperialistycznej Rosji.

Czytaj dalej...

Czy obawy sporej części Polonii, głównie ze Wschodniego Wybrzeża, były uzasadnione? Zapowiedzi zmian na Exchange Place były bardzo radykalne. Polonia miała przykre doświadczenia z władzami Jersey City sprzed kilku lat, kiedy pomnikowi groziło przeniesienie…

Czytaj dalej...