Hołd Pruski — sukces czy porażka?

Read this article:  in English


10 kwietnia 2025 roku upływa 500 lat od momentu złożenia królowi polskiemu Zygmuntowi I Staremu hołdu lennego przez Albrechta Hohenzollerna — ostatniego wielkiego mistrza zakonu krzyżackiego i jednocześnie pierwszego świeckiego księcia państwa pruskiego.

Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyż jedną z cech feudalizmu był ustrój lenny. Polegał on na tym, że senior (starszy, silniejszy władca) nadawał wasalowi lenno (nieruchomość, najczęściej ziemię) w zamian za świadczone usługi. Wasal uroczyście składał seniorowi hołd lenny — klękał przed nim i składał mu uroczystą przysięgę wierności, zobowiązując się do niesienia mu pomocy w radzie i ofiarując, w razie potrzeby, pomoc zbrojną.

Aby zrozumieć całą zawiłość polityczną i skutki tamtego aktu historycznego, należy wrócić do początków i rozwoju i stosunków państwa stworzonego przez zakon krzyżacki z państwem polskim.

Krzyżacy

Zakon krzyżacki powstał w czasie wypraw krzyżowych, pod koniec XII wieku, jako nieformalne stowarzyszenie mające się opiekować rannymi krzyżowcami. Papież Klemens III w 1191 roku oficjalnie zatwierdził jego istnienie i przyznał mu rozległe dobra wokół stolicy Królestwa Jerozolimskiego, starożytnego miasta i portu Akka i liczne przywileje, dzięki którym zakon zwany powszechnie od wyróżniających go symboli (czarnego krzyża na białym płaszczu) zakonem krzyżackim, był jednym z potężniejszych (pod względem ekonomicznym i politycznym) zakonów powstałych w Palestynie.

Posiadłości zakonu znajdujące się na terenach podbitych w czasie krucjat nie były bezpieczne, nie były pewne, więc zwierzchnicy zakonni, wielcy mistrzowie, oferowali swoje usługi władcom młodych państw europejskich w zamian za nadanie im w posiadanie ziem i możliwość osiedlenia się na nich. W ten sposób zdobyli liczne posiadłości w całej Europie.

W roku 1211 zaproszeni zostali przez węgierskiego księcia Siedmiogrodu, który potrzebował w tym czasie wsparcia przeciwko najeżdżającym jego prowincję Połowcom. Węgierski Książę szybko zorientował się, iż Krzyżacy mają ekspansjonistyczne cele i dążą do budowy własnego państwa i w 1225 roku siłą wyrzucił ich z Węgier.

Dla zagrożonego ekonomicznie zakonu pojawiła się jednak nowa szansa. W 1226 roku Konrad Mazowiecki zaprosił ich do obrony granic Mazowsza przed pogańskimi plemionami Prusów. Nadał im w dzierżawę ziemię chełmińską i michałowską, na której utworzyli swoją bazę wypadową w podboju plemion Prusów i Jadźwingów. Od tamtego czasu, państwo polskie będzie miało z Krzyżakami niekończące się problemy dyplomatyczne i liczne konflikty zbrojne.

Kadr z filmu "Krzyżacy" (1960) w reżyserii Aleksandra Forda (Źródło: YouTube)

Krzyżacy nie bronili granic księstwa mazowieckiego, ale w imię nawracania na wiarę chrześcijańską podbijali pogańskie plemiona, a na ich terytoriach budowali własne państwo. Walka dyplomatyczna, choć prowadzona przez polskich prawników bardzo zręcznie, często zwycięska, nie przynosiła wymiernych korzyści, ponieważ Krzyżacy jako instytucja zakonna podlegali bezpośrednio papieżowi, a militarnie byli wspierani przez cesarza niemieckiego. Często fałszowali dokumenty, których prostowanie zabierało dużo czasu, w którym sytuacja polityczna mogła się zmieniać.

Pomiędzy państwem krzyżackim, a państwem polskim wybuchały częste, krótsze lub dłuższe wojny, wielokrotnie militarnie zwycięskie dla Polski, ale nie zawsze gospodarczo i politycznie wykorzystane. Długie i uciążliwe walki prowadził z Krzyżakami Władysław Łokietek.

Wydawało się, że spór ostatecznie w 1410 roku rozwiązała bitwa pod Grunwaldem, ale oni, choć pobici i osłabieni, ciągle stanowili dla Polski poważne zagrożenie. Dopiero wojna trzynastoletnia (1454-1466) zapoczątkowana i finansowana przez szlachtę i mieszczan pruskich i wspierana przez Kazimierza Jagiellończyka, przyniosła polityczne i gospodarcze rozwiązania. Po trzynastu latach zmagań, finansowo wyczerpane, obie strony zawarły w Toruniu pokój, który był dla Polski korzystny. Polska odzyskiwała dostęp do Bałtyku i utracone w latach 1308 — 1309 ziemię chełmińską, michałowską i Pomorze Gdańskie.

Wschodnia część Prus (Prusy Zakonne) stała się lennem polskiej Korony. Znaczyło to, że przyszli wielcy mistrzowie zakonu mieli osobiście składać hołd, przysięgając na wierność królowi Polski, jego następcom oraz Królestwu Polskiemu. Pierwsze cztery hołdy przyjął król Kazimierz Jagiellończyk, piąty jego następca Jan Olbracht. Obydwaj musieli siłą zmuszać niektórych mistrzów do potwierdzenia lennych powinności, ponieważ, powołując się na skomplikowane zależności od papiestwa i cesarstwa niemieckiego, wielokrotnie odmawiali złożenia hołdu królowi polskiemu. Tak było w latach 1477-79 i w latach 1498-1525.

Od 1511 roku mistrzem zakonu był Albrecht Hohenzollern, prywatnie siostrzeniec królewski. Na skutek skomplikowanej sytuacji politycznej (zagrożenia ze strony Moskwy), odłożono złożenie hołdu na pięć lat, ale Albert wysunął wobec Polski żądania terytorialne i finansowe za rzekomą okupację ziem należących się zakonowi. Potajemnie porozumiewał się z Lutrem i przygotowywał sekularyzację ziem należących do zakonu i przekształcenie go w księstwo świeckie. Było to bezpośrednią przyczyną toczonej w latach 1519-1521 wojny, którą Zygmunt Stary z trudem wygrał, gdyż w 1521 roku obydwa wymęczone finansowo państwa zawarły rozejm na cztery lata, w ciągu których przygotowywano traktat pokojowy.

Po czterech latach sytuacja polityczna dla Albrechta była tak niekorzystna, że zdecydował się zawrzeć pokój i złożyć królowi polskiemu hołd lenny. Traktat pokojowy podpisano 8 kwietnia 1525 roku, a dwa dni później, 10 kwietnia, na rynku w Krakowie Albert uroczyście złożył Zygmuntowi Staremu przysięgę na wierność. Król ubrany był w strój koronacyjny, co podkreślało wyjątkowość sytuacji,

Klęczącemu i przysięgającemu na Biblię już świeckiemu księciu, towarzyszyła delegacja rycerzy, którzy na znak przekształceń politycznych zerwali z płaszczy czarne krzyże. Albrecht odebrał z rąk króla proporzec z herbem Prus Książęcych jako symbol lenna. Oznakę zależności od króla i Korony symbolizowała umieszczona na piersi czarnego pruskiego orła litera S (Sigismundus) oraz korona na jego szyi. Wielu ówczesnych polskich senatorów uważało, że trzeba było kompletnie zlikwidować zagrożenie przyłączając Prusy do Polski. Tak się jednak nie stało.

Jan Matejko uwiecznił ten historyczny moment na swoim słynnym obrazie Hołd Pruski. Wydarzenie to było jednym z takich wydarzeń w polskiej historii, które mocno zaciążyło na jej dalszych losach.

Jan Matejko, Hołd pruski (Źródło: Wikipedia)

Historycy nadal toczą spory, czy zapisy w traktacie krakowskim były sukcesem, czy porażką Zygmunta Starego? Czy winą za to, za późniejsze uniezależnienie się Prus od Polski i ich uczestniczenie w rozbiorach, należy obarczyć przede wszystkim Zygmunta, czy wyłącznie jego następców? A może na upadek Polski złożyło się szereg innych, niekorzystnych sytuacji historycznych..?

Sukces czy porażka?

Hołd pruski był poniekąd ostatecznym zakończeniem trwających od początku XIII wieku sporów polsko-krzyżackich. Pokojowa likwidacja Zakonu kładła kres jego antypolskiej działalności. Dodatkowo sekularyzacja Zakonu oznaczała zerwanie z jego zależnością od Stolicy Apostolskiej i cesarstwa. Zsekularyzowane Prusy Książęce stały się dziedzicznym lennem Królestwa Polskiego ale pozostały w rękach Hohenzollernów. W traktacie zaznaczono, że po wygaśnięciu linii Hohenzollernów Prusy wrócą do Polski i taka sytuacja miała miejsce w 1618 roku. Prusy Książęce mogły być wcielone do Polski, gdyż tego roku zmarł ostatni męski potomek, który w myśl postanowień traktatu krakowskiego, mógł być dziedzicznym księciem pruskim.

Jednakże kolejni królowie, a zwłaszcza Zygmunt III Waza, dla doraźnych korzyści luzowali więzy lenna. Wpływ na to miała także agresywna i nielojalna postawa samych Prus i pro-pruskie działania polskich magnatów. Niemniej jeszcze do połowy XVI wieku istniała szansa przyłączenia Prus do Polski. Tak się jednak nie stało. Na skutek osłabienia politycznego Rzeczypospolitej Obojga Narodów i traktatów welawsko-bydgoskich z 1657 roku Prusy uniezależniły się do Polski, urosły w siłę i w następnym wieku dokonały rozbiorów Polski.




Źródła/Bibliografia:


Tysiąc lat temu, w kwietniu 1025 r., Bolesław Chrobry sięgnął po królewską koronę. Od tego momentu monarchia pierwszych Piastów stała się pełnoprawnym i niezależnym podmiotem polityki międzynarodowej. Właśnie w czasach Chrobrego nadano jej zachowane do dziś imię – Polska. Wraz z koronacją Bolesława narodziła się również polska niepodległość.

Czytaj dalej...

Dokładnie pięć stuleci temu, 10 kwietnia 1525 roku, w samym sercu Krakowa, miał miejsce akt o wymiarze nie tylko symbolicznym, lecz także strategicznym. Rozegrała się tam scena, która w oczach ówczesnych mogła uchodzić za symboliczne zakończenie długiego konfliktu zbrojnego, toczonego przez Królestwo Polskie z Zakonem Krzyżackim.

Czytaj dalej...

Zjazd gnieźnieński, który odbył się w 1000 roku, był kluczowym wydarzeniem politycznym i religijnym w historii Polski. Cesarz Otton III odwiedził grób św. Wojciecha w Gnieźnie i spotkał się z Bolesławem Chrobrym. Podczas zjazdu doszło do symbolicznego uznania niezależności Polski i utworzenia metropolii gnieźnieńskiej.

Czytaj dalej...

Był symbolem potęgi Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie. Przez półtora wieku mieszkał w nim wielki mistrz krzyżacki i najwyższe władze zakonu. Był także siedzibą niemieckich cesarzy i polskich królów. Wielokrotnie niszczony i odbudowywany, od wieków jest wspaniałym przykładem myśli konstruktorskiej i bohaterem chlubnych i niechlubnych wydarzeń z naszej historii.

Czytaj dalej...
O bitwie pod Grunwaldem
Prof. Emeritus Donald Pienkos

Bitwa – być może największa i najkrwawsza w dziejach średniowiecznej Europy – rozegrała się na polu na południowy wschód od nadbałtyckiego miasta portowego Gdańska, pomiędzy dwiema małymi wioskami – Grunwaldem (niem. Grünfelde) i Stębarkiem (niem. Tannenberg).

Czytaj dalej...