Niektórzy są zdania, że nie będzie żadnej Federacji Rosyjskiej za kilka lat. Według tej koncepcji, bez względu na to, kto będzie zasiadał w Białym Domu, nie powstrzyma to upadku przegniłego imperium i jego skostniałych fundamentów.
Przypomnijmy, że już miało to miejsce. Upadek i rozpad Związku Sowieckiego w 1991 r., przypieczętowany obaleniem muru berlińskiego i zjednoczeniem Niemiec, to wymowny przykład z nie tak dawnej historii.
USA czy Europa?
Czy o losie Rosji w rzeczywistości decyduje Europa, czy Stany Zjednoczone? USA na pewno odgrywają istotną rolę w geopolitycznej presji na Rosję, ograniczając i przeciwstawiając się jej wpływom. Robią to jednak w sposób dość chaotyczny. Z drugiej strony, Europa, bliżej Rosji geograficznie, gospodarczo, i — nazwijmy to — emocjonalnie, ma bardziej — powiedzmy — zróżnicowane podejście do polityki wobec tego państwa.
USA, teraz jeszcze pod kierownictwem administracji Bidena, jest głównym architektem polityki sankcji wobec Rosji, częściowo od momentu aneksji Krymu w 2014 roku, a już bardziej konkretnie — choć powoli i trochę niekompetentnie — od wybuchu wojny na Ukrainie w 2022 roku. Amerykańskie wsparcie militarne i polityczne dla Ukrainy oraz retoryka antyputinowska stawiają Stany Zjednoczone na pozycji lidera presji na Moskwę. Jednak działania USA niejednokrotnie sprawiają wrażenie biernych, raczej niż odważnych. Poszczególne administracje różniły się też podejściem do polityki wobec Rosji — od naiwnych prób resetu relacji (Obama), po sprzeczne i kontrowersyjne posunięcia na zasadzie kija i marchewki, oraz podziwu dla Putina jako lidera (Trump), po surowe sankcje i izolację, ale starannie kontrolowane i hamowane (Biden).
"Polis na Komendantsky", największy budynek mieszkalny w Rosji, który znajduje się w najszybciej rozwijającej się dzielnicy Primorie w St. Petersburgu. Ten absurdalnie masywny wieżowiec ma 20 wejść i 6313 mieszkań. Mieszka tu prawie 20 000 osób. (Źródło: Quora)
Unia Europejska formalnie wspiera sankcje i potępia agresję militarną Rosji. Przewodnicząca Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen, w ostatnich miesiącach wielokrotnie odnosiła się do kwestii przeciwstawiania się Rosji, szczególnie w kontekście wojny na Ukrainie. Przyznała też niedawno, że Unia Europejska powinna była wcześniej wsłuchać się w głosy krajów Europy Środkowej, takich jak Polska i państwa bałtyckie, które od lat ostrzegały przed imperialistycznymi zapędami Rosji.
Jednak wewnątrz kontynentu nadal istnieją państwa, które historycznie stawiały na pragmatyczne relacje z Moskwą (np. Niemcy i Francja). Kraje takie jak Portugalia, Włochy, czy Grecja, a nawet Niemcy, które nie czują gorącego oddechu syberyjskiego niedźwiedzia na swym karku, mają znacznie mniej motywacji do przeciwstawiania się wpływom Moskwy, a o wiele więcej interesu w tym, aby pieniądze rosyjskich oligarchów nadal płynęły wartkim strumieniem. Są też kraje takie jak Węgry, Słowacja, czy Serbia, których rządy otwarcie popierają działania Rosji.
Dla Europy stawką jest stabilność kontynentu oraz bezpieczeństwo energetyczne, ale to niekoniecznie sprawia, że jej działania są bardziej systematyczne, spójne i przemyślane. Według prof. Andrew Michty, "Zachód jest potężny ekonomicznie, natomiast jest słaby politycznie w tej chwili, podzielony".
Fałszywa dychotomia
Narracja o losach Rosji sprowadzająca się do konfrontacji między wpływem Stanów Zjednoczonych a Europy opiera się na założeniu, że to wyłącznie Zachód, w swoich dwóch filarach, decyduje o politycznej i gospodarczej kondycji Rosji. Jednak ograniczenie się do tej opozycji to nadmierne uproszczenie. Taki sposób myślenia ignoruje szereg innych kluczowych czynników — zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych — które mogą ostatecznie zaważyć na przyszłości Rosji.
- Stabilność reżimu: Władza w Rosji, skoncentrowana wokół jednej osoby — Władimira Putina — opiera się na mieszance represji, propagandy i legitymizacji w oparciu o sukcesy militarne oraz politykę antyzachodnią. Wewnętrzne napięcia społeczne, niezadowolenie gospodarcze, konflikty wewnątrz elity rządzącej mogą doprowadzić do kryzysu władzy, który zmieni kierunek polityki Rosji niezależnie od presji zewnętrznej.
- Kryzys demograficzny: Wysoka emigracja młodych Rosjan, spadek liczby ludności i brak reform społecznych prowadzą do poważnych problemów demograficznych, które mogą osłabić Rosję długoterminowo, bardziej niż sankcje zewnętrzne.
- Stan gospodarki: Uzależnienie od surowców energetycznych sprawia, że przyszłość Rosji zależy od modernizacji gospodarczej. Jeśli Rosja nie dokona strukturalnych reform, jej pozycja osłabnie nawet bez dodatkowej presji ze strony USA czy Europy.
- Chiny: Rosja coraz bardziej zacieśnia współpracę z Chinami, co sprawia, że jej przyszłość może być uzależniona od chińskich interesów. Partnerstwo to jednak jest asymetryczne — Rosja staje się młodszym partnerem, co może oznaczać jej stopniowe uzależnienie polityczne i gospodarcze od Pekinu i przesądzić o przyszłym kształcie polityki Moskwy.
- Indie i Globalne Południe: Rosja aktywnie rozwija relacje z krajami takimi jak Indie, Iran czy Brazylia, szukając alternatywy dla zachodnich rynków. To pokazuje, że przyszłość Rosji może być związana z rynkami globalnego Południa, niezależnie od wpływu USA i Europy.
- Konflikty międzynarodowe i wojna na Ukrainie: Wojna na Ukrainie jest kluczowym czynnikiem determinującym pozycję Rosji. Jeśli Rosja przegra militarnie i politycznie, zmiany mogą być daleko idące, prowadząc do osłabienia reżimu lub nawet zmiany władzy. Jednak wynik konfliktu zależy również od Ukrainy, jej sojuszników, a także od zdolności samej Rosji do wytrzymania wieloletniej presji militarnej i gospodarczej.
- Technologia i izolacja cyfrowa: Przyszłość Rosji zależy również od jej zdolności do utrzymania konkurencyjności technologicznej. Sankcje Zachodu ograniczyły dostęp do nowoczesnych technologii, ale rozwój rosyjskiego sektora IT, cyberwojska oraz współpraca z Chinami i Indiami w zakresie technologii mogą wpłynąć na odbudowę tego sektora.
Imperium Rosyjskie
Imperializm Rosji polega na dążeniu do poszerzania swojej strefy wpływów, kontrolowania sąsiadujących państw — nieodłącznie wbrew ich woli — oraz odtwarzania pozycji wielkiego mocarstwa, zarówno poprzez działania militarne, jak i polityczne.
Koncepcja "rosyjskiego świata" (także „rosyjskiego pokoju”, русский мир) jest używana jako narzędzie legitymizowania ekspansjonistycznych działań Rosji. Zakłada ona, że Rosja ma misję kulturową, cywilizacyjną i duchową w obronie "tradycyjnych wartości" przeciwko "zepsutemu Zachodowi". Według tej narracji Rosja ma szczególne prawo do wpływania na losy państw byłego ZSRR – w tym Polski – i odbudowania "historycznej jedności".
Rosja uzasadnia też swoje imperialne działania narracją o ochronie Rosjan i ludności rosyjskojęzycznej poza granicami Rosji. Kreml twierdzi, że ma obowiązek „bronić” ludność rosyjską na Ukrainie, w krajach bałtyckich czy w Azji Środkowej, nawet jeśli działania te łamią prawo międzynarodowe.
Obrazki z życia Rosji. Bieżąca woda to luksus - w 2024 roku około 30 milionów Rosjan nie miało dostępu do bieżącej wody w swoich domach [wPolityce]. (Fot: Quora)
Rosja przez wieki powiększała swoje terytorium, podbijając sąsiednie narody, m.in. Syberię, Kaukaz, ziemie polskie i kraje bałtyckie. Celem było stworzenie imperium rozciągającego się od Europy po Pacyfik albo, jak zwykł mawiać były prezydent-figurant Rosji, Miedwiediew — od Władywostoku po Lizbonę. Aneksja Krymu w 2014 roku i wsparcie dla separatystów w Donbasie to było tylko preludium do pełnej inwazji Ukrainy.
Poza Ukrainą, polityczne kierownictwo Federacji Rosyjskiej raczej nie ukrywa swych zapędów na Gruzję, Mołdawię, kraje bałtyckie, czy wreszcie Polskę, żeby już nie wspomnieć o Białorusi. Popieranie prorosyjskich polityków i destabilizacja polityczna są elementami "miękkiego" imperializmu a Rosja wielokrotnie wykorzystywała wojsko do narzucania swojej woli regionom "niepokornym".
Jaka Rosja?
Po rozpadzie Związku Sowieckiego w 1991 roku Rosja — a Putin w szczególności — traktowali utratę wpływów w Europie Wschodniej i Azji Środkowej jako największą porażkę geopolityczną. Polityka Władimira Putina jest próbą odbudowy pozycji Rosji jako supermocarstwa, które przeciwstawia się Zachodowi. Propaganda rosyjska często przedstawia Zachód jako agresora, który próbuje "osłabić Rosję".
Wszystkie dotychczasowe próby przekształcenia Federacji Rosyjskiej w państwo narodowe, obywatelskie, lub nawet stabilne imperium zakończyły się fiaskiem. Obecna struktura opiera się na kruchych fundamentach historycznych, pozbawiona jest jednolitej tożsamości narodowej – obywatelskiej czy etnicznej – i targana jest wewnętrznymi walkami między nacjonalistami, imperialistami, centralistami, liberałami i federalistami. Pełnoskalowa inwazja na Ukrainę w lutym 2022 roku oraz druzgoczące sankcje gospodarcze zwiększyły tempo procesów prowadzących do rozpadu tego tworu.
Rosję pogrąża stagnacja gospodarcza, ogromne nierówności społeczno-ekonomiczne, deficyty demograficzne oraz rosnąca przepaść między Moskwą i St. Petersburgiem, a pozostałymi regionami. Piramida władzy oparta na personalizmie i klientelizmie kruszy się pod ciężarem korupcji i rosnącej nieufności wobec instytucji rządowych. Społeczeństwo coraz bardziej alienuje się od skorumpowanej elity władzy, a propaganda kreująca sztuczną rzeczywistość traci siłę oddziaływania, choć nader powoli.
Aby zachować integralność państwa, władze sięgają po coraz brutalniejsze represje, lecz sytuacja gospodarcza będzie się pogarszać z powodu sankcji — jeśli tylko zostaną utrzymane — tzw. "choroby holenderskiej", braku innowacji i dywersyfikacji, procesu odwrotnej industrializacji, rosnącego deficytu budżetowego, upadku rubla i niedoboru/exodusu wyszkolonego personelu. To wszystko zwiększa ryzyko wybuchu brutalnych konfliktów wewnętrznych i zewnętrznych.
Paradoksalnie, Władimir Putin, obejmując władzę, miał zapobiec rozpadowi Rosji, lecz może przejść do historii jako ten, który przyspieszył jej koniec. Gdy Moskwa traci wiarygodność, a kraj pogrąża się w chaosie, pojawią się nowe byty terytorialne. Będą one różniły się strukturami politycznymi i administracyjnymi. Nieuchronnie wybuchną konflikty graniczne i terytorialne między nimi, choć niektóre może połączy idea nowej federacji lub konfederacji.
Obrazki z życia w Rosji (Źródło: Quora)
Imperialność Rosji polega na dążeniu do odbudowy globalnej pozycji mocarstwowej poprzez siłę militarną, kontrolę polityczną nad sąsiadami, narracje historyczne i gospodarcze uzależnienie innych państw. Współczesne działania Rosji są często uzasadniane potrzebą "przywrócenia dawnej wielkości", jednak w rzeczywistości prowadzą do eskalacji konfliktów i izolacji kraju na arenie międzynarodowej. W tym kontekście wojna w Ukrainie jest wyraźnym przykładem współczesnego przejawu rosyjskiego imperializmu, który wywołuje globalny sprzeciw i sankcje.
Symulowana Demokracja i Faktyczny Autorytaryzm
Rosja jest de facto autokracją, graniczącą z totalitaryzmem. Proces przejścia do pełnego totalitaryzmu nie jest jeszcze zakończony tylko dlatego, że społeczeństwo nie zostało jeszcze wystarczająco zmobilizowane i na tyle poddane propagandzie, że resztki wolności jeszcze istnieją. Reżim Putina przypomina bardziej iście bizantyjską, hierarchiczną piramidę mafijnej zależności, niż współczesną federację z decentralizacją i lokalną autonomią. Dzisiejsza Duma Państwowa, w normalnych warunkach ostoja władzy ustawodawczej, nie przypomina parlamentu – to jedynie narzędzie w rękach Putina, realizujące jego wolę, z pozorami opozycji.
Władza Putina nie jest projektem przyszłości – to archaiczna wizja przeszłości wciskana współczesnym obywatelom w ramach nowej narracji imperialnej. Ale terror bywa skutecznym narzędziem w rękach autokratów. "Kiedy rząd boi się ludzi, jest wolność. Kiedy ludzie boją się rządu, jest tyrania." — miał ponoć powiedzieć Thomas Jefferson. W Rosji ludzie zdecydowanie boją się rządu — boją się wychylić.
Społeczeństwo rosyjskie wielokrotnie w historii udowodniło bierność, wysoką zdolność adaptacji do trudnych warunków oraz brak masowych buntów, nawet w obliczu represji i pogorszenia jakości życia. Potencjał ewentualnego buntu w Rosji nie jest wielki, gdyż wielu obywateli wciąż darzy rząd lojalnością, co ogranicza ryzyko destabilizacji. Dzieje się tak dlatego, że Rosja prowadzi szeroko zakrojone działania propagandowe, przedstawiając siebie jako ofiarę „agresji Zachodu” i promując narracje antyzachodnie. Rosjanie, w swej większości, wierzą, że są uprzywilejowanym, wybranym przez Boga narodem, niezwyciężonym i niepokonanym.
Choć rosyjska armia poniosła straty na Ukrainie, państwo nadal dysponuje zasobami i technologią pozwalającą na odbudowę zdolności bojowych. W przeszłości Rosja obronną ręką wychodziła z militarnych klęsk (jak po wojnie krymskiej, czy w I wojnie światowej) i ponownie odbudowywała swój potencjał.
Rosja nadal posiada wpływy polityczne i gospodarcze w Azji, Afryce i Ameryce Łacińskiej. Wsparcie Chin, Iranu oraz innych państw niezachodnich pozwala jej tworzyć alternatywne kanały handlowe i omijać wiele sankcji.
Mimo różnorodności etnicznej i regionalnej Rosja przez dekady utrzymywała silną centralizację dzięki potężnym siłom porządkowym i wojsku. Ryzyko secesji regionów, takich jak Czecznia, Tatarstan czy Jakucja, jest realne, ale Rosja ma środki, aby zdławić takie ruchy w zalążku.
Zwyczajny budynek mieszkalny w Rosji (Źródło: Elena Gold/Quora)
Historia pokazuje, że reżimy autorytarne potrafią przetrwać znacznie dłużej niż się to przewiduje dzięki umiejętności sprawowania ścisłej kontroli nad społeczeństwem, nawet w obliczu kryzysów gospodarczych i społecznych. Wydaje się, że Rosja posiada aparat bezpieczeństwa i system propagandy wystarczająco silne, aby powstrzymać proces dezintegracji państwa choćby na najbliższą dekadę.
Doniesienia o rychłym upadku Putina nie są niczym nowym. Na przykład już w 2025 r., prestiżowe Foreign Affairs opublikowało artykuł pod tytułem "Żegnaj, Putinie: dlaczego dni prezydenta są policzone". Upadek państwa wymaga jednak istnienia alternatywnej siły politycznej zdolnej do przejęcia władzy. Obecnie w Rosji brak silnej i zorganizowanej opozycji, która mogłaby skoordynować ruchy secesjonistyczne lub prowadzić proces odbudowy państwa po upadku.
Koniec Nieuchronny?
Wielu jednak twierdzi, że wojna z Ukrainą jest już przegrana. Putin to ponoć polityczny trup na scenie dziejów. Los Federacji Rosyjskiej miał zostać ostatecznie przypieczętowany i pozostaje jedynie pytanie, jak będzie przebiegał jej upadek oraz ilu mężczyzn rosyjskich przetrwa jego ostateczne konsekwencje. Kluczowym pytaniem jest również, jak wiele infrastruktury i żywności pozostanie po tym, gdy imperium upadnie.
Czy ten proces jest już nieodwracalny? Czy, na przykład, administracja Trumpa będzie potrafiła wydrzeć porażkę Ukrainy z paszczy jej zwycięstwa i w ten sposób zmieni bieg historii, czas pokaże. Rosja w obecnej postaci to projekt beznadziejny, ale nikt nie wie, ile jeszcze potrwa jego agonia. Przypomnijmy, że Związek Sowiecki — równie beznadziejnie rokujący projekt — przetrwał ponad 70 lat i kosztował miliony ludzi ich życie.
Mimo sankcji gospodarczych, Rosja nadal kontroluje ogromne zasoby ropy, gazu i surowców strategicznych, które zapewniają minimalny poziom stabilizacji gospodarczej. Popyt na te surowce może wzrosnąć, szczególnie w krajach pozaeuropejskich, co zapewni Rosji źródła dochodu umożliwiające łagodzenie skutków kryzysu.
Ani Europa, ani USA nie potrzebują Rosji w jej obecnej formie (szantaż energetyczny już nie działa), a Rosja nie ma już środków, by się obronić. Brak czołgów w rezerwie, ogólny brak nowoczesnej produkcji zbrojeniowej, bezradni i zastraszeni żołnierze – biedni chłopi wysłani na front w imieniu chorej wizji imperialnej. Wszystko, co pozostało, to tzw. wojna hybrydowa, czyli aktywne działania dywersyjne, jak na przykład, przerywanie podmorskich kabli łączności i przesyłu energii.
Rosja może również ewoluować w kierunku modelu państwa przypominającego Koreę Północną, gdzie izolacja i wewnętrzna mobilizacja pozwalają reżimowi przetrwać przez dekady. Dzięki kontroli nad informacją i represjom wobec opozycji, Moskwa może kontynuować rządy w stylu autorytarnym bez ryzyka wewnętrznego rozpadu.
Bez względu na to, co zrobi prezydent Trump, czy ktokolwiek inny, Rosja przegrała. Można dziś jedynie wpłynąć na kształt tego procesu, lecz nie na ostateczny wynik. Tylko ile to w sumie potrwa i jakie będą efekty dla zwykłych ludzi?